Nie ma pewności, co do szczegółów jej życia. Hagiografowie sprzeczają się między dwiema wersjami. W jednej była ona córką patriarchy Jerozolimskiego. Druga mówi, że została sprzedana gruzińskiemu władcy. Tak naprawdę historie te dopełniają się i być może mówią o różnych okresach jej życia.
Jako młoda dziewczyna miała sen, w którym widziała siebie idącą przez Gruzję z krzyżem w ręku. To dosyć dziwne, bo pochodziła z Kapadocji. Skąd mogła wiedzieć, gdzie leży mistyczne państwo z jej snu. Zaufała swojemu natchnieniu i wyruszyła w drogę do Iberii.
Ścięła swoje piękne, długie włosy, z winorośli uplotła krzyż, który związała ich kosmykiem. Porzuciwszy cały majątek, ubrała się w skromne suknie i przemierzała kolejne krainy. Była niezwykle piękna i delikatna, po drodze zakochiwało się w niej wielu mężczyzn, ale ona szła dalej, wypełniając misję. Tak dostała się do niewoli. Tu jej uroda okazała się atutem. Jako najpiękniejsza z niewolnic została sprzedana na dwór iberyjskiego władcy Miriana III. Miała być ozdobą jego dworu.
W tym samym czasie żona Miriana III zapadła na nieznaną i niezwykle ciężką chorobę. Medycy wróżyli jej tylko śmierć, a zakochany król szukał pomocy w okolicznych państwach. Nino powiedziała, że zna kogoś, kto może uleczyć Nanę, małżonkę króla. Pozwolono jej zbliżyć się do umierającej królowej. Tam nałożyła na nią ręce i w imię Chrystusa prosiła, aby opuściła ją choroba. Kobieta momentalnie odzyskała zdrowie i wprawiła w osłupienie cały dwór.
Król postanowił dać Nino wszystko, czego zapragnie. Ona poprosiła tylko o wybudowanie w Gruzji kościoła i sprowadzenie z Konstatynopola kapłanów. Opowiedziała też królowi historię Jezusa z Nazaretu. Ten zdał sobie sprawę, że uzdrowienie jego żony nie było przypadkiem i łaskę okazał mu sam Bóg. Poprosił, aby ochrzcić go wraz z całym dworem. Tak w roku 337 Gruzja stała się chrześcijańskim państwem. Był to drugi taki przypadek na świecie po Armenii.
Nino odzyskała wolność i dalej podążała ze swoim krzyżem splecionym z winorośli i włosów. Uzdrawiała w imię Chrystusa i okazywała miłość wszystkim napotkanym ludziom. W Kościele prawosławnym jest postacią równą Apostołom.
Skomentuj artykuł