Ignacjańskie spotkania ze Słowem Mt 20,1-16a
Kim są pierwsi i ostatni, których pozycje Bóg zamienia? Jak wyglądają pierwsi i ostatni w moich oczach: kim są?
Gospodarz-Bóg szuka człowieka: chodzi Mu o człowieka, a nie o pracę, bo ta nie musiała być wykonana jednego dnia - szuka mnie, żeby dać mi miejsce w swojej winnicy, żebym mógł/mogła przynosić owoce… Chodzi Mu o mnie, a nie o moją pracę, dlatego wszystkich robotników wynagradza jednakowo, podczas gdy wartość ich pracy nie była przecież jednakowa…
Rozważanie o. Roberta Grzywacza SJ
[-medytacja_21ix2014_grzywacz.mp3-]
Z Ewangelii według św. Mateusza (Mt 20,1-16a)
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: «Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam». Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: «Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?» Odpowiedzieli mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy». A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych». Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: «Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty». Na to odrzekł jednemu z nich: «Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?» Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Skomentuj artykuł