II-gi tydzień Adwentu - wtorek - Uczestniczyć w dziele zbawienia
Zatrzymaj się w dogodnym miejscu na kilka minut. Posłuchaj podkastu, który został przygotowany na dzisiaj. Wsłuchaj się w muzykę. Pozwól, bo ona ukoiła twoje wnętrze. Niech będzie wołaniem twojego serca. Posłuchaj uważnie Ewangelii i rozważania. Uruchom wyobraźnię, by twórczo podejść do proponowanego zadania.
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych (Mt 18,12-14).
Pan przychodzi z pomocą tylko czy my jej chcemy? Stuprocentowo jej potrzebujemy. Podobni do rozproszonego stada potrzebujemy Pasterza, który stanie się punktem odniesienia do powrotu i ponownej integracji – w sobie i między sobą.
Zostawia wszystko inne na boku i wyrusza w drogę poszukiwań. Na boku nie oznacza odrzucenia, nieprzejmowania się. Matka kilku dzieci zajmuje się szczególnie tym, które w danym momencie jest chore. I nikogo to nie dziwi. I dzieci to rozumieją. Są trudne decyzje i „kosztują”.
Czy nam się to zdaje? A może tylko wydaje? Niedowierzamy, że zostawi dziewięćdziesiąt dziewięć na górach. Niedowierzamy, że idzie szukać tej, która się zabłąkała. Oczy robią się takie wielkie.
Trzy modlitwy do św. Antoniego w sprawach trudnych
A co z oczami, gdy odkrywamy, że próbuje cały czas do nas dotrzeć. Czy może nie znaleźć? Dobry Pasterz wie, gdzie jest owca. Chodzi o to, czy owca da się znaleźć, czy chce być odnaleziona. Ewangelista nie poddaje w wątpliwość zdolności poszukiwawczych Pana Jezusa, ale zarysowuje bolesną możliwość: jeśli mu się uda ją odnaleźć...
Bóg cieszy się każdym z nas! Raduje się z naszych powrotów! O jakże się raduje! Cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Odrzućmy podszepty złego, że tych kocha bardziej, że „warto” zgrzeszyć. W naszym sercu ma być taka sama radość z powrotów naszych braci i sióstr.
Pan wyznacza standardy: aby wszyscy zostali zbawieni. Nie na siłę, a z delikatnością, stanowczością i wymogami miłości, która nigdy nie ustaje. Wolą Ojca naszego jest to, żeby nie zginęło jedno z tych małych. Dopełnijmy każdy we własnym zakresie, by wypełniła się ona w całości!
Jakże pomóc możemy w dziele zbawienia? Izajasz daje wskazówki: Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką. Podnosić „doliny”. Obniżać „góry”. Równać „urwiska” i gładzić „strome zbocza”. Przygotować się! Być gotowym na Tego, który przychodzi. Świadectwo życia jest światłem dla innych.
Zadanie: dziś pozwolę choć w jednym zagubieniu odnaleźć się Panu Jezusowi…
Skomentuj artykuł