Jak rozpoznać swój charyzmat? Są trzy próby, które w tym pomagają
Jak rozeznać swój charyzmat? To jest pytanie, które często się pojawia we wspólnotach: że osoby doświadczają Pana Boga, przychodzą do wspólnoty, chcą wzrastać, chcą się zaangażować - i pytają: co zrobić, by odkryć w sobie dar? - mówi Marcin Zieliński.
O rozeznawaniu charyzmatu Marcin Zieliński wraz z Krzysztofem Sowińskim rozmawiają w kolejnym odcinku cyklu "ABC charyzmatów", publikowanym na youtube'owych kanałach obu ewangelizatorów.
Pierwsza próba to próba czasu
- Uważam, że to się dzieje w relacji z Bogiem. Kiedy się modlimy, On wlewa w nasze serce to, co On sam ma w sercu. Jak to rozpoznać? Ciało ma bardzo "krótką wolę". To, co cielesne, dość szybko wygasa. To, co duchowe, trwa pomimo. Trwa, kiedy jesteśmy w strapieniu duchowym i kiedy jesteśmy w pocieszeniu. Trwa, nawet, jeśli z naszego życia pozostały zgliszcza - mówi Krzysztof Sowiński.
To pierwsza próba, która pozwala ocenić, czy coś jest naprawdę charyzmatem danym nam od Boga, czy tylko naszym pomysłem albo marzeniem. Charyzmat należy poddać próbie czasu. - Jeśli jest ode mnie, to zniknie, jeśli od Boga, będzie trwało - podsumowuje Marcin Zieliński.
Druga próba: okoliczności
Według ewangelizatorów druga próba, która pozwala ocenić, czy nasz charyzmat jest prawdziwy, to próba okoliczności.
- Czy Bóg daje mi okoliczności, żebym ja tym charyzmatem zaczął służyć? - mówi Krzysztof Sowiński. Podkreśla, że nie chodzi o to, żeby siedzieć i się zastanawiać, co byśmy tu mogli zrobić dobrego, gdyby nam Pan Bóg dał jakiś charyzmat. - Co robisz z tym, co masz dzisiaj? Może masz jakieś malutkie charyzmaty. Pan Bóg daje charyzmaty w drodze, takie, które się będą rozwijać - wyjaśnia.
Trzecia próba: posłuszeństwo
Trzecim sposobem, by przekonać się, co jest, a co nie jest naszym charyzmatem, to posłuszeństwo. Dotyczy nie tylko osób duchownych, z którymi kojarzy się to zobowiązanie, ale wszystkich ochrzczonych, którzy idą w życiu za głosem i wolą Boga. A idąc często trafiają w miejsce, w którym mają służyć, choć w ogóle nie czują, żeby do tego byli powołani.
- Czy może tak być, że rozeznamy nasz charyzmat przez to, że w posłuszeństwie pójdziemy tam, gdzie nas posyłają do służby? Czy tak można dojść do odkrycia swojego charyzmatu, wiedząc, że robisz coś zupełnie nie swojego? - pyta Marcin Zieliński.
- Czasami pójście gdzieś w posłuszeństwie daje takie doświadczenie, że to nie jest mój charyzmat. Czasem Bóg wrzuca cię w różne rzeczy, żeby ci pokazać, że to nie jest twoje miejsce, i ukształtować twój charakter - mówi Krzysztof Sowiński.
Posłuchaj całej rozmowy:
Źródło: Marcin Zieliński / YouTube.com / mł
Skomentuj artykuł