Jezusa nie zraża to, że martwisz się o tyle spraw, a relację z Nim zostawiasz na koniec

Fot. Jason Strull / Unsplash

Jezusa nie zraża napięcie, jakie jest w twoich relacjach. Nie zraża Go, że niepokoisz się i martwisz o wiele rzeczy, a słuchanie Jego Słowa odsuwasz na potem, gdy wszystko będzie zrobione. Czeka, aż zrozumiesz, że naśladowanie Go nie jest wezwaniem do robienia rzeczy, ale do słuchania Słowa.

Słowo na dziś (8 października 2024)

Z Ewangelii wg św. Łukasza:

W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo=""> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».</mało>

Komentarz do Ewangelii (Łk 10,38-42)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę dom w jednej wsi, przyjazny Jezusowi. To najprawdopodobniej Maria i Marta oraz Łazarz z Betanii, dom przyjaciół, choć tak różnych charakterologicznie. Przyjrzę się ich relacjom, napięciu, jakie się wyczuwa. Ono nie zraża Pana.

Myśl: Scena, jaka rozegrała się w domu sióstr Marty i Marii często interpretowana jest jako przeciwstawianie dwóch form religijności: kontemplacji i działania. To jest jednak chyba fałszywy trop. Chodzi bowiem bardziej o umiejętność słuchania słowa. Ono wzywa do odpowiedzi, do wiary i do działania. Słuchanie słowa to często powracający motyw u św. Łukasza. Nie chodzi o bierne przysłuchiwanie się. Uczeń słucha słowa Pana po to, by służyć tak, jak to jest potrzebne. Najważniejszą rzeczą jest „osobista i wierna relacja z Panem”.

DEON.PL POLECA

Emocja: Niepokoić się o wiele. Umiejętność słuchania jest podstawowym warunkiem, aby działalność w Kościele nie stała się próżnym aktywizmem, szukaniem samozadowolenia czy ludzkiej gratyfikacji, ale też musi stać się ochroną przed "ucieczką" w kontemplację.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że naśladowanie nie jest wezwaniem do robienia rzeczy, ale do słuchania Pana. Podziękuję Panu za chwile spędzone u Jego stóp, słuchając. Zaplanuję sobie czas na lekturę Pisma Świętego, na słuchanie Słowa Pana.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezusa nie zraża to, że martwisz się o tyle spraw, a relację z Nim zostawiasz na koniec
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.