Bóg naprawdę o nas dba - J 10, 22-30

Mieczysław Łusiak SJ

Obchodzono w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: "Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie".

Rzekł do nich Jezus: "Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.

Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Aby być „z owiec Jezusa” trzeba zgodzić się na przynależność do Niego, a to zakłada poddanie się Jemu. Nie oznacza to, że mamy wyłączyć własną wolę. Chodzi o uznanie wyższości Boga nad nami, także w pewnych konkretnych decyzjach.

To właśnie stanowi częsty powód braku wiary Jezusowi: że nie chcemy być od nikogo zależni. Ale to jest niemożliwe – zawsze jesteśmy od kogoś zależni. Chodzi więc o to, aby być zależnym od kogoś, kto naprawdę o nas dba, jak dobry pasterz, a nie od kogoś, kto nie przejmuje się specjalnie naszym losem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg naprawdę o nas dba - J 10, 22-30
Komentarze (4)
S
SZ
18 maja 2011, 08:08
Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. Jestem dana Jezusowi.
J
Jola
17 maja 2011, 21:23
Ludzka wola otwarta na przyjęcie prawdy objawionej przez Jezusa jest bramą dla wiary, która jest łaską. Człowiek jednak niejednokrotnie wykorzystuje nieograniczone możliwości, aby podsycać w sobie wątpliwości, które mają niejako „zmusić” Boga do potwierdzenia prawdy o Jego obecności pośród nas. Obrona przed wiarą w Jezusa mieści się w wolnej woli człowieka. Dlatego Jezus wyjaśnia: Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Ci, którzy nie słuchają głosu Bożego, sami wykluczają się ze stada owiec, które idzie za Chrystusem.
P
per...
17 maja 2011, 19:36
jw. "Bóg naprawdę o nas dba" tak, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, na szczęście. Ale zupełnie inna sprawa jak my dbamy ... zastanawia mnie brak reakcji na tym portalu na reklamowanie tu portalu erotycznego. Ktoś nagminnie w każdym wczorajszym poście to zrobił i ... nic bez reakcji, tak jest do dziś. Chyba faktycznie koniec świata jest już bliski skoro wszyscy już zatracili umiejętność rozróżniania dobra od zła ...
M
Maria
17 maja 2011, 09:03
To słowo "tak"  wypowiedziane Bogu, to jest ze strony człowieka w zasadzie wszystko To "tak" wypowiada się nie raz, choć moż niektóre "tak" zakorzeniają się mocniej w pamięci. Za tym "tak" postępują  wszystkie na dany moment, danąsytuację dary: np wytrwałość w kryzysach, ufność, radość z użycznia się innym, cierpliwość w żmudnych obowiązkach. Niezliczona jest ilość darów Boga. "Wypowiedzenie "nie" względem Boga to zawsze otwarcie siebie jak pustej przestrzeni dla wszystkiego co zniewala, włazi na kark, prowadzi do klęski: moralnej, emocjonalnej egzystencjalnej. Wszelkiej. Tylko się przyjrzeć ludzkim negatywnym odpowiedziom dawanym Bogu i temu, co z nich wynika.