#Ewangelia: Kto uczy Cię miłości?
Czyim uczniem jestem? Czy jestem uczniem Boga? A może uważam, że już wszystko umiem i wszystko wiem i nie muszę być niczyim uczniem?
Słowa Ewangelii [J 6, 44-51]
Jezus powiedział do ludu:
«Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: "Oni wszyscy będą uczniami Boga". Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ
Czyim uczniem jestem? Czy jestem uczniem Boga? A może uważam, że już wszystko umiem i wszystko wiem i nie muszę być niczyim uczniem?
Żyjemy na tym świecie po to, aby się uczyć. Najpierw uczymy się rzeczy podstawowych: chodzenia, mówienia, pisania, liczenia, itd. Tego uczą nas nasi rodzice i szkoła. Ale w międzyczasie zaczynamy uczyć się najważniejszej umiejętności jaką jest miłość. Ta nauka powinna się rozkręcić w naszym życiu na dobre wówczas, gdy już nie jesteśmy zbytnio zaprzątnięci uczeniem się owych umiejętności podstawowych, czyli gdy wchodzimy w tak zwaną dorosłość. Czy tak się jednak dzieje? A jeśli tak, to kto jest naszym mistrzem miłości? Czy jest nim Jezus?
Pokażcie mi lepszego mistrza miłości niż Jezus, a natychmiast Go zostawię i pójdę za tamtym.
Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP
Skomentuj artykuł