#Ewangelia: Nie jesteśmy zabawką
(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę".
Jezus im odpowiedział: "Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa «Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją". Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: "Nauczycielu, dobrze powiedziałeś", bo o nic nie śmieli Go już pytać.
Komentarz do Ewangelii
Jeżeli nie jesteśmy stworzeni do nieprzemijającego życia w Niebie, to na pewno nie stworzył nas Bóg. A jeśli stworzyłby nas tylko na jakiś czas, to nie byłby Miłością. No bo co to byłaby za Miłość, gdyby stworzyła ukochaną osobę na krótko, jak zabawkę. Dlatego śmierć nas nie dotyczy. Czeka nas jednak radykalna zmiana, która wiąże się z naszą dojrzałością do życia w Niebie, a którą nazywamy śmiercią. Wszystko na tym świecie, również życie rodzinne, jest po prostu drogą do Nieba. Małżeństwo jest, z założenia, wspaniałą szkołą Miłości. I właściwie niczym więcej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł