Homilia na Boże Narodzenie
Jeżeli jako chrześcijanie mamy doświadczać prostego ludzkiego szczęścia, Miłość Boga Wcielonego trzeba nam uczynić fundamentem naszej codzienności: naszego trudzenia się, zdobywania codziennego chleba, wzajemnej troski o siebie w rodzinie - mówi o. Józef Augustyn SJ.
Wysłuchaj homilii o. Józefa Augustyna SJ
[-augustyn_kazanie_25_12_2010_lq.mp3-]
Boże Narodzenie jest świętowaniem miłości Boga do człowieka. To dzisiaj, w dzień Bożego Narodzenia, dobitnie brzmią słowa św. Jan Apostoł: „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).
Odwieczna miłość Boga do człowieka, sprawiła, że ON SAM, Bóg, stał się człowiekiem, jednym z nas. Jego miłość jest u źródeł Jego Narodzenia z Dziewicy Maryi w Betlejem. Wcielona Miłość Boga jest u źródeł naszego chrztu, naszego uczestnictwa w życiu Kościoła, naszej wiary, naszej modlitwy.
Tak często przeciwny wiatr dmie nam w oczy. Tak często los rzuca nam kłody pod nogi. I dlatego narzekamy na życie, narzekamy na nasze rodziny, na źle urządzony świat – jak nam się zdaje. Dajemy się ponieść lękowi, gniewowi, agresji, zniechęceniu, depresji. Dlaczego? Ponieważ zapominamy o Miłości Boga czuwającej nad naszym życiem. Oglądamy, wręcz kontemplujemy to, co nas boli, krzywdzi, rani, upokarza, poniża, zabija. Ale przecież nie jest to cała prawda o naszym życiu.
Tylko Ona, Wcielona Miłość Boga, może otworzyć nam oczy, by zobaczyć głębszy wymiar życia. Życie ma sens, ono jest dobre i piękne wbrew wszelkim cierpieniom, słabościom, krzywdom, upokorzeniom, wbrew winie, jaką zaciągamy naszymi grzechami. To dzięki Niej możemy przyjąć z pogodą ducha wszelkie przeciwności życiowe, niesprawiedliwości losu, ludzkie krzywdy. To Ona, Miłość Nowonarodzonego w Betlejem, może inspirować naszą walkę z naszymi słabościami, przeciwnościami losu.
Dostępne również w „Gazeta Krakowska. Polska. The Times”
Skomentuj artykuł