O czym warto pamiętać w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego?

O czym warto pamiętać w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego?
(fot. cathopic.com)

To nie śmierć Jezusa na krzyżu była momentem Jego pożegnania z uczniami, lecz jest nim Jego wstąpienie do nieba. Czy teraz uczniowie pozostaną już sami, zdani tylko na siebie? Nic bardziej mylnego.

Ziemską historię Jezusa można by spiąć klamrą obejmującą czas od momentu Wcielenia do Wniebowstąpienia, czyli od pierwszego do ostatniego fizycznego Jego kontaktu z tym, co materialne. Wierzymy, że wstąpiwszy do nieba, siedzi po prawicy swojego Ojca, ale przyjdzie dzień, kiedy powróci na ziemię „tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1,11). Wniebowstąpienie to nie koniec historii Mistrza z Nazaretu, lecz początek innego rodzaju Jego obecności na ziemi. Jest to obecność Obietnicy: „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (…)” (Dz 1,8). Tą Obietnicą jest Duch Święty. Być świadkiem Chrystusa to opowiadać o Jego Zmartwychwstaniu i trzymać się „nadziei powołania” (por. Ef 1,18).

Wniebowstąpienie kończy okres tzw. chrystofanii, czyli spotkań uczniów ze Zmartwychwstałym. To nie śmierć Jezusa na krzyżu była momentem Jego pożegnania z uczniami, lecz jest nim Jego wstąpienie do nieba. Czy teraz uczniowie pozostaną już sami, zdani tylko na siebie? Nic bardziej mylnego. Zanim odszedł z tej ziemi Zmartwychwstały Chrystus obiecał uczniom: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). I tę obietnicę spełnił – zarówno w Zesłaniu Ducha Świętego, jak i przez ustanowienie sakramentów.

Chrześcijanin ma być człowiekiem nadziei, czyli oczekującym na wypełnienie Obietnicy, która tak naprawdę już zaczęła się wypełniać. Bo choć Chrystusa nie ma na świecie w taki sposób, w jaki przebywał na niej dwa tysiące lat temu, to jest On obecny i działa przez Ducha Świętego. Tam, gdzie jest Duch, tam już wypełnia się Obietnica. Sakramenty, Pismo Święte, lud ochrzczony i zgromadzony w imię Chrystusa – to właśnie w tych znakach wydarzenie Jezusa nadal trwa, zapowiadając, że „wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1,11).

DEON.PL POLECA


Wydarzenie Wniebowstąpienia zostało ukazane w sposób niezwykle sugestywny na jednym z artystycznych przedstawień, na witrażu w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku: Apostołowie wpatrują się w przebite stopy Chrystusa Zwycięzcy Śmierci. Wpatrują się w stopy zranione, noszące ślady gwoździ – w stopy, które przypominają o męce Chrystusa. Jezus Chrystus to jedno wielkie zbawcze wydarzenie, na które składają się – jak to pięknie widać w modlitwie różańcowej – zarówno tajemnice bolesne, jak i te chwalebne.

Chrystus jest obecny z nami przez cały czas, a Jego obecność i działanie widzimy najmocniej wtedy, kiedy leczy rany naszych grzechów, czyniąc je ranami nie człowieka umierającego, czyli świadczącymi o naszej porażce, ale ranami człowieka, którego Chrystus wyciągnął z grzechu. Rany te świadczą o zwycięstwie Jezusa nad grzechem i śmiercią. To zwycięstwo dokonuje się zawsze wtedy, kiedy wpatrując się – jak Apostołowie – uporczywie w niebo, będziemy spotykać się z Chrystusem w sakramentach. W tych właśnie widzialnych znakach działającej w nas łaski Bożej spełnia się obietnica dana uczniom przez anioła: „Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1,11). To w nich ma miejsce prawdziwe Zniebazstąpienie. Nie, to nie błąd w druku. Jezus naprawdę zstępuje z nieba – i to każdego dnia.

Wiara w Chrystusa nie miałaby jednak sensu, gdyby nie była wiarą w Jego powtórne i ostateczne przyjście dla zbawienia tych, którzy Go wybrali. Jezus nie był jedynie prorokiem, który swoimi naukami trochę „namieszał”, potem został przez Boga wzięty do nieba, a my do dziś wspominamy, jak wielki i mądry był to człowiek. Chrystus przyszedł na ziemię jako Bóg-Człowiek, złożył Obietnicę zbawienia, a teraz „wdepnął” na chwilę do nieba, lecz wróci do nas (i po nas) naprawdę już niedługo. Przez czterdzieści dni po swoim zmartwychwstaniu Jezus dawał swoim uczniom dowody na to, że naprawdę żyje i że nie przestał być człowiekiem. Po upływie tego czasu „wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca” – jak recytujemy w Credo. Do chwały swojego Królestwa Chrystus wstąpił, nie porzucając swojej ludzkiej natury. Przy okazji uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego warto ten fakt bardzo mocno podkreślić.

Odwieczne Słowo Boga nie przyjęło ciała z Maryi tylko na chwilę – by wypełnić na ziemi swoją misję. Ludzka natura została wyniesiona do niebieskiej chwały. W ten sposób Bóg raz na zawsze potwierdził niesamowitą godność każdego człowieka i to, że każdy z nas jest godzien wejść z Nim w bardzo osobistą relację: „I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią tego, który napełnia wszystko na wszelki sposób” (Ef 1,22-23). Nie mamy wyrzekać się swojej, jak to często nazywamy, ograniczonej natury, ale to właśnie dzięki niej – wcale nie „pomimo” – możemy sięgnąć nieba, bo Syn Boży stał się człowiekiem i nigdy już nie przestanie nim być! Na chrześcijaństwo musimy patrzeć poprzez okulary Wcielenia – cała rzeczywistość naszej wiary to nieustanne przenikanie się elementu Boskiego z ludzkim, niekończące się spotkanie wolności Boga z wolnością człowieka, ciągłe udzielanie przez Boga łaski i odpowiedź (bądź jej brak) ze strony człowieka, obietnica dawana przez Boga i pełne nadziei zaufanie (bądź jego brak) ze strony człowieka.

Dlatego też ostatni nakaz, jaki zostawia Jezus Apostołom, to: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28,19-20). Ewangelię mają głosić poprzez nauczanie, ale przede wszystkim przez świadectwo – nie wystarczy tylko wiedza, prawdziwa wiara rodzi świadectwo życia. My też mamy być apostołami i głosić Słowo Boże „aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Jezus chce, byśmy byli Jego ustami, które przekażą Dobrą Nowinę innym. Uznał nas godnymi zaufania.

Kierownik redakcji gdańskiego oddziału "Gościa Niedzielnego". Dyrektor Wydziału Kurii Metropolitalnej Gdańskiej ds. Komunikacji Medialnej. Współtwórca kanału "Inny wymiar"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
abp Grzegorz Ryś

Kościół, do którego chcemy należeć, jest tutaj

Zamieszczone w książce rozmowy z arcybiskupem Grzegorzem Rysiem powstawały na przestrzeni kilkunastu lat. Pierwsze wywiady redaktorzy „Tygodnika Powszechnego” przeprowadzali, kiedy obecny metropolita łódzki był jeszcze prezbiterem, a ostatnie...

Skomentuj artykuł

O czym warto pamiętać w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.