Mieczysław Łusiak SJ
Pan Jezus dziś pozwala nam naprzykrzać się Ojcu (i sobie też). Naprzykrzanie się jest prawem dzieci. Co to za dzieci, które się nie naprzykrzają! Pan Jezus nie gwarantuje nam, że da nam wszystko, czego zapragniemy, ale gwarantuje nam, że weźmie nas w obronę, czyli pomoże nam zawsze, kiedy coś naprawdę będzie nam zagrażać.
Mieczysław Łusiak SJ
Dziś po raz kolejny Jezus wyjaśnia nam, kto pójdzie do Nieba: ci, którzy nie starają się za wszelką cenę zachować tego obecnego, ziemskiego życia. Otrzymujemy więc kolejne ponaglenie, abyśmy uczyli się tracić życie dla innych, zużywać się dla innych.
Mieczysław Łusiak SJ
Ciągle oczekujemy jakiś spektakularnych wydarzeń, oczekujemy na jakieś "fajerwerki". Przejawia się to na przykład rozczytywaniem się w różnego rodzaju przepowiedniach niezwykłych rzeczy, które "wstrząsną światem".
Mieczysław Łusiak SJ
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska".
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus znowu proponuje nam solidną "rewolucję" w głowach, znowu chce nam "powywracać" myślenie. Na ogół bowiem myślimy, że służąc innym czynimy im jakąś łaskę. A tymczasem służąc innym wyrządzamy łaskę sobie i siebie ogromnie obdarowujemy.
Mieczysław Łusiak SJ
Dziś Pan Jezus porusza trzy tematy. Pierwszy dotyczy zgorszenia. Często bywamy powodem zgorszenia (czynimy kogoś gorszym, lub przynajmniej mniej dobrym) mimo woli.
Stanisław Biel SJ
Dzisiejsza przypowieść wpisuje się w nastrój listopadowych dni. Mówi o czuwaniu i niespodziewanym przyjściu Pana, a także o osobistym spotkaniu z Nim w godzinie naszego odejścia do Domu Ojca.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków."
Mieczysław Łusiak SJ
Darowanie win, czyli przebaczenie jest najbardziej pożądaną przez Boga umiejętnością człowieka. Bez tej umiejętności nie jest możliwa Miłość. Dlatego pan z owej przypowieści pochwalił "nieuczciwość" rządcy.
PAP/ ad
Jezus uczy nas, że nie ma ludzi złych. Ci, których postrzegamy jako złych są po prostu zagubieni. A jakże łatwo pogubić się w tym świecie! Uczmy się wyrozumiałości względem "złych" ludzi. Ta wyrozumiałość nie oznacza pobłażliwości. Wyrozumiałość to rozumne postępowanie z człowiekiem, bo słowo "wyrozumiałość" pochodzi od "rozumienia". Jezus uczy nas rozumienia siebie i innych.
Mieczysław Łusiak SJ
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha.
Stanisław Biel SJ
Współczesny człowiek często odrzuca świętość. Uważa ją za dewocję, kojarzy ze słabością charakteru, sądzi, że jest odrealniona albo nie na nasze czasy. W dawnej literaturze dewocyjnej przedstawia się świętych jako osoby bezgrzeszne, a nawet pozbawione pokus.
PAP/ ad
Jeśli przytrafi nam się niewdzięczność, to mamy okazję zyskać coś bardzo ważnego - możemy "doczyścić" swoją miłość. Ludzka niewdzięczność działa na naszą miłość jak środek polerujący. Bez przeżycia ludzkiej niewdzięczności nasza miłość nie błyśnie pełnym blaskiem, gdyż właśnie w sytuacji niewdzięczności okazuje się, co tak naprawdę było motywem czynionego przez nas dobra.
Stanisław Biel SJ
W słowach skierowanych do faryzeuszy i uczonych w Piśmie Jezus (i starożytny Kościół) kreśli dwa obrazy uczniów: pierwszy karykaturalny, drugi - prawdziwy.
Mieczysław Łusiak SJ
Wybieranie sobie pierwszego miejsca jest zjawiskiem bardzo częstym i ma przeróżne postacie. Poczuć się ważnym, docenionym, zauważonym, wyróżnionym itd. - któż tego nie lubi? Czyżby więc słowami tej dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus chciał znowu zabrać nam jakąś przyjemność?
Mieczysław Łusiak SJ
Wraz ze swoimi najbliższymi uczniami (Apostołami) Jezus zszedł do tych, którzy pragnęli Go słuchać i oczekiwali od Niego uzdrowienia z rozmaitych chorób. Ten gest pokazał Apostołom dla kogo jest On i dla kogo są oni.
Faryzeusz to nie człowiek. To postawa. Potocznie utożsamiana z obłudą i kojarzona najczęściej z ludźmi religijnymi. Jednak Ewangelia pokazuje, że faryzeizm to choroba ducha, na którą może zapaść każdy.
Mieczysław Łusiak SJ
Bóg nie zsyła cierpienia i śmierci, ale przyzwala na nią wtedy, gdy chce, bo cierpienie i śmierć są potrzebne nam w odpowiednim czasie, choć z naszego punktu widzenia zawsze nie w porę.
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?" (Rz 8,31b-34).
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus, nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: "Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?"
{{ article.description }}