Żyjemy w poczekalni - Łk 21, 20-28
(fot. Zoriah / flickr.com / CC BY-NC)
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane.
Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni. Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą.
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".
Komentarz do Ewangelii
Kiedy słyszymy o kataklizmach i wojnach nie powinniśmy, jako uczniowie Pana Jezusa, podupadać na duchu. Wręcz przeciwnie! Mamy nabrać ducha i podnieść głowy. Nie dlatego, że im gorzej na świecie, tym lepiej. Jezus chce nam dziś przypomnieć, że dla Jego uczniów ten świat jest tylko swoistą poczekalnią, w której nie musi być miło, fajnie i wygodnie. I nie ma powodu, by "mdleć ze strachu". Czasem trudno nie odczuć lęku, ale niech ten lęk nigdy nas nie paraliżuje. Zawsze bowiem, ilekroć spotyka nas jakieś nieszczęście, Pan przychodzi "w obłoku z wielką mocą i chwałą". Przychodzi do serca każdego Jego ucznia i uczennicy.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł