Ks. Sawielewicz podpowiada pięć sposobów na lęk i stres. "Chodzi o to, żeby przestać być wrogiem samego siebie"
Jak radzić sobie z lękiem? Ten problem staje się w naszym społeczeństwie coraz bardziej powszechny, bo coraz więcej pojawia się spraw, które budzą w nas obawy. Oto pięć sposobów, które poleca ks. Teodor Sawielewicz na czas, gdy twój stres i lęk zamyka cię w sobie i izoluje od innych ludzi.
W nagraniu opublikowanym na youtubowym kanale Teobańkologii ks. Teodor Sawielewicz dzieli się pięcioma sposobami na stres i lęk.
- Może masz doświadczenie lęku, stresu, które zamyka cię w sobie, we własnych wyobrażeniach. Jesteś zamknięty w wewnętrznym świecie i tam niszczysz samego siebie. Nie potrafisz o tym porozmawiać z innymi ludźmi, bo jesteś odcięty i odizolowany - mówi ks. Teodor.
Jak podkreśla, w radzeniu sobie z lękiem chodzi przede wszystkim o to, żeby być mniejszym wrogiem samego siebie, przestać żyć wyobrażeniami, a zacząć żyć tym, co Bóg rzeczywiście nam dał.
Pierwszy sposób na lęk: uznać, że się naprawdę boimy
- Jeśli nie staniemy w prawdzie o tym, czego się boimy, wtedy pozwalamy, żeby ten lęk dalej miał nad nami władzę. A jeżeli zaczynamy go nazywać - to jest droga do tego, by zacząć tym uczuciem rządzić. W chrześcijaństwie taka postawa nazywa się pokorą - mówi duchowny i podkreśla, że chodzi o przyjęcie swojego lęku, tego, że tak mam, tak czuję i to jest część mnie.
Drugi sposób na lęk: pozwolić sobie na to, by go czuć
- Trzeba uznać, że to nie jest nienormalne. Pozwolić sobie na to, żeby to czuć. Gdy do człowieka zaczyna docierać, jak bardzo się boi, w głowie zaczyna mu się układać - mówi ks. Sawielewicz.
Gdy nie pozwalamy sobie czuć lęku, a on się jednak pojawia, czasem wmawiamy sobie, że jesteśmy nienormalni, że nie możemy tak robić, że gdy przyznamy się do tego, że czegoś bardzo się boimy, stanie się coś strasznego.
Trzeci sposób na lęk: przełamać własne czarnowidzenie
Gdy dopada nas lęk, mamy zazwyczaj włączone czarnowidzenie; widzimy wszystkie możliwe złe konsekwencje i nie jesteśmy w stanie zauważyć żadnych dobrych stron - zauważa duchowny. Często zdarza się wtedy, że próbujemy wracać do przeszłości i kolejny raz rozwiązywać to, co się wydarzyło, a w efekcie przestajemy żyć tym, co dzieje się tu i teraz.
- Trzeba zauważyć te schemety myślowe, lęk przed nowymi rzeczami, autorytetami, przyszłością - i poszukać ich rozumowego wyjaśnienia. Wtedy szybko może się okazać, że żyjemy w wyobrażonym świecie - podkreśla ks. Sawielewicz i podaje przykład skutków takiego czarnowidzenia.
- Ktoś, kto się boi, że przyjaciel go opuści, będzie bardzo agresywnie zabiegał o tego przyjaciela, choć nie ma przesłanek, by miał go stracić. I wtedy staje się nieznośny dla przyjaciela; może stać się tak, że go naprawdę straci, bo tak się skończą w tej przyjaźni działania z lęku.
Posłuchaj o kolejnych dwóch sposobach na lęk i stres:
Źródło: Teobańkologia / YouTube.com / mł
Skomentuj artykuł