Lekarz powiedział, że chyba mamy jakieś układy w niebie [ŚWIADECTWO]

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos
Anna

"Dziś razem z mężem wiemy, że nie ma takiego cudu, którego za pośrednictwem św. Rity nie można by było uprosić u Pana Boga" - napisała Anna, która podzieliła się z nami świadectwem cudu dokonanego za wstawiennictwem świętej Rity, patronki spraw rudnych i beznadziejnych. Przeczytaj jej historię.

Do Grupy św. Rity trafiłam niecałe cztery lata temu. Odmawiałam wtedy nowennę do św. Rity i w dziewiątym dniu modlitwy postanowiłam się wyspowiadać w lubelskiej archikatedrze. W gablocie wywieszone było ogłoszenie, że następnego dnia odbywa się spotkanie Grupy św. Rity. Był to dla mnie wtedy bardzo trudny okres, ponieważ kilka dni wcześniej na świat przyszła moja córeczka.

Amelka urodziła się 24 stycznia 2013 roku jako wcześniak. Ważyła 1720 g. Po porodzie okazało się, że dziecko ma wadę wrodzoną - atrezję (niedrożność) przełyku. W czwartej dobie życia Amelka przeszła operację i już wtedy doświadczyliśmy pomocy św. Rity. Lekarzom udało się zoperować córeczkę metodą taratoskopową bez konieczności otwierania klatki piersiowej (prawdopodobnie nasza córka jest najmłodszym pacjentem, któremu atrezję udało się zoperować tą metodą).

Oprócz niedrożności przełyku córka przeszła sepsę, wylewy krwi do mózgu, miała zaburzenia oddychania i niedojrzałość układu nerwowego. Po roku ciągłych wizyt u lekarzy i rehabilitacji usłyszeliśmy z mężem, że to cud, że dziecko rozwija się prawidłowo i już nie musimy chodzić na rehabilitację. Doktor naszej Amelki powiedział, że chyba mamy jakieś układy w niebie.

DEON.PL POLECA

Dzisiaj Amelka ma prawie cztery lata, jest wiecznie uśmiechniętym, ciekawym wszystkiego dzieckiem. Lubi jeździć na rowerze i na hulajnodze, a swojemu młodszemu bratu śpiewać kolędy. Jest bardzo mądra i uczuciowa, a my z mężem wiemy, że nie ma takiego cudu, którego za pośrednictwem św. Rity nie można by było uprosić u Pana Boga.

Potrzebujesz pomocy? Pomódl się do świętej Rity:

Święta Rito, Patronko moich spraw, Orędowniczko w sytuacjach wymagających, kobieto pełna cierpliwości, pogromicielko zła, lekarko chorych, pociecho smutnych, wzorze prawdziwej świętości, ukochana Oblubienico Chrystusa Pana, naznaczona cierniem z korony Ukrzyżowanego!

Z głębi serca modlę się do Ciebie i zarazem błagam, módl się za mną o uległość woli Bożej we wszystkich trudach i przeciwnościach mojego życia. Pomóż mi dobrze przeżyć to, co trudne. Przybądź mi z pomocą, o święta Rito, i spraw, abym doznał skutków Twej opieki, by modlitwy moje u tronu Bożego stały się skuteczne.

Wyproś mi wzmocnienie wiary, nadziei i miłości, szczerego dziecięcego nabożeństwa do Matki Bożej oraz łaskę ... (wymienić ją) i spraw, abym zwyciężywszy wszelkie przeszkody i pokusy, mógł dojść kiedyś do nieba i tam Ci dziękować, i wiecznie cieszyć się towarzystwem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lekarz powiedział, że chyba mamy jakieś układy w niebie [ŚWIADECTWO]
Komentarze (1)
RD
~Rita Deon
21 lutego 2023, 05:58
Na co komu lekarze