List księdza do hejtera podbił sieć. Reakcje internautów są wstrząsające

List księdza do hejtera podbił sieć. Reakcje internautów są wstrząsające
fot. depositphotos.com
DEON.pl / mł

Liczba pełnych nienawiści komentarzy pod adresem księży naprawdę może przerażać. Obserwujemy to wszędzie, także w naszych, deonowych mediach społecznościowych, w których wystarczy opublikować jakikolwiek tekst dotyczący kapłanów, by natychmiast zobaczyć, jak podnosi się wulgarna fala hejtu. 

„Abp Marek Jędraszewski wyświęcił w sobotę (28 maja) ośmiu diakonów w katedrze na Wawelu. (…) Niestety, gdy podaliśmy tę informację na naszych profilach w mediach społecznościowych, to w komentarzach pojawiła się niespotykana ilość nienawiści. Musieliśmy ograniczyć możliwość komentowania posta” – napisali redaktorzy Gazety Krakowskiej. To nie jedyne dziennikarskie medium, które ma z hejtem problem, a możliwość zostawienia komentarza dotyczącego księży zostaje w nim od razu zablokowana.

Podobne zabezpieczenie zastosowała większość internetowych redakcji przy tekstach omawiających list młodego księdza do hejterów, który przez weekend stał się viralem z tysiącami udostępnień. Gdy jednak przeanalizuje się komentarze w miejscach, gdzie nie zostały zablokowane, widać morze hejtu. I trzy główne tendencje, którym ulegają użytkownicy mediów społecznościowych.  

DEON.PL POLECA

Zwykła, paskudna nienawiść

Pierwsza – to zwykła nienawiść. Prawdziwi ludzie pod swoimi własnymi nazwiskami dają upust swojej agresji, uderzając w tych, o których wiadomo, że się nie obronią. A że wulgarne komentarze pod adresem księży są w niektórych środowiskach bardzo modne – i co więcej, lansowane przez najpopularniejsze media – to właśnie księża stają się pierwszymi „chłopcami do bicia”. Najłagodniejsze z komentarzy mówią, że Kościół to „mafia”, wszyscy księża to „darmozjady” i „gwałciciele”, a osoby wierzące to „debile z zaburzeniami psychicznymi, bo wierzą w niewidzialnego masochistę”. Gdy się jednak spojrzy na profile osób umieszczających w sieci takie komentarze, okazuje się, że najczęściej na swoich profilach nawołują do szacunku, tolerancji i… nie oceniania innych.

Pokrętna logika i brak równości

„Jeśli brzydzisz się pedofilią, powinieneś wstrzymać święcenia kapłańskie do czasu rozliczenia się instytucji Kościoła z tej zbrodni i postawić to publicznie jako warunek swoich święceń. Jeśli chcesz uczciwie pracować na swoje utrzymanie - choćby jako ksiądz - powinieneś zażądać zaprzestania finansowania tej instytucji z budżetu państwa i przeciwstawić się procederowi okradania starych ludzi z ich emerytur za pomocą emocjonalnych szantaży” – napisał jeden z komentujących.

To z kolei przykład hejtu ładnie ukrytego pod pokrętną logiką. Przekaz jest prosty: Kościół to księża, czyli zbrodniarze, którzy okradają obywateli i szantażują staruszków. Dopóki nie spełnią oczekiwań hejtera, może ich nienawidzić i ma do tego prawo. Najczęściej jednak ta zasada działa tylko w odniesieniu do Kościoła. Wystarczy sprawdzić rejestr skazanych sprawców czynów pedofilnych, by odkryć, że według tej logiki nie tylko przyszli księża powinni w trosce o wytępienie pedofilii w Polsce „wstrzymać święcenia”. Wszyscy zawodowi kierowcy także powinni natychmiast oddać prawo jazdy i poczekać, aż zostaną wyłapani pedofile pracujący za kółkami. Wszyscy uczniowie budowlanek powinni protestować pod swoimi szkołami, bo właśnie wśród murarzy i tynkarzy było najwięcej przestępców seksualnych… Należałoby też wspomnieć o młodych artystach jazzowych, którzy powinni natychmiast odejść ze środowiska i nie wracać, dopóki pewna ogromna sprawa, ciągnąca się przez wiele lat i dotycząca niewiarygodnej ilości skrzywdzonych osób, nie zostanie zamknięta, a winni – prawomocnie skazani.

Deiznformacja i fake newsy

Hejterskie komentarze o pokrętnej logice wnoszą w „dyskusję” największy ruch, budzą bowiem wszystkich, którzy opierając się na fałszywych informacjach wyrobili sobie zdanie na temat Kościoła i chcą się w nim bezrefleksyjnie utwierdzać. Księża to „darmozjady” i „okradają społeczeństwo”, bo nie płacą podatków? Fiskus powiedziałby co innego, ale kto by tam pytał! Ważne, że na dobranoc można sobie ulżyć i kogoś skląć w internecie, mając poczucie, że wyrządza się przysługę światu. 

„Być hipokrytą to dopiero bezczelność!!! święcenia, dołączenie do bandy kościelno-mafijnej, zindoktrynowanej, chamskiej, prostackiej - życiowe osiągnięcie - doprawdy!!!!” – pisze jedna z komentujących list księdza kobiet [pisownia oryginalna].

Źródłem wiedzy tej części hejterów jest… trudno się nawet domyśleć co. Budują wizję świata z pasujących im kawałeczków informacji bez zastanawiania się, czy są prawdziwe. Skoro w telewizji ktoś mówił, że wszyscy księża to potencjalni pedofile, to tak jest i już. Nieważne, kto, nieważne, czy rzeczywistość to potwierdza. Fakty muszą być po mojej stronie, a jak nie są, to się zwymyśla tego, kto wchodzi w dyskusję, i po sprawie.

Jak powstaje fala hejtu?

Te wszystkie trzy tendencje, gdy połączą się w jednym „zbiorniku” z komentarzami, dają w efekcie potężną falę hejtu. Wtedy liczba pełnych nienawiści komentarzy pod adresem księży naprawdę może przerażać. Obserwujemy to także w naszych, deonowych mediach społecznościowych, w których wystarczy opublikować jakikolwiek tekst dotyczący kapłanów, by natychmiast zobaczyć, jak podnosi się fala. Na jej szczycie surfują hejterzy, którzy na nienawiści do Kościoła chcą zbudować własną rozpoznawalność i zbić społeczny kapitał. W środku płyną zwykli ludzie, którzy zachęceni przez „surferów” dają się ponieść najgorszym instynktom, zapominając o tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka. Sam dół fali zajmują tzw. trolle – czyli fałszywe konta, których właściciele publikują niemal takie same, krótkie, i najczęściej bardzo wulgarne komentarze pod każdym wpisem, w którym pojawia się słowo kluczowe: „ksiądz”, „kapłan”, „biskup”.

Słowa kluczowe, najczęściej „ksiądz” i „pedofilia” są też przynętą na surferów. Oni natychmiast pojawiają się po to, by zaistnieć. Nie dla samego istnienia: swoimi komentarzami chcą przyciągnąć kilku nowych obserwatorów, którzy w dalszej przyszłości kupią ich nowy produkt lub zasilą prowadzoną przez nich zbiórkę. To zwykła metoda, polecana przez fachowców od budowania marki w sieci: zjawiaj się tam, gdzie rozmawiają na twoje tematy, pokaż się jako ekspert, pozyskaj nowych odbiorców. Nie ma w niej nic złego, ale pod jednym warunkiem: że nie buduje się na nienawiści do drugiego człowieka i nie miesza z błotem cudzych wartości.

A zwykli ludzie? Czy oni też tak myślą?

Hejterskie, pełne nienawiści komentarze wywołują jeszcze jeden skutek. Zniechęcają do wypowiadania się ludzi, którzy są innego zdania, ale nie lubią dyskutować o swoich wartościach, stojąc nad brzegiem szamba. Dlatego najczęściej na forum milczą, a swoje zdanie wyrażają w prywatnych wiadomościach i w prywatnych rozmowach. Wyłania się z nich inny obraz społeczeństwa, które wciąż jest przywiązane do wartości, jaką jest wiara, i docenia fakt, że księża, a dzięki nim życie sakramentalne, są w Polsce na wyciągnięcie ręki. Ale o tym głośno nie mówi, bo kto chciałby być następny w kolejce do oblania zawartością cudzego szamba.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Łukasz Walewski

Światowa polityka. Wielkie skandale. Potężni influencerzy.

Impulsywnie, bez doradców, nie zawsze na trzeźwo. Tak za pomocą twittera komunikują się dziś ze światem władcy atomowych imperiów, politycy i dziennikarze. Do poważnego międzynarodowego kryzysu może doprowadzić jeden...

Skomentuj artykuł

List księdza do hejtera podbił sieć. Reakcje internautów są wstrząsające
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.