List od Jezusa na Święta do wszystkich, którzy czują smutek

Fot. Anton Darius / Unsplash.com
DEON.pl / mł

Czas Bożego Narodzenia nie dla wszystkich jest łatwy. Jeśli czujesz smutek, żal, tęsknotę, rozczarowanie, jeśli potrzebujesz pocieszenia, dobrego słowa, jeśli czujesz, że maleńka iskierka wiary ledwie się tli w Twoim sercu - ten list jest dla ciebie. 

"Przynoszę światło, by rozproszyć twoje ciemności" 

"Chcę, abyś wiedział, że kiedykolwiek Mnie zapraszasz, przychodzę. Zawsze, niezawodnie. Przychodzę cicho, niepostrzeżenie, lecz z nieskończoną mocą i miłością, przynosząc wiele darów Mojego Ojca. Przybywam z moim miłosierdziem, pragnieniem, aby ci przebaczyć i wyleczyć cię. Przychodzę z miłością, która przekracza twoje rozumienie - miłością, której każda cząstka jest tak wielka jak miłość, jaką sam otrzymałem od Ojca. «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem».

Przychodzę w pragnieniu pocieszenia cię i dania ci siły, aby podnieść cię i opatrzyć twoje rany. Przynoszę Moje światło, aby rozproszyć twoje ciemności i wszystkie wątpliwości. Przychodzę z mocą, abym mógł ponieść ciebie i wszystkie twoje brzemiona; z łaską, aby dotknąć twojego serca i przemienić życie; z Moim pokojem, który daję, by ukoić twoją duszę.

Znam cię na wskroś. Wiem wszystko o tobie. Policzyłem nawet włosy na twojej głowie. Nic, co dotyczy twojego życia, nie jest mi obojętne. Towarzyszyłem ci przez wszystkie lata i zawsze cię kochałem, nawet gdy błądziłeś. Znam każdy twój problem; znam twoje potrzeby, lęki i zmartwienia. Słyszę każdą wyszeptaną przez ciebie modlitwę, zawsze.

Nawet gdy wydaje ci się, że milczę, zawsze działam w twoim życiu, aby ci błogosławić i chronić cię".

Tekst pochodzi z krótkiej medytacji, którą Joseph Langford MC - przyjaciel Matki Teresy, z którą wspólnie założył Zgromadzenie Ojców Misjonarzy Miłości - umieścił w książce "Matka Teresa. Ukryty Ogień". 

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

List od Jezusa na Święta do wszystkich, którzy czują smutek
Komentarze (2)
HH
~HORATIO HORNBLOWER
27 grudnia 2022, 20:10
Dlaczego myslicie, ze ktos ma iskierke wiary, ze stracil wiare, zdradzil? Nigdy, nawet jako male dziecko nie wierzylam. Wiara byla czyms narzuconym, bylam zmuszana do wyznawania, ze wierze. Moj ateizm jest mocno wypracowany- oczywiscie Stanislwa Lem, potem dlugo, dlugo nic. W liceum (jestem osoba starej daty) dalam sobie spokoj. Podczas studiow- no sprobuje-DA- albo mlodzi ksieza grajacy na gitarze albo slawy naukowe (doktorzy, profesorowie). Zadnej dyskusji- zero argumentow, a co gorsza zero wiedzy. Na ogol slyszalam, ze jestem kobieta i mam rodzic dzieci .Dopiero pozniej -Dawkins, Hitchens, Harris i wiele,wiele innych .Osiagnelam rownowage- nie jestem dziwolagiem, zdrajca-wiem po co zyje, mam wklad w spoleczenstwo, ktore raczej tego nie docenia, moge sluzyc swoim podopiecznym.
AM
~Agata M.
28 grudnia 2022, 21:35
Wiara jest darem ofiarowywanym tym , którzy tego pragną, bardzo tego pragną, dużo myślą o tym, chcą by im się przydarzyła, by mogli ją odczuć, niemalże "zobaczyć", to marzenie życia