#pocieszenie

12 grudnia Kościół obchodzi wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Gauadalupe. Słowa, które wypowiedziała do Juana - nawróconego Indianina, niosą pocieszenie. Warto je dziś wziąć do siebie. 

Jednymi z pierwszych świadków narodzenia Jezusa byli pasterze z Betlejem. Wszyscy znamy ewangeliczne opowiadanie o tym, jak ku ich wielkiemu zaskoczeniu pewnej nocy mieli wizję rozradowanych aniołów, którzy wielbili Boga za cud Wcielenia. To właśnie za ich namową pasterze poszli do stajenki i w ten sposób stali się pierwszymi, którzy… na własne oczy zobaczyli Boga. Tym, co otworzyło im drogę do tego doświadczenia, była radość aniołów. Jedna ze starych pieśni wielkopostnych odwraca tę sytuację: tym razem z ziemi ku niebu płynie zaproszenie zupełnie odmienne: zaproszenie do płaczu, które tym razem kieruje człowiek, zwracając się do… aniołów.

Wydaje ci się, że nie odpowiadasz na Boże wezwanie? Trudno ci uwierzyć, że Bóg ci ufa i powierza zadania do wykonania? Nie wiesz, co robić, i czujesz niepokój, bo wydaje ci się, że przegapiasz Jego głos i podpowiedzi? Oto mądra i skuteczna rada św. ojca Pio, która pomoże także tobie. 

"Nie lękajmy się podejść do kogoś, komu jest bardzo ciężko. Często ludzie doświadczeni przez życie skarżą się, że wszyscy się od nich odsunęli. A bo co mają im powiedzieć? Nie martw się, to przejdzie? Czas leczy rany? Czy jakąś inną zdawkową pociechę?" – pisze na swoim blogu o. Leon Knabit OSB.

Czas Bożego Narodzenia nie dla wszystkich jest łatwy. Jeśli czujesz smutek, żal, tęsknotę, rozczarowanie, jeśli potrzebujesz pocieszenia, dobrego słowa, jeśli czujesz, że maleńka iskierka wiary ledwie się tli w Twoim sercu - ten list jest dla ciebie. 

- Prawdziwe pocieszenie jest swoistym potwierdzeniem, że czynimy to, czego chce od nas Bóg - stwierdził papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Papież kontynuując cykl katechez na temat rozeznania poruszył dzisiaj kwestię autentycznego pocieszenia.

O pocieszeniu Boga dokonującym się w bliskości, prawdzie i nadziei mówił dziś papież podczas porannej Eucharystii transmitowanej przez media watykańskie z Domu Świętej Marty.

Papież Franciszek zauważył, że to pojęcie znika ze świadomości współczesnego świata.

Do czego papież zachęcił tym tajemniczym porównaniem? Przeczytaj fragmenty dzisiejszej homilii.

Podkreślił, że nie chodzi tylko o wydarzenie z przeszłości, lecz zachodzące także i dziś, o stan w życiu duchowym każdego chrześcijanina.

Całkiem niedawno miałem takie spotkanie, przyszła do mnie para ludzi, małżeństwo, spodziewają się drugiego dziecka. Badania pokazały, że to dziecko jest przerażająco chore.

Przez kilkanaście dni biskup Dajczak przebywał w szpitalu. W nocy, kiedy czuł ogromny ból, nagle doświadczył czegoś, co pozwoliło mu przetrwać najtrudniejsze chwile.

Co powiedzieć takim osobom? Może rzucić sloganem typu: "nie martw się", "wszystko będzie dobrze", "weź się w garść!". No niestety - tak to nie działa.

Nie martw się, wszystko będzie dobrze! Na pewno dasz radę! Głowa do góry! Tylko się nie poddawaj, a wszystko się odmieni - powtarzamy tym, których dręczy jakieś strapienie. Ale czy w to wierzymy?

Słowa Jezusa nie mają nic z frazesów taniej pociechy. Mają stać się fundamentem nadziei pokonującej zwątpienie. To okazja by na nowo spojrzeć na życie - pisze ks. Grzegorz Michalczyk.

Do głoszenia wszystkim ludziom Bożego orędzia pocieszenia zachęcił dziś papież Franciszek przed modlitwą "Anioł Pański" w Watykanie. "Myślę o osobach uciśnionych cierpieniem, niesprawiedliwościami i nadużyciami; o tych, którzy są niewolnikami pieniądza, władzy, sukcesu, światowości. Biedaczyska! Mają oni fałszywe pocieszenia, a nie prawdziwe pocieszenie Pana. Wszyscy jesteśmy wezwani aby pocieszać naszych braci, świadcząc, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny dramatów egzystencjalnych i duchowych" - mówił Ojciec Święty.

Do zaufania Bogu, który przychodzi, daje nam nadzieję i pocieszenie zachęcił papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Warto bowiem prosić i poszukiwać pocieszenia Pana, pozwalającego nam odczuć czułość Boga.

Papież Franciszek powiedział podczas niedzielnej mszy dla kilku tysięcy seminarzystów, nowicjuszy i nowicjuszek z całego świata, że misją ludzi Kościoła jest głoszenie orędzia nadziei i pocieszenia. Przestrzegał przed "triumfalistyczną" wizją Kościoła.

{{ article.description }}