Msza ma moc niezależnie od tego, czy jesteś na niej w kościele
"Bardziej boisz się koronawirusa niż ufasz Bogu" sugerują ludzie, ale takie sugestie pokazują tylko jak bardzo źle rozumieją zaufanie.
Kiedy piszę te słowa, oglądam transmisję na żywo z mszy, której miałem przewodniczyć. Kiedy ograniczono ilość mszy w naszej parafii tylko do jednej transmitowanej na żywo, to odprawia ją proboszcz, a ja jestem wdzięczny, że oszczędzono mi dziś potrzeby wyjścia na metro.
Wcześniej rano mieliśmy mszę w małej kaplicy w naszym jezuickim domu i nie pamiętam, abyśmy kiedykolwiek wcześniej byli bardziej świadomi mocy mszy czy naszej zależności od Boga jako szafarzy, wiedząc, że gdy nasza mała wspólnota może uczestniczyć we mszy osobiście, ogromna większość ludzi wokół nas uczestniczy w niej zdalnie.
Ale każda msza jest mszą za zbawienie świata, ponieważ każda msza to ofiara Chrystusa za nas wszystkich. Tak samo za 10 kapłanów w jednej małej kaplicy, jak i za papieża, dziesiątki tysięcy wiernych na Placu Świętego Piotra czy za 500 parafian w St. Francis Xavier przy 16th Street, gdzie spodziewałem się być dziś rano.
Msza ma moc, niezależnie od tego, czy możemy być na niej osobiście, czy nie. Ma moc, nawet jeśli można ją celebrować tylko w wyjątkowych, ograniczonych warunkach, ponieważ Boga nie wiążą żadne okoliczności.
Niektórzy będą sugerować, że uznanie mocy mszy powinno wlać a nas tyle odwagi, że porzucimy wszelką ostrożność, bo ufamy Bogu, który nas uchroni. „Bardziej boisz się koronawirusa niż ufasz Bogu” sugerują ludzie. Ale takie pytania pokazują tylko jak bardzo źle rozumieją zaufanie.
Wystarczy, że zaufasz Bogu tak, aby wiedzieć, że msza święta jest odprawiana za nas na całym świecie, w małych kaplicach w domach zakonnych i w pustych katedrach. W szpitalach i więzieniach, z wiernymi, którzy przyłączają się do modlitwy przez YouTube’a i Facebooka oraz w transmisjach radiowych czy telewizyjnych.
Ufaj Bożemu słowu, że szabat został stworzony dla człowieka, a nie dla człowiek dla szabatu. Ufaj zapewnieniu Kościoła, że niedzielny obowiązek, nawet w normalnych warunkach, nie wiąże, gdy podróż na Mszę jest niemożliwa lub wiąże się z nieuchronnym niebezpieczeństwem.
Ufaj, że wiedza naukowa, która mówi nam, jak obecnie konieczne jest ograniczenie dużych zgromadzeń publicznych, sama w sobie jest darem od Boga. I ten dar wzywa nas do okazywania dobroczynności poprzez uznanie, że za każdym razem, gdy możemy uniknąć ryzyka zarażenia się tą epidemią, działamy w solidarności z tymi, którzy są najbardziej podatni na tę chorobę - z pracownikami ochrony zdrowia, którzy heroicznie walczą na pierwszej linii tego kryzysu, a ostatecznie z całym światem. Ufaj, że Bóg dodaje nam odwagi, aby działać nie tylko odważnie, ale i mądrze.
Przede wszystkim ufaj, że to Bóg umożliwia mszę i Eucharystię, czyniąc je takimi potężnymi, jakimi są. Tej mocy wystarczy nawet jeśli ograniczymy się do uczestnictwa w transmisji na żywo.
Skomentuj artykuł