Na dobranoc i dzień dobry - Mt 16, 13-19
Budować na skale…
Wyznanie Piotra
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków.
Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Opowiadanie pt. "Ja jestem Twój brat"
Rozkrzyczana wycieczka wchodziła Drogą Królewską, by zwiedzić klasztor Świętego Krzyża. - Po takich kamieniach szedł król? - dziwili się mali turyści. Gnali w górę i znikali we mgle otulającej szczyt.
Nie zauważyli go. Siedział na powalonym drzewie powyżej szlaku. Ubrany w starą sukmanę, na głowie miał czapę zwaną wścieklicą, ciemnogranatowe oczy koloru puszczy i gęstą czarną brodę. Wyglądał jak z innej epoki. - Piękna puszcza, co? - zagadnąłem. Odpowiedział po chwili: - Człowiek umiera leżąc, drzewa umierają stojąc.
Dziwny człowiek mruczał jakby do siebie: - Burze z piorunami rozrywają jodły na kilkadziesiąt metrów. Drzewo dotknięte piorunem usycha. Człowiek mniej znaczy niż drzewo. - Człowiek co? - dopytywałem się. - Dziwnego człowieka tu na tych skałach poznałem. Ksiądz Profesor. Przyjeżdżał na Święty Krzyż od 51 roku. Chodził z młotkiem po górach, z kijem w ręce. Pomagałem mu nieść kawałki skał do klasztoru.
On je potem szlifował, początków życia w kamieniach szukał. Książki pisał. Sławny na cały świat był. Nosił drelich, trampki. Nawet nie miał sutanny. "W takim ubraniu byłem u papieża" - gadał do mnie.
"Ja jestem twój brat." "Pracował dużo i widać tak jak ja lubił samotność." "Siadał nieraz na kamieniu przed klasztorem, gdzie przechodzili turyści." "A pan krów tu pilnuje?" - pytali profesora. "Tak, pilnuję."
Refleksja
Wielu z nas szuka fundamentu wg. którego chcemy żyć. Nie jest to łatwe zwłaszcza tam, gdzie czekają na nas niebezpieczeństwa codziennych wyzwań z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Wiele dziś bowiem "zwodzenia" w naszym życiu i nie łatwo jest zaufać nie tylko innym ludziom, ale i nawet samemu sobie. Nasze zufanie do Boga często budujemy na zaufaniu do siebie…
Jezus powiedział do Piotra, że jest skałą na której zbuduje swój Kościół. Ogromne zaufanie Jezusa do Piotra wynikało z wiary w człowieka. Wiemy, że w godzinie próby Piotr zaparł się swojego Mistrza, ale zwątpił też w swoją moc. To wydarzenie jednak potem okazało się budujące do tego , aby stał się realnym fundamentem wspólnoty, która poszła za Jezusem. To co dziś słabe, może być kiedyś fundamentem całej budowli…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Dlaczego boimy się codziennych wyzwań?
2. Dlaczego szukamy "skały" na której można budować własne życie?
3. Dlaczego warto budować na Jezusie?
I tak na koniec...
Bądź jak woda - przystosowuje się do każdego naczynia, a może zniszczyć skałę (Bruce Lee)
________________________________________
Skomentuj artykuł