Naukowiec nawrócił się pod wpływem C. S. Lewisa. W tydzień przyjmie pięć sakramentów

Naukowiec nawrócił się pod wpływem C. S. Lewisa. W tydzień przyjmie pięć sakramentów
Guillermo Gual (fot. Ümit Bulut / unsplash.com / eldebate.com)
eldebate.com / tk

Guillermo Gual jest hiszpańskim fizykiem, który nawrócił się pod wpływem lektury C.S. Lewisa, Benedykta XVI i Romano Guardiniego. Jak przyznaje, poczuł "ogromną potrzebę" przynależności do Kościoła. – My, naukowcy, mamy tendencję do zamykania wszystkiego w ramach intelektualnych, ale wiara to coś, co przeżywa się w sercu – zaznacza Gual.

  • Guillermo Gual, hiszpański fizyk, zainteresował się chrześcijaństwem dzięki lekturze C.S. Lewisa, Benedykta XVI i Romano Guardiniego. Z czasem doszedł do wniosku, że sama wiedza nie wystarcza – pragnął doświadczyć obecności Boga, co doprowadziło go do udziału w rekolekcjach.
  • Po półtorarocznej katechezie, 19 kwietnia podczas Wigilii Paschalnej Gual przyjmie chrzest, pierwszą komunię i bierzmowanie. Tydzień później po raz pierwszy przystąpi do spowiedzi i tego samego dnia zawrze sakrament małżeństwa.
  • Kluczową rolę w jego nawróceniu odegrało świadectwo księży, katechetów oraz jego narzeczonej, Bei. Gual podkreśla, że choć naukowcy dążą do zamykania wszystkiego w ramy intelektu, wiara jest przede wszystkim doświadczeniem serca.

Naukowiec przyjmie pięć sakramentów w tydzień

W zaledwie siedem dni Gual przyjmie aż pięć sakramentów. W sobotę 19 kwietnia podczas Wigilii Paschalnej w katedrze Almudena w Madrycie otrzyma chrzest, pierwszą komunię świętą oraz bierzmowanie. Tydzień później po raz pierwszy w życiu się wyspowiada i tego samego dnia zawrze sakrament małżeństwa.

DEON.PL POLECA

– Czekam na to z ogromnym pragnieniem i wielką potrzebą, a jednocześnie z niecierpliwością, by zobaczyć, jak to wszystko się potoczy. Mam nadzieję, że będę jeszcze bliżej Pana, doświadczę obecności Ducha Świętego i będę kontynuować moją drogę nawrócenia – przyznaje w rozmowie z Aleteią.

Guillermo Gual jest naukowcem zajmującym się fizyką. Odkąd pamięta, zawsze odczuwał wewnętrzny impuls, aby zrozumieć świat i dojść do prawdy. Wychował się w niewierzącej, lecz pełnej miłości rodzinie. – Miałem w domu najlepszy przykład Bożej Miłości, nawet jeśli moi rodzice nie zdają sobie z tego sprawy – mówi Hiszpan.

Guillermo od najmłodszych lat w pewien sposób był związany z katolicyzmem. Przyswajał katolicką moralność i wartości, jednak żywił uprzedzenie do Kościoła, jak sam zaznacza, "mocno ugruntowane przez kontekst medialny".

Nawrócenie pod wpływem C.S. Lewisa, Benedykta XVI i Guardiniego

Gual o Jezusie dowiedział się na studiach. Jedna z koleżanek podarowała mu książkę "Mere Christianity" ("Chrześcijaństwo po prostu, O wierze i moralności chrześcijańskiej") C.S. Lewisa. Zgłębiał lekturę, sięgnął też po "Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego" Benedykta XVI i książki niemieckiego teologa Romano Guardiniego. – Te lektury dały mi solidne podstawy teologiczne, wystarczające, by zrozumieć i zacząć budować – stwierdził naukowiec.

– Najpierw musiałem dobrze pojąć, na poziomie teoretycznym, czym jest przesłanie Chrystusa - tak odmienne, tak autentyczne i tak poruszające - pełne miłości. To właśnie otworzyło mi drogę do tego, by zacząć nim żyć. Nie da się zaprzeczyć, że w historii Kościoła były błędy, ale kluczowe dla mnie było przezwyciężenie uprzedzeń i oddzielenie ludzkich potknięć od prawdy Chrystusa – wyznaje Guillermo.

Z czasem zauważył, że sama wiedza nie wystarcza. Chciał doświadczyć, poczuć obecność Boga. Idąc za tym pragnieniem, wziął udział w rekolekcjach Emaus oraz Seminarium Życia w Duchu. Tam doświadczył obecności Ducha Świętego. Był to przełomowy moment w jego drodze nawrócenia.

Doświadczenie obecności Boga

Pierwszą "obecność" doświadczył w trakcie modlitwy różańcem przed Najświętszym Sakramentem. – Poczułem coś niezwykle intensywnego, wręcz przytłaczającego - czegoś takiego nie doświadczyłem nigdy wcześniej ani później w takiej samej sile. To było dla mnie ogromne światło – wspomina Gual.

– W tamtej chwili pojawiło się we mnie mnóstwo wątpliwości. Próbowałem odsunąć to uczucie od siebie, bo go nie rozumiałem, ale nie mogłem tego zrobić. Było tak wyjątkowe, że nie dawało mi spokoju. Chciałem znaleźć odpowiedź i zacząłem szukać w Google, czym może być ten płonący żar w sercu – opowiada.

Drugą "obecność" także doświadczył przed Najświętszym Sakramentem, jednak tym razem w trakcie rekolekcji połączonych z modlitwą uwielbienia. Ksiądz przechodził wtedy między ludźmi, prosząc o zesłanie Ducha Świętego. – Zacząłem doświadczać spoczynku w Duchu, co niemal wywołało u mnie zawrót głowy, i znów poczułem dokładnie to samo, co za pierwszym razem – tłumaczy Guillermo.

– Dzięki temu mogłem potwierdzić i zweryfikować to doświadczenie - czegoś takiego nie da się wywołać samodzielnie. Otrzymałem też wielką inspirację do zrozumienia pewnych prawd, które od tamtej chwili stały się dla mnie fundamentem. To przeżycie, a przede wszystkim świadomość, że nie pochodziło ono ode mnie, było kluczowe – zaznacza.

Wiara to kwestia serca

Kluczową rolę w procesie nawrócenia Guillermo odegrało też świadectwo wierzących osób: księży, katechetów, a także jego narzeczonej Bei. – Dla mnie niezwykle ważny jest ten bliski i autentyczny przykład wiary. Możliwość rozmowy z nią na każdy temat, dzielenia się moimi wątpliwościami, czerpania z jej doświadczenia wiary – wyznaje Hiszpan.

– Środowisko Bei jest bardzo katolickie. Jej bliscy okazali mi ogromną życzliwość i wielkoduszność, modląc się za mnie przez długi czas – dodaje Gual. Dzięki temu "poczuł ogromną potrzebę przynależności do Kościoła i przyjęcie Ducha Świętego poprzez chrzest".

– Możliwość uczestniczenia w Eucharystii, bycia w pełnej komunii z Kościołem. To coś, czego pragnę od ponad roku. W końcu zrozumiałem, że to kwestia serca. My, naukowcy, mamy tendencję do zamykania wszystkiego w ramach intelektualnych, ale wiara to coś, co przeżywa się w sercu – zauważa nawrócony fizyk.

Źródło: eldebate.com / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
René Girard, Benoît Chantre

„W swojej ostatniej książce René Girard postawił tezę prawdziwie obrazoburczą: nieuchronnie, choć jednak na własne życzenie, zmierzamy do apokalipsy. Uzasadnienia szuka zarówno w Nowym Testamencie, jak i w traktacie O wojnie Clausewitza, który postanawia „dokończyć”....

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Naukowiec nawrócił się pod wpływem C. S. Lewisa. W tydzień przyjmie pięć sakramentów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.