Nie rozwija się ktoś, kto siedzi na kanapie. Dlaczego droga jest ważna? [WIDEO]

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. depositphotos.com)
dominikanie.pl/dm

- Nie rozwija się, ktoś kto siedzi na kanapie. Jeśli siedzisz i nic nie robisz, nic się nie wydarzy. Nic się nie wydarzy, gdy nie jesteś gotowy na przygodę - mówi Tomasz Zamorski OP analizując Księgę Tobiasza.

- Młody Tobiasz jest jeszcze dzieckiem, kiedy jego matka dowiaduje się, że ma on wyruszyć w drogę. Zaczyna lamentować i zamartwiać się. Mówić mężowi, że wystarczy im to, co mają i nie trzeba podejmować innych kroków, bo stracą syna - komentuje o. Tomasz.

- Być może jest to właściwość kobiet, być może jest to właściwość zagarniającej i zatrzymującej przy sobie miłości matki, ale jeśli Tobiasz nie wyruszy w tę drogę, nigdy nie stanie się dorosłym mężczyzną - i na tym polega niezwykłość tej opowieści, że on decyduje się na ten krok - dodaje dalej.

Rada ojca 

- Jedna z rad, jaką daje Tobiaszowi jego ojciec Tobit jest taka, by jego syn wyszedł z domu i znalazł sobie towarzysza i przewodnika drogi. I tu pojawia się Azariasz, który z nim wyruszy w podróż do Medei do Gabaela. W spotkaniu z Azariaszem, młody Tobiasz znajdzie również przyjaciela - mówi o. Tomasz analizując biblijną Księgę Tobiasza.

- Tobiasz jest młodym człowiekiem, który słucha swojego ojca, który jest dla niego wiarygodny. Potrafi słuchać też innych, mądrzejszych i takim kimś staje się dla niego Azariasz. To od niego usłyszy, co można zrobić z wnętrznościami ryby, jak ich użyć, usłyszy od niego o Sarze - zaznacza dominikanin.

O. Zamorski dodaje, że młody Tobiasz, który wyrusza w drogę decyduje się, aby nie stać w miejscu. - I to jest absolutnie istotny duchowy moment naszego wzrostu. Podejmuję decyzję, że wyruszam - podkreśla.

Wyruszenie w drogę

- Podejmuję decyzję, że moje życie nie będzie tylko oparte na bezpieczeństwie, ale na jakimś ryzyku. Że mam plan i pomysł, że chce coś osiągnąć i odkryć to, kim mam być. I młody Tobiasz za namową ojca wyrusza w taką przygodę - mówi.

Nie wyrusza sam, ale idzie w towarzystwie Azaraiasza, który stanie się jego przyjacielem. Za mężczyznami poszedł również pies, choć jego znacznie nie jest do końca jasne. Być może chodzi o poczucie bezpieczeństwa, które kojarzy się z tymi zwierzętami albo uczucia związane z domem.

I co się dzieje? Nadchodzi noc.

- Jest ona w Biblii zawsze symbolem doświadczenia walki i trudu. Tobiasz jest wtedy nad wodą, gdzie atakuje go ryba i chce odgryźć mu stopę. I słyszy od Azariasza, że ma wyłowić tę rybę i stoczyć z nią jakiś rodzaj walki. Niektóre wnętrzności ryby, jak kadzidło będą przepędzały złe duchy. Tobiasz weźmie również jego żółć, bo dowie się, dzięki Azariaszowi, że choroba, której doświadcza jego ojciec jest uleczana. A żółć będzie do tego - dodaje.

Tobiasz stoczył walkę i zbliża się drugi krok.

- Od Azariasza wie, że nie może się cofnąć przed prośbą o rękę Sary. Zna historię tej kobiety i wie, że przynosi ona śmierć na narzeczonych. I mówi wprost, że boi się, że umrze. Azariasz mu na to odpowiada, że wypędzą demona, który przepędza każdego narzeczonego koło niej. Mówi mu, że da sobie radę i by zaufał Bogu - dodaje dominikanin.

Tobiasz uczy się rzeczy, nad którymi nie ma wpływu. Idzie i zdobywa doświadczenie. - Jak mądra jest jego droga. Nabiera męskiej siły - podkreśla o. Zamorski.

I dodaje: - Nie rozwija się, ktoś kto siedzi na kanapie. Jeśli siedzisz i nic nie robisz, nic się nie wydarzy. Nic się nie wydarzy, gdy nie jesteś gotowy na przygodę.

Posłuchaj całego nagrania:

dominikanie.pl/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie rozwija się ktoś, kto siedzi na kanapie. Dlaczego droga jest ważna? [WIDEO]
Komentarze (3)
JG
~Jan Goździuk
21 sierpnia 2023, 17:11
Oczywistym jest że aby coś zrobić trzeba wziąć się do roboty. Żeby gdzieś dojść trzeba wyruszyć w drogę. Ale nie lubię słowa "rozwijać się". To tak jakbym zawsze doskonale wiedział co zrobić bym się rozwinął. Można przecież wyruszyć w niewłaściwym kierunku. Można coś robić i nie zrobić, nie skończyć, zmarnować materiał, albo komuś zaszkodzić. Czy bycie szefem gangu to dobry cel rozwoju? Syn marnotrawny też wyruszył w drogę! Prawdziwe, wartościowe życie to budowa relacji z Bogiem i drugim człowiekiem. A chyba i z sobą samym. To mało dynamiczny proces. Może wydawać się że taki ktoś się nie rozwija. Czy celem mojego życia może być mój rozwój???
TL
Teresa L.
26 sierpnia 2023, 08:34
Na tej kanapie to dobrze posiedzieć, trochę się zastanowić gdzie ruszyć, przemedytowac... Rozumiem co symbolizuje kanapa, ale trochę mnie wnerwia demonizowanie jej...
PK
Paweł Kopeć
18 sierpnia 2023, 11:52
"Co jest złego w kanapie!?" Introwertyk