Tobiasz i archanioł Rafał. Jak Bóg uzdrawia przez drugiego człowieka? [WIDEO]
Księga Tobiasza opowiada o nas i o naszych historiach - podkreśla o. Tomasz Zamorski. Dominikanin analizując Księgę Tobiasza pokazuje, jak Bóg ingeruje w codzienne życie ludzi i jak uzdrawia przez obecność innej osoby w naszym życiu. - Objawianie się miłości Boga przychodzi przez drugiego człowieka - wyjaśnia.
Dominikanin rozpoczyna interpretację biblijnej historii Tobiasza i Sary od przedstawienia momentu, w którym znaleźli się bohaterowie i ich rodziny.
W tym samym momencie, w którym modlił się ojciec Tobita - Tobiasz, modliła się też Sara. - Piękna, młoda dziewczyna, która pochowała siedmiu niedoszłych mężów. Pełna wstydu i pełna rozpaczy z powodu tego, że inni się z niej śmieją, że cała sytuacja, w której się znajduje upokarza ją osobiście, ale też zawstydza całą jej rodzinę - zaczyna dominikanin.
Bóg jest tym, który słyszy wołanie, słyszy skargę
- Modlitwa Sary i Tobiasza staje się tak mocną skargą, takim wołaniem, że serce Boga nie może być nieporuszone. Serce Boga odpowiada miłością. I tą odpowiedzią Boga jest archanioł Rafał, który zostaje do tej historii posłany - mówi dominikanin.
I dodaje: - Pojawia się w niej jako Azariasz. I ma absolutnie ludzką postać. Samo imię Azariasz oznacza „Bóg uzdrowił”. Jego prawdziwe anielskie imię oznacza „Bóg uleczy”. Jest obietnicą, która już wkracza w historię Tobiasza. I dlatego mamy to sformuowanie Bóg uzdrowił - mamy czas dokonany.
I co się będzie dalej działo?
- Dalej będą działy się rzeczy niezwykłe - mówi dalej o. Tomasz i podkreśla w tym miejscu rolę anioła Bożego w codziennym życiu ludzi.
- Ale zanim o tym, co się wydarzy, chcę podkreślić jedną rzecz - wszyscy otrzymaliśmy od Boga wsparcie w postaci anioła stróża, który oręduje w naszych sprawach i towarzyszy nam w życiu. W pewnej mierze ta obecność anioła jest obecnością i działaniem samego Pana Boga - podkreśla dominikanin.
I dodaje: - Mówię to szczególnie do tych, którzy myślą, że są opuszczeni, którzy myślą, że nikt o nich nie pamięta, że są biedni, samotni. Wiem o czym mówię, bo często napada sam tak się czuję. Modlitwa do anioła, oddanie chwały Bogu za to, że on jest obecny w moim życiu, w mojej samotności jest czymś absolutnie uzdrawiającym.
Bóg uzdrawia przez drugiego człowieka
- Bóg, który posyła anioła do tych ludzkich historii jest absolutnie świadomy tego, że my jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Czasami mówi się o kimś, kto nagle pojawia się w naszym życiu i jest jak anioł. Mówimy czasem „słuchaj, ty jesteś odpowiedzią na moje zmagania, gdyby nie ty to bym sobie z tą sytuacją nie poradził” - podkreśla.
- Bóg doskonale wie, że objawianie się jego miłości przychodzi przez drugiego człowieka, która staje na mojej drodze i wcale, ale nie jest to przypadek. I to, że Azariasz pojawi się w historii młodego Tobiasza, i to że stanie się jego przyjacielem, to będzie dowód na to, że Bóg wyciąga rękę nad całym tym splotem dramatycznych doświadczeń młodego Tobiasza jego ojca jak i Sary - mówi dominikanin.
Bóg ma już plan.
- To jest niesamowite, że my ciągle powątpiewamy w naszym życiu, w to, że ma ono jakiś głębszy sens, ze jest jakaś mapa, jaką możemy odczytać - dodaje.
Dominikanin pokazuje, że właśnie na przykładzie historii Tobiasza widać coś zupełnie innego.
- Ta historia pokazuje, że Bóg po to stawia Azariasza, żeby pewne rzeczy się wydarzyły. Żeby młody Tobiasz mógł bezpiecznie wyruszyć w przygodę swojego życia, żeby mógł spotkać swoją przyszłą żonę, a także aby znalazł sposób na to, jak uleczyć swojego ojca - wyjaśnia dalej.
O. Tomasz podkreśla również, że w historii Tobiasza wiele osób dozna uleczenia i uzdrowienia.
- Wiele osób przekona się, że Bóg jest miłosierny, że jest wierny, że jest dobry i że po prostu kocha nas - dodaje dominikanin.
Fragment z Księgi Tobiasza:
18 A matka jego zapłakała i powiedziała do Tobiasza: «Po coś ty właściwie wysłał moje dziecko? Czyż nie był on podporą naszą, będąc stale z nami? 19 Niechby pieniądze nie połączyły się z pieniędzmi, lecz stały się okupem za nasze dziecko4. 20 Co dane nam jest przez Pana do życia, to nam przecież wystarczy». 21 A on jej odpowiedział: «Nie martw się! Nasze dziecko pójdzie w drogę zdrowe i zdrowe powróci do nas, a oczy twoje zobaczą ten dzień, w którym on zdrów przyjdzie do ciebie. 22 Nie martw się i nie lękaj o niego, siostro5! Towarzyszy mu bowiem dobry anioł, więc będzie miał szczęśliwą podróż i wróci zdrowy». 23 I przestała płakać.
1 I poszedł chłopiec, a razem z nim anioł, a także i pies wyszedł z nim i podróżował razem z nimi. Tak podróżowali obaj i zastała ich pierwsza noc, i przenocowali nad rzeką Tygrys1.
dominikanie.pl
Skomentuj artykuł