Odpust w Kościele katolickim. Ile razy można go uzyskać?

Odpust w Kościele katolickim. Ile razy można go uzyskać?
Sąd Ostateczny - witraż z kościoła św. Barbary w Kutnej Horze w Czechach (Fot. wrangel / depositphotos)
Jakub Kołacz SJ / Marek Blaza SJ

Na czym polega odpust Kościele katolickim, jakie są warunki jego uzyskania, co oznacza odpust zupełny i cząstkowy, za kogo można ofiarować odpust, jak do odpustów pochodzono w przeszłości - wyjaśnia o. dr. hab. Marek Blaza SJ, profesor teologii w Akademii Katolickiej w Warszawie - Collegium Bobolanum.

Jakub Kołacz SJ: W ostatnim czasie znów więcej mówimy na temat odpustów – specjalne wydarzenia, jak Rok św. Józefa są okazją do ich uzyskania. Odpusty jednak uzyskać można w listopadzie, przy okazji różnych uroczystości czy choćby co roku podczas odpustu parafialnego. Może warto przypomnieć, czym są odpusty?

Prof. AKW, dr hab. Marek Blaza SJ: - Obecnie obowiązująca oficjalna definicja odpustu w Kościele katolickim została po raz pierwszy ogłoszona w Konstytucji apostolskiej papieża św. Pawła VI Indulgentiarum doctrina w 1967 r. i w całości zamieszczona w Katechizmie Kościoła Katolickiego z 1992 r.: „Odpust jest to darowanie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych” (nr 1471).

W przeszłości sprawa odpustów wywoływała wielkie kontrowersje. To m.in. od tej „iskry” zapalił się wielki ogień Reformacji. Skąd brały się te kontrowersje?

- Aby zrozumieć, dlaczego odpusty wywołały tak wielkie kontrowersje, należy pamiętać, że w dużej mierze ich początki związane są z wieloletnimi praktykami pokutnymi nakładanymi za bardzo ciężkie grzechy w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa. Co prawda od VI wieku można było już wielokrotnie przystępować do pokuty (wcześniej można było do niej przystąpić tylko raz w życiu!), ale była ona nadal długotrwała i uciążliwa. Jednak w tym kontekście zaczęło dochodzić do różnorakich wynaturzeń związanych z praktykami pokutnymi: bogatsi pokutnicy otrzymali możliwość wykupienia nałożonej pokuty za określoną sumę pieniędzy, np. rok postu można było zamienić na określoną opłatę. Te zamiany nie ograniczały się jedynie do pieniędzy. Można było bowiem 3 dni postu zamienić na recytację 50 psalmów. Tego rodzaju wynaturzenia osłabiały prawdziwego ducha pokuty i nawrócenia.

- Wreszcie problematyczną stawała się sytuacja, kiedy pokutnik zmarł, nie odprawiwszy do końca swojej pokuty. W takiej sytuacji uważano, że musi on ją dokończyć już po śmierci. Stąd od początku II tysiąclecia chrześcijaństwa starano się, aby jednak owa kara będąca konsekwencją grzechów mogła zostać odpokutowana już za życia. Od XI w. takie darowanie kary było związane z udziałem w wyprawach krzyżowych, a nieco później z nawiedzaniem miejsc świętych, np. grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela lub kaplicy Porcjunkuli w Asyżu. Natomiast od XIV w. pojawia się praktyka zamieniania aktów pokuty na opłaty pieniężne. I tak, poprzez zakupienie listu odpustowego za siebie lub za zmarłego, można było skrócić męki czyśćcowe.

- Z kolei tą wspomnianą „iskrą”, która zapaliła ogień Reformacji, był odpust ogłoszony w 1515 r. przez papieża Leona X w celu zebrania pieniędzy na budowę bazyliki św. Piotra w Rzymie. Przy tej okazji doszło jednak do wielu rażących nadużyć, związanych również z kupowaniem urzędów kościelnych za pieniądze uzyskane z odpustów. Dlatego począwszy od 1517 r. reformatorzy na czele z Marcinem Lutrem potępiali tę praktykę, odnosząc się do niej ironicznie: „Gdy tylko złoto w misce zadzwoni, do nieba jakaś duszyczka goni”. Reformatorzy jednak nie poprzestali na potępieniu nadużyć, ale wręcz zakwestionowali samą teologię i praktykę odpustów. Z drugiej strony ta krytyka przyczyniła się do zrewidowania nauki o odpustach w Kościele katolickim.

Kiedyś – widzimy to jeszcze w starych książeczkach do nabożeństwa – za odmówienie niektórych modlitw można było uzyskać 300 dni odpustu. Dziś inaczej rozumiemy te kwestie, ale może warto wyjaśnić, skąd brało się takie podejście – czy dawniej wyobrażano sobie, że na sądzie Bożym, po śmierci, człowiek otrzymywał wyrok np. 500 dni w czyśćcu?

- Aby wyjaśnić tę kwestię, warto sięgnąć chociażby do Katechizmu św. Piusa X z początku XX w. Na pytanie „co znaczy odpust na przykład czterdziestu dni, stu dni albo siedmiu lat?” pada odpowiedź: „Odpust na przykład czterdziestu dni, stu dni albo siedmiu lat oznacza odpuszczenie takiego okresu kary doczesnej, jaki byłby do odpokutowania przez czterdzieści dni, sto dni albo siedem lat praktyk pokutnych, jakie w dawnych czasach były nakładane przez Kościół” („O sakramencie pokuty”, pytanie 132.). Należy także mieć na uwadze, że w teologii katolickiej przynajmniej od czasów średniowiecza przyjmowano, że w czyśćcu istnieje jakiś rodzaj czasu, choć nie jest on tożsamy z czasem ziemskim. O ile w opisie natury tego czasu w czyśćcu teologowie wykazywali się powściągliwością, o tyle wizjonerzy średniowieczni potrafili bardzo szczegółowo opowiadać o tym, jak długo takie cierpienia trwają. Wreszcie papież Aleksander VII (1655-1667) w celu położenia kresu tego rodzaju dywagacjom potępił twierdzenie, że dusza nie może przebywać dłużej w czyśćcu niż 20 lat. Dlatego dziś w Kościele katolickim wyróżniamy jedynie dwa rodzaje odpustu: „cząstkowy lub zupełny, zależnie od tego, czy uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w całości lub w części” (KKK 1471).

Odpusty możemy uzyskać dla siebie czy dla innych?

- Odpust można uzyskać tylko i wyłącznie dla siebie lub ofiarować go za zmarłych na sposób wstawiennictwa. Odpustu nie można ofiarować za inną żyjącą osobę.

A skoro już raz uzyskamy odpust, to po co starać się o niego po raz drugi? Wydawać by się mogło, że skoro już uzyskaliśmy odpust zupełny, to jesteśmy bezpieczni.

- Nie trzeba by było starać się uzyskać odpustu drugi czy kolejny raz, gdybyśmy po uzyskaniu odpustu zupełnego zaprzestali popełniania grzechów. To faktycznie może się udać na łożu śmierci, ale pod warunkiem, że po uzyskaniu odpustu niezwłocznie umrzemy. W tym kontekście warto też dodać, że jednym ze skutków przyjęcia sakramentu chrztu jest uzyskanie odpustu zupełnego. Jednak nawet po przyjęciu chrztu pozostaje w chrześcijaninie zarzewie grzechu (fomes peccati), czyli pewna skłonność do popełniania grzechów. Dlatego uzyskiwać odpust można nawet codziennie. Odpust zupełny można uzyskać tylko jeden raz w ciągu dnia, chociaż w chwili śmierci można uzyskać odpust zupełny nawet wtedy, gdy się go uzyskało wcześniej w tym samym dniu. Z kolei odpust cząstkowy można uzyskać kilka razy dziennie.

Czy odpust może uzyskać każdy, kto tego chce?

- Do uzyskania odpustu zdolna jest osoba ochrzczona, nieekskomunikowana i znajdująca się w stanie łaski uświęcającej, czyli wolna od grzechu ciężkiego. W celu zaś uzyskania odpustu zupełnego winna być ona wolna od jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego przynajmniej pod koniec wypełniania przepisanych czynności.

Często, gdy przypominamy o możliwości uzyskania odpustu, mówimy, że można go uzyskać „pod zwykłymi warunkami”. Jakie są te „zwykłe warunki”?

- Z zasady z uzyskaniem odpustu zupełnego wiąże się przystąpienie do sakramentalnej spowiedzi, przyjęcie Komunii św. oraz odmówienie przepisanych modlitw: Ojcze nasz, Wierzę w Boga i modlitwy w intencji Ojca Świętego. Tą modlitwą w intencji papieża może być Ojcze nasz lub Zdrowaś, lub jakakolwiek inna modlitwa, którą wierny uważa za stosowną do odmówienia. Po jednej spowiedzi sakramentalnej można uzyskać kilka odpustów zupełnych, ale po jednej Komunii św. i odmówieniu wyżej wspomnianych modlitw można uzyskać tylko jeden odpust zupełny. Spowiedź, Komunia i przepisane modlitwy jako warunki odpustu zupełnego można wypełnić na wiele dni przed lub po wykonaniu danego dzieła związanego z odpustem (np. nawiedzenie kościoła w danym dniu). Jednak usilnie zaleca się, aby Komunię przyjąć i przepisane modlitwy odmówić w dniu, z którym związany jest dany odpust.

Podsumowując, co zostaje nam darowane, gdy uzyskamy odpust?

- Kara doczesna za grzechy, wcześniej zgładzona już co do winy. Odpusty nie podważają bowiem skuteczności rozgrzeszenia otrzymanego w sakramencie pokuty. Aby lepiej zrozumieć tę różnicę między winą i karą, można posłużyć się przykładem skazanego prawomocnym wyrokiem sądowym za przestępstwo. Czy taki skazaniec może otrzymać rozgrzeszenie w sakramencie pojednania, jeżeli żałuje za to, co zrobił? Może. Ale czy to rozgrzeszenie poskutkuje zwolnieniem z odbycia kary, na którą sąd skazał złoczyńcę? Nie.

Zatem uzyskiwanie i ofiarowanie odpustów za zmarłych to forma naszej solidarności z nimi i modlitwy w ich intencji. Mają one zatem wartość również dla nas, bo starając się o nie, sami stajemy się lepsi.

- Praktyka uzyskiwania i ofiarowania odpustów przypomina nam o tym, że Kościół to wspólnota wierzących, do których należą także przebywający w czyśćcu. Tę wspólnotę nazywamy Kościołem pokutującym.  Z kolei cały Kościół, również ten tryumfujący (święci) i pielgrzymujący (my tutaj na ziemi), jest jednocześnie pośrednikiem i szafarzem owoców odkupienia. To Kościół bowiem rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych. Św. Jan Paweł II w ramach swojej katechezy na audiencji generalnej 29 września 1999 r. podkreślił, że „tego rozdzielania [ze skarbca] nie należy pojmować jako swego rodzaju mechanicznej dystrybucji, tak jakby chodziło o «rzeczy». Jest ono raczej wyrazem pełnej ufności Kościoła, że jest wysłuchiwany przez Ojca, gdy ze względu na zasługi Chrystusa, a także — za Jego przyzwoleniem — na zasługi Matki Boskiej i świętych, prosi Go o zmniejszenie lub przekreślenie bolesnego aspektu kary, pogłębiając jej wymiar leczniczy poprzez inne rodzaje działania łaski. W niezgłębionej tajemnicy Bożej mądrości ten dar wstawiennictwa może być użyteczny również dla wiernych zmarłych, którzy korzystają z jego owoców stosownie do swej sytuacji”.

- Natomiast w odniesieniu do uzyskującego odpust, św. Jan Paweł II wskazuje w tej katechezie, że „odpusty nie są nigdy swoistą «zniżką» zwalniającą z obowiązku nawrócenia, ale raczej stanowią pomoc w bardziej zdecydowanym, ofiarnym i radykalnym realizowaniu tej powinności. (…) Jest zatem w błędzie ten kto sądzi, że można otrzymać ten dar po wykonaniu kilku zwykłych czynności zewnętrznych. Przeciwnie, są one wymagane jako wyraz nawrócenia i wsparcie na tej drodze”. Praktyka odpustów każe nam zatem dbać o nasze zbawienie, a jednocześnie poczuć się współodpowiedzialnym za zbawienie zmarłych znajdujących się w czyśćcu. W ten sposób dobitnie widać, że Kościół jako Ciało Chrystusa jest rzeczywiście skutecznym środkiem zbawienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Katarzyna Pytlarz

Święty Józef – nasz przemożny Opiekun

Każdego roku do Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu ze wszystkich stron kraju napływają świadectwa wysłuchanych próśb i otrzymanych łask. Publikujemy je w kolejnym, czwartym tomie Cudów św. Józefa....

Skomentuj artykuł

Odpust w Kościele katolickim. Ile razy można go uzyskać?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.