To z miłości mają dużo dzieci. Nie dlatego, że ciągle zdarzają się im „wpadki”. I nie dlatego, że są tacy zacofani. Jedni patrzą na nich ze współczuciem, inni z zazdrością. Bo w ich domach nikt nigdy nie jest samotny, chociaż nie zawsze wystarcza na kino.
Miechysław Łusiak
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną". Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Synu Dawida, ulituj się nade mną".
Rzadko dziś można usłyszeć piosenkę, przeczytać powieść lub obejrzeć film o przyjaźni. śpiewa się raczej o miłości, o niej się pisze i ją przedstawia na ekranach.
Prawdziwą wielkością człowieka jest bowiem miłość, a ona realizuje się w służbie i poprzez akceptację cierpienia. Wszelkie inne postacie wielkości są złudne – dają poczucie wielkości, ale wielkością nie są, więc szybko przychodzi rozczarowanie.
Chyba już nie dziwi dzisiejsza tendencja, aby nie tyle zajmować się Jej przywilejami, ale ukazać Maryję jako “kobietę naszych czasów”, kogoś nam bliskiego. Ponad sto lat temu myślała tak młoda karmelitanka z klasztoru w Lisieux.
Mieczysław Łusiak SJ
Piotr powiedział do Jezusa: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Jezus odpowiedział: "Zaprawdę powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi".
Mieczysław Łusiak SJ
Jakże wielu jest ludzi, którzy mówią sobie: „Na pewno pójdę do Nieba, bo nie kradnę, nie zabijam, nie cudzołożę, chodzę do kościoła i modlę się od czasu do czasu”. Tymczasem do Nieba nie idzie się w nagrodę za dobre sprawowanie.
Dyskusje o stylu kaznodziejstwa w Polsce co rusz powracają jak bumerang. Podczas towarzyskich spotkań, na imprezach, w pociągu, po wyjściu z kościoła i w mediach.
Stanisław Biel SJ
W Kazaniu na Górze Jezus przestrzega przed chwiejnością, brakiem przejrzystości, letniością, służbą dwom panom. Pierwszym z nich jest Pan Bóg „zazdrosny w swojej miłości” do człowieka: „Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym” (Wj 20, 5); „Pan zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi” (Jl 2, 18). Z zazdrosnej miłości Boga rodzi się przykazanie: „Ja jestem Pan, Twój Bóg [...]. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie” (Wj 20, 2n).
KAI / psd
Tysiące Żydów odwiedziło minionej doby grób cadyka Elimelecha w Leżajsku w 225. rocznicę jego śmierci. Ze względu na rok przestępny w kalendarzu żydowskim, w tym roku rocznica przypada dwukrotnie.
W pierwszym odcinku o. Jan Berez OSB zaprasza do rozważań o poszukiwaniu uporządkowania. Mówi też o tradycji i modlitwie benedyktyńskiej. Co tak bardzo przyciąga ludzi do klasztorów benedyktyńskich? Tęsknota za ciszą, zmęczenie zgiełkiem i szaleństwem świata, potrzeba odnalezienia samego siebie. Czy uwielbienie Boga we wszystkim może pomóc w tych poszukiwaniach? Czym jest medytacja? Tańcem, śpiewem, milczeniem…czym jeszcze?
Leon Knabit OSB
Czy stałość i wierność w małżeństwie rozumianym jako związek mężczyzny i kobiety, realizowany według planu Bożego, to zaburzenie autonomii człowieka? Czy w dzisiejszych czasach rozwiązłości i "wolności" seksualnej jest jeszcze miejsce na wierność, stałość, zaufanie?
Mieczysław Łusiak SJ
Królestwo Boże należy do ludzi podobnych do dzieci, to znaczy do ludzi szczerych, prostolinijnych, otwartych na rzeczy nowe i dużo pytających.
Powiem to z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa: na liturgii katolickiej czuję się często jak na pogańskim spędzie, jakbym wyznawał jakieś prymitywne wierzenia z prehistorii czy starożytności, a nie nowatorską i śmiałą, akcentującą więź z Bogiem, dającą nadzieję wiarę chrześcijańską.
Może lubisz ponarzekać na Kościół – że zbyt bogaty, że za mało ma wspólnego z Ewangelią. Ale czy naprawdę jesteś pewien, że go znasz? Może się okazać, że bezdomni na ulicach Rio de Janeiro, Lizbony czy Szczecina wiedzą o Kościele więcej niż ty.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus przeszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego i znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: "Co wam nakazał Mojżesz?" Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić".
Mieczysław Łusiak SJ
Grzech jest największym nieszczęściem człowieka, zwłaszcza gdy zarażamy nim innych. Co jednak w tym kontekście znaczą słowa Pana Jezusa: „Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją”? Czy rzeczywiście mamy zadawać jakiś gwałt sobie, jakoś niszczyć siebie, by uniknąć grzechu?
Analiza psychologiczna doznanej krzywdy, choć bardzo ważna, nie gwarantuje automatycznego rozwiązania problemu. Rozbudowana i przedłużająca się psychoanaliza, która lekceważy wymiar duchowy i moralny, może niekiedy wręcz hamować uzdrowienie z poczucia krzywdy, a nie je leczyć.
Nienawidzi swego życia ten, kto nie nauczył się kochać samego siebie. Tam, gdzie brakuje miłości, wdziera się nienawiść. Nienawiść do siebie jest bezpośrednią konsekwencją braku miłości.
Mieczysław Łusiak SJ
Bardzo brakuje w świecie postawy wyrażonej przez Pana Jezusa słowami: „Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”. Ludzie bowiem są i zawsze będą różni, ale odmienność często jest traktowana jak zagrożenie.
{{ article.description }}