Papież do sióstr. Dlaczego mówił o "jędzach" i "dobrze wychowanych starych pannach"
- Papież nie przebierał w słowach. Jego ostatnie wystąpienie do sióstr zakonnych było naprawdę ostre, a papież przestrzegał w nim - nie pierwszy zresztą raz - przez wdzierającym się do Kościoła, a w tym wypadku do zakonów żeńskich, duchem światowości - ten temat porusza w szóstym odcinku podcastu "Tak myślę" red. Tomasz Terlikowski.
Światowość w zakonach jest gorsza - podkreślał papież – od spektakularnych grzechów, bo wnika w zakony w sposób niepostrzeżony. Sprawia, że kobiety, które wyrzekły się małżeństwa, rodziny i dzieci, zamiast być osobami poświęconymi Bogu, stają się, tu cytat: „jędzami” albo „dobrze wychowanymi starymi pannami”.
„Nie zapominajcie, że najgorsze, co może wydarzyć się w Kościele, jest duch światowości” – ostrzegał Franciszek. Duch światowości jest bardzo subtelnym duchem, który zajmuje miejsce głoszenia, który zajmuje miejsce wiary, który zajmuje miejsce Ducha Świętego - mówił Franciszek.
Papież podkreślał, że duch światowości może być gorszy dla Kościoła niż skandale za czasów papieży, którzy mieli konkubiny, bowiem demon wkraczając w życie zakonne nie musi specjalnie walczyć, ale "wchodzi do klasztorów jako dobrze ułożony, uprzejmy diabełek", którego nawet się nie zauważa.
Jakie są skutki jego działania? Siostry zaczynają zajmować się nie tym, czym powinny: skupiają się na plotkach, pomówieniach, czy na dbałości o własny status w zakonie. Zamiast tego - zaznaczył papież - trzeba skupić się na służbie misyjnej, umartwieniu i szacunku dla siebie, ponieważ tolerowanie się nawzajem wymaga pokuty we wspólnocie.
Papież przyznał, że dla niego rzeczą bardzo brzydką jest rozgniewana siostra zakonna, która zachowuje się tak, jakby „na śniadanie zjadła nie mleko, ale ocet”.
„Bądźcie matkami. Czułość. Bożym stylem jest zawsze bliskość, a ona jest zawsze współczująca i czuła” - apelował i zachęcał Franciszek.
- W te słowa warto się wsłuchać - wskazuje red. Terlikowski. I dodaje: bez ich przyswojenia, bez zmiany wewnątrz życia zakonnego, nie odrodzi się ono, zabraknie nowych powołań, a klasztory będą pustoszeć. Tylko duch czułości może odmienić rzeczywistość w zakonach. A zmiana, o której mówił Franciszek, sprawi, że lepiej dostrzegalne stanie się piękno życia zakonnego.
- A że jest ono pięknie, to każdy, kto zna siostry zakonne, doskonale o tym wie – puentuje red. Terlikowski.
Skomentuj artykuł