Piotr Fronczewski o Bogu: talent to cząstka Pana, która jest nam dana na przechowanie
Przez kilkadziesiąt lat odbiorcy mieli przyjemność oglądać jak Piotr Fronczewski wciela się role Pana Kleksa, Szpicbródka, Stańczyka i King Bruce Lee. Skąd wziął się ten niezwykły talent aktorski?
Piotr Fronczewski - aktor z talentem od Pana Boga
Piotr Fronczewski na scenie zadebiutował jeszcze jako dziecko. W latach 50. występował w Teatrze Telewizji, a po raz pierwszy na wielkim ekranie pojawił w 1958 roku w filmie Stanisława Różewicza "Wolne miasto". W wieku 14 lat rozpoczął swoją przygodę z radiem od udziału w nagraniach słuchowiska "W Jezioranach".
Przeciwnikiem kariery aktorskiej młodego Piotra Fronczewskiego był jego ojciec, który jako pracownik teatru miał styczność ze środowiskiem artystycznym. Co więcej, przyszły aktor uciekł z egzaminu wstępnego do szkoły teatralnej. Ostatecznie wrócił i dostał się na studia.
Po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie w 1968 roku związany był z kilkoma stołecznymi teatrami. Najpierw występował w Teatrze Narodowym, potem Współczesnym, w latach 1973-83 Dramatycznym. Jeszcze później był Teatr Studio, a od 1991 roku regularnie grał w Ateneum. W ostatnich latach widzowie mogli go również oglądać w Teatrze 6. Piętro.
- Talent to cząstka Pana Boga, która jest nam dana na przechowanie – stwierdził Piotr Fronczewski w rozmowie z Anną Retmaniak w audycji z cyklu "Rozmowa z mistrzami" w 2013 roku.
– To jest coś co się ma. To można rozwinąć, ale tego nie można zyskać - dodał.
Źródło: polskieradio.pl / kb
Skomentuj artykuł