Potrzebowałem zmiany w życiu. Bóg odpowiedział na moją prośbę tym przypadkowym wywiadem

Fot. Fred Moon / Unsplash
podniebem.blog.deon.pl

Trochę nie wiedziałem, jak zabrać się za tegoroczny Wielki Post. Od dawna analizuję swoje życie i wiem, że potrzebuję radykalnych zmian co do sposobu mojego funkcjonowania na co dzień. Wiele prób podejmowałem, ale kończyły się niczym - pisze na swoim blogu Paweł Nowakowski.

Jeszcze przed Wielkim Postem zacząłem Nowennę Pompejańską, tak po prostu, by zbliżyć się do Boga, by zaprosić Go do mojej codzienności, by Maryja zaopiekowała się mną, moją rodziną, firmą. Gdy zaczynał się Wielki Post, powtarzałem sobie w myślach: „Boże, wskaż mi pomysł na ten czas”

Wcale nie planowałem słuchać tego wywiadu

W pierwszych dniach Wielkiego Postu, gdy wracałem późną nocą z firmowego wyjazdu, podłączyłem telefon do samochodu i wyszukałem film na YouTube. Nie chciałem słuchać o Bogu, to był jakiś biznesowy podcast, dotyczący aktualnych spraw w gospodarce. Filmik się skończył, a YouTube automatycznie włączył inny. Nie chciało mi się zatrzymywać samochodu i znów szukać czegoś, co zwykle sobie włączam, więc pozwoliłem, by ten materiał poszedł.

To był wywiad z właścicielem prężnie rozwijającej się firmy. Wywiad początkowo dotyczący spraw biznesowych z wąskiej branży, w jakiej tamta firma działa. Im dalej w las, tym robiło się jednak ciekawiej. Ów przedsiębiorca zaczął dużo mówić o tym, że rezygnuje z pewnych projektów, bo woli zarobić mniej, ale mieć czas dla dzieci. Zaczął opowiadać o swoich biznesowych tarapatach, o tym, jak na serio postawił na relacje z Jezusem. Nie brzmiał przy tym jak niektórzy katocelebryci, opowiadający na lewo i prawo o cudach, jakich doświadczają od Boga. Treści z tego wywiadu (specjalnie nie podaję, o jaki wywiad chodzi, bo nie chcę, by ten tekst był odebrany jako reklama) wryły się w moją podświadomość i pracują do dziś.

Bóg pokazał mi, co u mnie nie działa

Jeśli ktoś mnie zapyta o hierarchię moich wartości, odpowiem: Bóg, rodzina, praca … Tyle, że pewnie moja żona mogła by się zaśmiać z takiej mojej deklaracji. Pan przedsiębiorca opowiadał, że także był w takiej nieuczciwości względem siebie: deklarowane wartości to było jedno, pewne wybory - drugie. Opowiadał, jak krok po kroku prawdziwa i szczera relacja z Jezusem zmieniała zasady jego postępowania.

Myślę, że Bóg odpowiedział na moją prośbę tym przypadkowym wywiadem, pokazał mi, co u mnie nie działa tak, jak powinno i pokazał to bez pudrowania, wprost, boleśnie. Pokazał też jednak, że można to zmienić i faktycznie, szczerze kierować się wartościami, które są dla nas ważne. Pokazał mi też, że dużo pracy mam nad sobą i że to zadanie nie tylko na Wielki Post.

---

Tekst ukazał się pierwotnie na blogu "Pod Niebem". Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Potrzebowałem zmiany w życiu. Bóg odpowiedział na moją prośbę tym przypadkowym wywiadem
Komentarze (1)
BL
~Bogdan L.
17 marca 2024, 12:12
Gratuluję pięknej refleksji. Dwie rzeczy skłaniają mnie do komentarza. Po pierwsze nie sądzę, żeby istniało coś takiego jak przypadek w optyce chrześcijanina. Po drugie wskazanie wywiadu jest chyba dobrą rzeczą. Mogłyby zainspirować jeszcze kogoś. Przecież to nie jest namawianie do kupna proszku do prania :).