Aleppo: piekło osób niepełnosprawnych
Trwa już szósty rok wojny w Syrii, w wyniku której najbardziej ucierpiało Aleppo. Mieszkańcy miasta żyją w niewyobrażalnej biedzie, ale sytuacja rodzin z osobami chorymi i niepełnosprawnymi jest jeszcze cięższa.
Zmagają się, jak wszyscy, z zasadniczym problemem: jak przetrwać? W mieście panuje ogromna drożyzna i trudności z zaopatrzeniem. Nie funkcjonują wodociągi - wodę trzeba kupować w kanistrach, nie ma prądu - kupuje się go z generatorów. Były problemy z ogrzewaniem mieszkań pomimo mrozów - opał był bardzo drogi. Nie funkcjonują sklepy, wszystko jest koszmarnie drogie. Jak zapewnić rodzinom jedzenie, wodę, prąd, ogrzewanie, ubranie, naukę dla dzieci? Rodziny osób niepełnosprawnych muszą dodatkowo zapewnić im leczenie, pielucho-majtki, odpowiednie wyżywienie.
Jak możemy im pomóc?
- Nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkich wydatków tych rodzin, chcemy więc choć na miarę naszych możliwości wesprzeć je finansowo. Przy parafii Św. Franciszka w zachodniej części Aleppo działa wspólnota założonego przez Jeana Vanier ruchu "Wiara i Światło". Opiekę nad nią sprawuje pochodząca z Polski Siostra Brygida Maniurka FMM, z którą podjęliśmy kontakt - mówi Wojciech Zięba z Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata Maitri".
>> J. Vanier: Bóg wybiera tych, którzy są pogardzani
Wspólnoty Ruchu podjęły wyzwanie i w lutym rozpoczęto wsparcie dla 58 osób dorosłych oraz 32 dzieci i młodzieży. Aby jednak projekt mógł być kontynuowany, potrzebni są ludzie o otwartym sercu, którzy go zechcą wspierać.
Wsparcie dla 58 dorosłych osób niepełnosprawnych
Rodziny niepełnosprawnych otrzymują zapomogi pieniężne. Składka na jedną osobę wynosi 33 Euro miesięcznie (ok 150 zł). Środki przeznaczone są na wsparcie w utrzymaniu, rehabilitację, zakup środków higieny. Zapomoga dla dorosłej osoby niemal równowartość 40% emerytury dorosłego człowieka, która wynosi 340 zł lub ok. 1/4 pensji urzędnika.
Zapomoga pozwala na przykład na pokrycie miesięcznych kosztów pobytu dziennego w ośrodku dla niepełnosprawnych Hakme, prowadzonego przy parafii. Św Franciszka. Ceny artykułów spożywczych i środków higieny są znacznie wyższe niż w Polsce.
Rodzina objęta pomocą (fot. Parafia Św Franciszka Aleppo)
Adopcja Serca dla 32 niepełnosprawnych dzieci z Aleppo
Druga forma pomocy przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie w ramach Adopcji Medycznej . Składka na jedną osobę wynosi 26 Euro miesięcznie (ok 115 zł). Pomoc odbywa się w ramach indywidualnego patronatu, jaki obejmą nad nimi ofiarodawcy indywidualni bądź grupowi jakich obecnie poszukujemy.
W pierwszym okresie do programu zostanie przyjętych 32 podopiecznych. Ofiarodawcy otrzymają ich fotografie oraz podstawowe informacje na temat warunków życia i sytuacji rodzinnej. Na tym etapie przewidujemy że w ramach Adopcji Serca pomoc dla niepełnosprawnych dzieci i młodzieży będzie trwała do ukończenia przez nich 21 lat.
Odwiedziny u podopiecznych
- W związku z naszym projektem siostra Brygida Maniurka, która mieszka w Aleppo, rozpoczęła cotygodniowe odwiedziny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Chodzi do nich w soboty. Daje to rodzinom objętym pomocą nadzieję i większe poczucie bezpieczeństwa, pozwoli też lepiej poznać ich problemy i potrzeby, aby pomoc była możliwie skuteczna. - mówi Tadeusz Makulski, koordynator programu Adopcja Serca Ruchu "Maitri".
Siostra Brygida wraz z podopiecznymi (fot. Parafia Św Franciszka Aleppo)
Opowiada s. Brygida: "W niektórych dzielnicach, by dotrzeć do ich domów nie wiem, gdzie patrzeć z uwagą - w górę, by gruzy zbombardowanych domów nie spadły mi na głowę, czy pod nogi, by nie nadepnąć gdzieś na jakaś minę... U rodzin siedzimy po ciemku, jedynie na czas zrobienia zdjęć zapalamy latarkę. Czasami są to wizyty króciutkie, tylko by zdać sobie sprawę, w jakich warunkach mieszkają i jakie mają potrzeby, spieszymy się, bo w pobliżu słychać strzelaninę. Wszystkie rodziny, które odwiedziłam: mogą przeżyć tylko dzięki pomocy, którą otrzymują z różnych organizacji i parafii; nie mają wody, ogrzewania, prądu; siedzieliśmy w zimnie; ludzie okryci kocami, bo nie stać ich na zakup ropy, którą opala się mieszkania. Ich historie spisuję".
>> s. Brygida: Polka, która nie zapomina o Aleppo [WYWIAD]
Afgani (ur. 1999) - 2 lata temu pocisk spadł na blok w którym mieszkali; 2 pietra kompletnie w gruzach, ich mieszkanie zrujnowane. Bogu dzięki nikt z ich rodziny nie został zabity, jedynie zostali zranieni. Teraz mieszkają w mieszkaniu które otrzymali z parafii po kimś, kto zmarł. W mieszkaniu jest bardzo zimno, nie stać ich na ogrzewanie. W oknach nie ma szyb, zatkali je folia. Zimą w nocy mamy tu w Aleppo temperaturę poniżej zera. Ojciec jest na emeryturze, otrzymuje 18 000 funtów syryjskich miesięcznie (tj około 340 zł). 2 braci jeszcze uczy się. Afgani cierpi psychicznie po tym jak pocisk spadł na ich dom. W nocy nie śpi, cały czas jęczy - dzień i noc, skarżąc się na bol głowy, brzucha, bierze dużo różnych lekarstw. Cała rodzina cierpi, bo mieszkają wszyscy w tym samym pokoju. Są bardzo ubodzy.
Afgani Matas z mamą (fot. Parafia Św Franciszka Aleppo)
Omar (ur. 2002) - Rodzina ma 4 dzieci; Omar 14 lat z porażeniem mózgowym, Al’e córka 12 lat, Arin 7 lat i Wiliam 5 lat też lekko niepełnosprawna psychicznie. Omar rośnie, ciało staje się coraz cięższe i ma trudności w chodzeniu. Miał 3 operacje nóg, w przyszłym tygodniu będzie miał 4-tą - przedłużenie ścięgien pachwinowych, pozostanie przez 1 miesiąc unieruchomiony w gipsie, potem czeka go fizjoterapia. Omar jest w ośrodku Hekme. Dom wskutek wojny zburzony, wynajmują małe 2-pokojowe mieszkanko. Ojciec jest urzędnikiem zarabia 30 000 funtów miesięcznie (około 540 zł).
Skazani na życie w izolacji
Sytuacja niepełnosprawnych w Syrii była trudna także przed wojną. Z jednej strony wynikało to z braku pomocy dla nich ze strony państwa (pomoc finansową zaczęto organizować dopiero tuż przed wojną, ale szybko została przerwana z powodu walk).
Cały ciężar organizacyjny i finansowy opieki nad takimi osobami spada na ich rodziny i pogarsza ich sytuację. Niektóre osoby muszą zrezygnować z pracy ze względu na konieczność opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny, gdyż nie ma praktycznie żadnego wsparcia instytucjonalnego. Dziś te problemy zwielokrotniła wojna.
Wspólnota Wiara i Światło w Aleppo (fot. Parafia Św Franciszka Aleppo)
W rezultacie osoby niepełnosprawne są najczęściej skazane na życie w izolacji. Rodziny ukrywają je przed innymi, wstydzą się ich, mówiąc o ich niepełnosprawności przedstawiają ją jako wynik błędów popełnionych przez położne czy pielęgniarki przy porodzie. Nie pozwalają im wychodzić na zewnątrz, a nawet wchodzić do pomieszczeń, w których przebywają goście.
Osoby takie nie uczęszczają do szkół, nie mają dostępu do rehabilitacji, ich udział w życiu rodziny sprowadza się do wypełniania prostych czynności, które są w stanie wykonać, jak sprzątanie, zmywanie naczyń itp.
* * *
Stowarzyszenie Ruchu Maitri OPP jest prawną reprezentacją gdańskiej Wspólnoty Ruchu "Maitri" zajmującą się pomocą charytatywną i rozwojową dla ludzi żyjących w ubóstwie w krajach Globalnego Południa. Obok licznych projektów pomocowych stowarzyszenie prowadzi program Adopcja Serca, który polega na obejmowaniu indywidualnym patronatem znane z nazwiska i imienia dziecko. Program jest organizowany w 10 krajach Afryki, Indiach u Boliwii, a także ostatnio w Aleppo we współpracy z polskimi misjonarzami.
Więcej informacji znajdziesz na profilu FB Wspólnoty.
Osoby gotowe wziąć udział w akcji pomocy niepełnosprawnym w Aleppo prosimy o dokonywanie wpłat na rachunek: 34 1240 1255 1111 0010 4395 6330 z dopiskiem "Aleppo".
Skomentuj artykuł