Ktoś widzi całość
"Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny. Rodzina nie była zbyt gościnna i odmówiła aniołom noclegu w pokoju dla gości, który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały kąt w małej, zimnej piwnicy. Po przygotowaniu sobie do spania miejsca na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział: - Rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają".
Piątek, II Tydzień Wielkiego Postu (Rdz 37, 3-4.12-13a.17b-28; Mt 21,33-43.45-46)
Następnej nocy anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Farmer podzielił się z Aniołami resztą jedzenia jaką miał i oddał im własne łóżko, by mogły odpocząć. Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Jedyna krowa, której mleko było źródłem ich utrzymania, leżała martwa na polu. Młodszy anioł był w szoku i zapytał starszego anioła: - Jak mogłeś do tego dopuścić?! Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im - oskarżył. Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa zdechła".
- Rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają - odpowiedział starszy anioł. "Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem, że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Wiedząc, że właściciel jest chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć znajdującego się tam złota. W noc, którą spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę. Mówiłem ci już, że rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają."
Józefa egipskiego znienawidzili bracia. Chcieli go zabić. Zbieg okoliczności sprawił, ze obok ich obozowiska akurat przechodziła karawana kupców - sprzedali go, myśląc, że na dobre pozbyli się kłopotu. Rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają - sprzedany przez nich Józef nieco później ocalił ich i cały naród od zagłady. Niejednokrotnie kamień odrzucany przez budujących, stawał się fundamentem - bo rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają.
My widzimy tylko tu i teraz. Wycinki rzeczywistości, krótkie okresy czasu. Bóg widzi całość. Każdy zbieg okoliczności - nawet ten najtragiczniejszy - ma jakiś sens i dokądś prowadzi, bo rzeczywistość jest większa od naszego sposobu jej postrzegania. Przyjrzyj się zbiegom okoliczności w swoim życiu. Popatrz, czym zaowocowały i pamiętaj, to Bóg, a nie my, widzi całość.
Albert Einstein powiedział kiedyś: "Zbieg okoliczności to boski sposób na pozostanie anonimowym".
Siostra Justyna Rosińska ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek pochodzi z suwalszczyzny. Absolwentka UKSW i Instytutu Teologii Apostolstwa (studia doktoranckie). Katechizuje od 19 lat. Jest współzałożycielem Stowarzyszenia Pedagogów NATAN (www.natan.pl) oraz autorką różnych artykułów o tematyce teologicznej i pedagogiczno- katechetycznej. Od pisania zdecydowanie woli działanie.
Skomentuj artykuł