Trzeba czasu, by poznać Boga

(fot. kamera.obskura/flickr.com)
Zdzisław Wojciechowski SJ

W naszym postrzeganiu  Boga tkwi zawsze niebezpieczeństwo, by dopasować Go do naszych potrzeb i wyobrażeń o Nim. W przeszłości pojawiło się wiele prób wytłumaczenia tajemnicy Boga bądź Jego obecności w trudnych wydarzeniach historycznych, które bardziej Go zaciemniały niż wyjaśniały, bardziej pokazywały Go jako nieczułego tyrana niż kochającego Ojca.

II Niedziela Wielkiego Postu (Rdz 22,1-2.9-13.15-18Rz 8,31b-34Mk 9,2-10)

 

W pierwszym czytaniu Bóg daje polecenie Abrahamowi, by ten złożył w ofierze tak długo oczekiwanego syna, Izaaka. Czy rzeczywiście Bóg chciał sprawdzić wiarę Abrahama w tak okrutny sposób? Czy mamy tu do czynienia z autentycznym pragnieniem Boga, czy raczej z naszymi wyobrażeniami o Nim? Bogiem zagniewanym i mściwym albo szukającym nas, by nas uzdrowić, obdarzyć swą bliskością i miłością?

W naszym postrzeganiu  Boga tkwi zawsze niebezpieczeństwo, by dopasować Go do naszych potrzeb i wyobrażeń o Nim. W przeszłości pojawiło się wiele prób wytłumaczenia tajemnicy Boga bądź Jego obecności w trudnych wydarzeniach historycznych, które bardziej Go zaciemniały niż wyjaśniały, bardziej pokazywały Go jako nieczułego tyrana niż kochającego Ojca. Ileż to razy powoływano się na Boga i Jego wolę, by usprawiedliwić własne ludzkie lęki, swoją wygodę, ludzki wybór, czy nawet, by ukryć swoje pomyłki, błędy i grzechy? Ileż to ludzkich sumień złamano w imię Boga?

Parę lat temu w jednym z odcinków telenoweli "Plebania" ks. proboszcz, mając dowody, że konkretni ludzie nieuczciwie postępowali w kościelnej instytucji charytatywnej, chciał zawiadomić prokuraturę o przestępstwie. Został wezwany do ks. bpa ordynariusza, który zabronił mu tego, tłumacząc, że to może zostać wykorzystane w kampanii przeciwko Kościołowi. Ile jest takich ludzi w Kościele, którzy słuchają bardziej przedstawicieli władzy, autorytetów, poleceń przełożonych, opinii publicznej niż Boga i swego sumienia? Ileż osób w naszej Ojczyźnie, w poprzednim systemie, bardziej słuchało partii, pierwszego sekretarza, opinii jakiegoś środowiska niż własnego sumienia? Czy teraz jest inaczej?

Na co więc powinniśmy zwracać uwagę w sytuacjach granicznych? Jak odróżnić autentyczny głos Boga od głosu złego ducha, fałszującego w nas obraz Boga? Najpierw pamiętajmy o odpowiedzi udzielonej przez św. Piotra w imieniu wszystkich uczniów Jezusa. Sanhedrynowi (najwyższej władzy żydowskiej), który wydał im zakaz rozpowiadania, że Jezus żyje, apostoł odparł: "Bardziej musimy słuchać Boga niż was, ludzi". Ten głos Boga rozpoznawalny jest w sumieniu. Ono jest ostatecznym wyznacznikiem naszego działania i naszym zadaniem jest je kształtować, a następnie według niego dokonywać wyborów.

Jeśli wydaje się nam, że sytuacja jest wewnętrznie sprzeczna, albo że Bóg jakby sam sobie przeczył, dając przykazanie "Nie zabijaj" a równocześnie "Złóż swego syna w ofierze", to być może potrzebujemy paru dni milczenia, ciszy, modlitwy, zmagania się ze sobą, z Bogiem, by przyjrzeć się swoim intencjom, głosom pojawiającym się w naszym wnętrzu. Dopiero po jakimś czasie, wypełnionym modlitwą i refleksją (dodatkowo należałoby spotkać się z mądrym kierownikiem duchowym) można podjąć decyzję zgodną z sumieniem, czyli taką, która daje nam najwięcej wewnętrznego pokoju.

Wielki Post jest czasem łaski, byśmy zatrzymali się i zastanowili się, odpowiedzieli sobie na kilka pytań: Czym kieruję się w swoim życiu? Czy radzę się sumienia przed podjęciem ważniejszej decyzji? Czy swoje sumienie pielęgnuję, czynię wrażliwym, bym mógł ten delikatny głos Boga w sobie rozpoznać? Jak często modlę o się dobre sumienie ( a więc o mądrość i roztropność)? Jak często się spowiadam? Czy sięgam po Pismo święte, inne lektury o Bogu, by konfrontować swoje często wypaczone wyobrażenia o Nim? Może powinienem / powinnam w Wielkim Poście zmniejszyć ilość czasu spędzanego przed TV, komputerem, a zająć się tym, co najważniejsze, czyli kształtowaniem swego sumienia?

Zdzisław Wojciechowski SJ, wyświęcony na kapłana w TJ 31.07.1983 roku. Pracował przez 17 lat w różnych ośrodkach akademickich (KUL, Toruń, Szczecin, Warszawa). Od 1993 roku udziela indywidualnych Ćwiczeń Duchowych. Duszpasterz "Małżeńskich Dróg"(www.malzenstwo.pl), Męskich Wspólnot w Połowie Drogi (Gdynia, Gdańsk, Warszawa: www.wpolowiedrogi.pl). Zainteresowania i hobby: Biblia, Judaizm, Katolicka Nauka Społeczna, duchowość ignacjańska, muzyka poważna, teatr, rower, brydż. Aktualnie mieszka w Warszawie na Starym Mieście, pracuje przy Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej (www.laskawa.pl)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trzeba czasu, by poznać Boga
Komentarze (1)
Ulka
8 marca 2012, 19:35
"W naszym postrzeganiu Boga tkwi zawsze niebezpieczeństwo, by dopasować Go do naszych potrzeb i wyobrażeń o Nim." Otóż to.