W książce "Medytacje o Kościele" kard. Henri de Lubaca SJ (1896-1991) został ukazany Boski i ludzki paradoks Kościoła, na którego obliczu powinien odbijać się blask Słowa, piękno Jezusa Chrystusa. Francuski jezuita głęboko wierzył, iż grzechy uczniów Chrystusa nie mogą całkowicie przysłonić świętości Kościoła, w którym mieszka Przenajświętsza Trójca. Kościół to "miasto święte", "Nowe Jeruzalem", kształtowane przede wszystkim przez Boga.
Uważnemu i cierpliwemu czytelnikowi, książka ojca Henri de Lubaca może pomóc, jak być żywą cząstką tej Bożej Budowli. Według Autora potrzebuje ona ciągłej reformy, dokonywania koniecznych zmian organizacyjnych i strukturalnych. Pasterze Kościoła i wszyscy wierni nie mogą wszakże zapominać przy tym o prymacie Boga, o "nadprzyrodzonej skuteczności" Kościoła, której źródłem jest Jego Pan:
Chrześcijańska żywotność jest o wiele mniej zależna w każdej epoce od tego wszystkiego, co jest dyskutowane, dokonywane lub co wietrzeje na scenie świata, niż można by przypuszczać. Pod powierzchnią politycznych niepokojów, poruszeń opinii, ideowych prądów i kontrowersji, z dala od rogów ulic i publicznych placów, wymykając się badaniom i ankietom, trwa życie - ciągle przekazywane i odnawiane - w zasadzie niemożliwe do ocenienia dla zewnętrznego obserwatora. Niewidomi wzrok odzyskują, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelie. Królestwo Boże jaśnieje w ukryciu. Tu i ówdzie zaznaczają to gwałtowne błyski, powstają, rozlewają sie i łącza plamy światła. Kilka punktów pośród nocy lśni bardziej żywym blaskiem. Czasami spływa parę kropel krwi dla zwrócenia naszej uwagi. Wszystko to staje sie znakiem wskazującym na Królestwo.
Rozmowa Jakuba Jakubowskiego z Radia Jasna Góra
DEON.PL POLECA
z o. Markiem Wójtowiczem SJ
[-audycja_nr_22.mp3-]
Wśród tylu dyskusji na temat dzisiejszego chrześcijaństwa i skarg na jego "nieprzystosowanie" i "nieskuteczność" musimy ciągle powracać do tych bardzo prostych rozważań. Najlepsi i najbardziej aktywni chrześcijanie nie musza, wcale rekrutować się spośród uczonych lub ludzi szczególnie uzdolnionych; spośród intelektualistów, polityków czy "społecznych autorytetów". W konsekwencji ich głos nie rozbrzmiewa w gazetach, a ich czyny nie zajmują opinii publicznej. Żyją ukryci przed oczyma świata i jeśli osiągają, pewna, popularność, to tylko drogą, wyjątku i na starość, zawsze pod groźba, dziwacznych zniekształceń. Nawet wewnątrz Kościoła wielu z nich uzyskuje bezsporne poważanie najczęściej dopiero po śmierci. To jednak właśnie oni, bardziej niż wszyscy inni, przyczyniają sie do tego, że nasza ziemia nie staje sie piekłem. Większość z nich nie zadaje sobie pytania, czy ich
wiara jest "przystosowana", ani czy jest "skuteczna". Wystarczy im, że nią żyją, jak samą rzeczywistością, zawsze najbardziej aktualną, a rodzące się stad i często ukryte owoce nie są przez to mniej cudowne. Nawet jeśli nie działają, na zewnątrz, i tak stoją, u źródła wszelkich inicjatyw i działali, które nie mogą pozostać nadaremne. I to właśnie oni zachowują, dla nas lub przywracają, nam trochę nadziei. Czy ośmielilibyśmy się powiedzieć, że w dzisiejszych czasach są oni mniej liczni i mniej czynni niż w innych epokach?.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł