Dostałam mieszkanie od świętego Antoniego

(fot. shutterstock.com)
Wiktoria

Myślę, że mało kto wie, iż św. Antoni jest też patronem adwokatów. Miałam dramatyczną sytuację życiową. Groziła mi eksmisja z własnościowego mieszkania spółdzielczego i nic na to nie można było poradzić.

Spółdzielnia wykorzystała lukę prawną i bezwzględnie chciała mnie eksmitować na bruk z niepełnosprawnym dzieckiem, a to dlatego, że nie wpisałam się na listę członków spółdzielni, gdy małżonek został wypisany. Nic mi o tym nie było wiadomo, a takie przypadki, gdy jedno z małżonków zmarło lub przemeldowało się, spece od kombinowania w spółdzielni natychmiast wykorzystywali.

Sprawa toczyła się najpierw w sądzie rejonowym, potem okręgowym i wszystko wskazywało na to, że żadne moje modlitwy nie zostały wysłuchane! Spółdzielnia zatrudniła dwóch wziętych adwokatów, ja dostałam adwokata z urzędu, który nie zadawał sobie zbyt wiele trudu - albo wcale! - aby ocalić nas przed eksmisją, i nawet gdy sytuacja była dramatyczna i usłyszałam od sędzi: "Pani już jest eksmitowana!", po prostu bezradnie rozkładał ręce.

Sprawiedliwy jesteś, Panie, i wszystkie dzieła Twoje są sprawiedliwe. Wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą, Ty sądzisz świat (Tb 3, 2)

DEON.PL POLECA


Rozprawa - druga z kolei - była podzielona na dwa etapy. Było to już w sądzie okręgowym i adwokata z urzędu zastępował tzw. substytut. Byłam zrozpaczona i przerażona, ale przypomniałam sobie, że otrzymałam od kogoś relikwie św. Antoniego. Odważyłam się podejść do pełnomocnika mojego adwokata z urzędu i powiedzieć, że mam dla niego podarunek.

Dałam mu tę relikwię. Jak się okazało, był czcicielem św. Antoniego i wiedział, że Pan Bóg do dziś zostawił jego język w stanie nienaruszonym. Relikwie znajdują się w Padwie. Adwokaci bardziej znają św. Iwona jako swojego patrona, ale mnie trafił się wyjątek. Pomodliliśmy się wspólnie, aby św. Antoni dał mu odpowiednią
mowę, i mój obrońca wywalczył przełożenie rozprawy na następny miesiąc.

Nadchodząca rozprawa wydawała mi się horrorem, którego nie przeżyję, a tymczasem okazało się, że właśnie ten miesiąc, który wywalczył substytut, był zbawienny. Uprawomocniła się bowiem ustawa mieszkaniowa, która zabraniała odbierać mieszkania właścicielom (właśnie tym, którzy nie byli członkami spółdzielni), w dodatku mieszkanie nie było ani zadłużone, ani zaniedbane, a jedynie podstępnie nieomal wyłudzone.

Tak św. Antoni załatwił mi mieszkanie, w którym szczęśli wie mieszkam i cieszę się z jego świętej opieki. A do dziś nie jestem członkiem spółdzielni mieszkaniowej, bo ustawa nie obliguje do tego, wręcz przeciwnie, daje wolność wyboru każdemu mieszkańcowi.

Niech Bóg będzie uwielbiony!

Modlitwa za wstawiennictwem św. Antoniego:

Święty Antoni, wielki nasz Patronie, proszę Cię pokornie,
abyś z wysokości swej chwały wejrzał na mnie
i przyszedł mi z pomocą.

Ty pomagasz wszystkim, którzy wzywają Twego
pośrednictwa i proszą o opiekę. Nie odrzucaj i moich
ufnych próśb, ale wspomagaj mnie w moich troskach
i kłopotach. Twoi czciciele znają twe skuteczne
wstawiennictwo w odnalezieniu rzeczy zgubionych,
ochronie przed złodziejami, opiece nad podróżującymi,
niesieniu ulgi w cierpieniu chorym, biednym
i zakłopotanym. Z ufnością błagam, spraw, abym
dzięki Twej opiece miał zawsze silną wiarę, pracował
nad poprawą życia i pomnożeniem łaski uświęcającej.

Polecaj mnie Najświętszej Maryi, Matce Bożej,
której zawdzięczasz szczególną pomoc w pracy dla
zbawienia ludzi. Ty wiesz, jak słaby i nędzny jestem,
wiesz najlepiej, jakie zło zewsząd mnie otacza i jak
bardzo potrzebuję Twej pomocy.

Proszę Cię, święty Antoni, abyś mnie wspomagał
w życiu i kierował ku dobremu Bogu. Wspieraj wszystkich,
którzy zwracają się do Ciebie w swych potrzebach
i troskach. Niech wszyscy odczuwają Twoją opiekę
i doznają Twej pomocy, wielbiąc Boga Ojca i Syna,
i Ducha Świętego. Amen.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dostałam mieszkanie od świętego Antoniego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.