Myślałam, że nie dam rady. Wtedy pojawił się on
Pamiętam ciężkie momenty, kiedy jeszcze przed rokiem 2013 pracowałam w banku, dużo pracy, nadgodziny bez zapłaty, ciągłe zmęczenie i podporządkowanie życia pracy. Lubiłam ją, lecz miałam narastającą pewność, że za dużo jej, za mało pieniędzy, za mało czasu na życie.
Nie pamiętam skąd wziął się u mnie w domu obrazek świętego Josemarii Escrivy. Wiem, że zdziwiłam się kiedyś, jak przeczytałam z niego treść modlitwy. Święty od "tyrania" od 8 do 20.
Zaczęłyśmy z koleżanką naprzykrzać się niebu, właśnie w sprawie pracy, czasu, zmęczenia i pieniędzy. Ona miała "ulubionego" świętego Judę Tadeusza i to on był pośrednikiem dla jej modlitw. Ja nie wiedziałam kogo wybrać. Święta Agnieszka - nie poznałam się z nią nigdy bliżej. Święta Rita - za duży kaliber, w końcu nie byłam w sytuacji bardzo, bardzo ciężkiej.
Wtedy z Pisma Świętego, mojej skarbnicy Słowa i przechowalni różnych obrazków, wysunął się pewnego razu ten ze świętym Josemarią Escrivą. I to był mój wybór. Zaczęła się rywalizacja św. Judy Tadeusza ze św. od Opus Dei.
Efekty pojawiły się za 3-4 miesiące. Nastały zwolnienia grupowe. Obie miałyśmy być zwolnione. Koleżanka mimo innych zapowiedzi od kierownictwa została w pracy, ale zmieniła stanowisko, intensywnie pracuje, ale z większą satysfakcją. Ja straciłam pracę, ale nową, bez ziemskich znajomości, rozpoczęłam ledwo po miesiącu.
Lepsze, bardziej poważane stanowisko, po krótkim czasie wspaniały szef, trochę mniej pieniędzy, ale ciągły rozwój przy mniejszym obciążeniu i mniejszym czasie w pracy. Teraz brakuje mi tylko większych pieniędzy.
Wszystkim znajomym polecałam "mojego" świętego i z wielką satysfakcją słuchałam o szybkich podwyżkach, o nowych perspektywach, o wymianie toksycznych ludzi w otoczeniu, o lepszych przełożonych, o wszystkim tym, czego poprawa jest ważna w pracy, gdyż spędzamy w niej tyle czasu.
Jeżeli jesteś bezrobotny, masz niewłaściwą pracę, zbyt niskie wynagrodzenie, serdecznie polecam zapoznanie się ze św. Josemarią i z modlitwą za jego wstawiennictwem. Wiem, że będą działy się zwykłe cuda dnia codziennego.
Skomentuj artykuł