"Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz"

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Noah Silliman on Unsplash

"Szkoda, że nie byłam w dzieciństwie molestowana przez księdza, lecz przez człowieka świeckiego. Ktoś by się wtedy mną zainteresował, wysłuchał, pokierował gdzie trzeba". Tak dramatyczne wyznanie usłyszał jeden z zakonnych delegatów ds. ochrony dzieci i młodzieży.

W zeszłym miesiącu każda parafia została poproszona o wywieszenie plakatu informującego, gdzie mogą zgłaszać się osoby skrzywdzone przez duchownych. Jedni proboszczowie wywiesili plakat w widocznym miejscu, inni gdzieś, gdzie nie rzuca się w oczy, a były też i takie parafie, w których w ogóle nie zawisł. Na pytanie o wyjaśnienia, oporni księża tłumaczyli, że nie chcą, by wierni parafianie myśleli, że ich duszpasterze mogliby wykorzystać dzieci w tak okrutny sposób. Nie chcą, by kojarzono parafię z księżmi dopuszczającymi się przestępstw seksualnych. "Takie rzeczy nigdy się u nas nie działy i nigdy nie będą miały miejsca" - odpowiadają.

Do jednej z parafii zgłosiła się osoba molestowana przez sąsiada, gdy miała 16 lat. Nie był księdzem, więc nikt się sprawą nie zajmie, nikt nie nałoży na niego zakazów, które uchronią inne potencjalne ofiary. W Kościele przydzielono by sprawcy kuratora, zostałby prewencyjnie zawieszony na czas wyjaśnienia sprawy. Nie dzieje się tak w przypadku osoby świeckiej nie zatrudnionej w instytucji kościelnej. Pozostaje jedynie dochodzenie sprawiedliwości w sądzie. A i tam trudno udowodnić cokolwiek, gdy mamy słowo przeciwko słowu. A może to nie było molestowanie? Może to były tylko nieporadne zaloty o kilkanaście lat starszego mężczyzny? Ofiary czują się bezsilne i często nie chcą przechodzić przez piekło rozprawy sądowej.

Trochę inaczej jest w Kościele choć różne są postawy księży wobec prewencji promowanej przez Biuro Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży. Są tacy, którzy uważają te działania za szkodliwe dla Kościoła, podważające autorytet pasterzy. Inni sami poszukują ewentualnych ofiar, nawet, jeśli sprawca już nie żyje, by zaoferować pomoc. Kościół jednak wiele robi, by parafie i katolickie instytucje były miejscem bezpiecznym. Mimo niektórych nagannych postaw nieczułych na krzywdę księży, podejmuje o wiele więcej działań niż korporacje, więcej niż budżetówka, więcej niż większość dużych organizacji pozarządowych. Bardziej angażuje się w pomoc ofiarom niż tzw. Państwowa Komisji ds. Pedofilii, która swoją niekompetencją raczej szkodzi ofiarom, niż je wspiera. I wręcz z upodobaniem torpeduje starania Kościoła. To ona podała do publicznej wiadomości, że blisko 30% zgłoszeń o popełnieniu przestępstwa pedofilii w Polsce dotyczy osób duchownych. Nie wiem, czy była to celowa manipulacja danymi czy dowód niekompetencji? Efektem tego nierzetelnego raportu był potężny banner z napisem "Pedofile grasują najczęściej w kościele i tradycyjnej rodzinie" wywieszony przez jedną z antykościelnych organizacji. Pod hasłem znajdował się przypis: „*według zgłoszeń rozpatrzonych przez Państwową Komisję ds. Pedofilii”. Zdjęcie tego banneru jeszcze dzisiaj ilustruje hasło "Nadużycia seksualne w Kościele katolickim w Polsce", jakie może każdy znaleźć w Wikipedii. Weźcie się do roboty i stwórzcie w zakładach pracy i w placówkach edukacyjnych system ochrony dzieci, który funkcjonowałby przynajmniej tak, jak funkcjonuje obecnie w Kościele, system który pomagałby ofiarom, a nie tylko ścigał przestępców. Nie wiadomo mi, aby coś takiego do tej pory powstało. Chyba, że tylko na papierze.

DEON.PL POLECA

Przeszukałem internet z nadzieją, że może jednak znajdę informacje, gdzie ofiary świeckich sprawców mogą zgłaszać krzywdę, zostać wysłuchane, właściwie pokierowane i gdzie ktoś sfinansuje im terapię zanim krzywdą zajmie się sąd. Jeśli w ogóle się nią zajmie. Prawnicy rozkładają ręce mówiąc, że wiele przestępstw uległo przedawnieniu. Były ksiądz, który przed wielu laty dopuścił się przestępstwa pedofilii jest dzisiaj świeckim obywatelem z czystą kartoteką. Przestępstwo przedawniło się. Nie przedawniła się natomiast krzywda i jej konsekwencje. Czy tak powinno być? A nawet jeśli, to jak państwo zamierza pomóc ofiarom, które doznały krzywdy od sprawców sprzed lat lub już nieżyjących? Sama śmierć przestępcy nie uzdrowi przecież zranionej osoby.

Jedyna nie związana z Kościołem organizacja pozarządowa, która miała reprezentować pokrzywdzonych została zamknięta, bo się po prostu skompromitowała i straciła wiarygodność. Sąd udowodnił, że pracujący dla niej "rzecznik ofiar pedofilii w Kościele" kłamał podając się za ofiarę księdza pedofila, a ponadto wyłudził pieniądze od skrzywdzonej osoby.

Wyszukiwarka internetowa znajduje bez problemu katolicką stronę internetową zgloskrzywde.pl. Tu jednak mogą rozczarować się skrzywdzeni poza Kościołem, bo prowadząca stronę Fundacja Świętego Józefa nie jest w stanie wyręczyć państwa polskiego w pomocy wszystkim ofiarom przestępstw seksualnych. Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 przyjmuje zgłoszenia, ale o możliwości popełnienia przestępstwa. A to jednak nie to samo, co przyjęcie zgłoszenia krzywdy, której ktoś w dzieciństwie doświadczył. Jest różnica między zgłoszeniem krzywdy, a zgłoszeniem przestępstwa, między udzieleniem pomocy ofierze, a ukaraniem sprawcy. Na jaką pomoc może liczyć skrzywdzona osoba, zgłaszając przestępstwo instytucji państwowej? Mam cichą nadzieję, że ten mój komentarz spowoduje, iż ofiary świeckich przestępców łatwiej znajdą w internecie oferty pomocy.

Wnioskując z wypowiedzi polityków, państwo polskie interesuje się bardziej ściganiem przestępców niż pomocą skrzywdzonym. Czasem jedynie dziennikarze próbują zwrócić uwagę na krzywdę i jej ogromne konsekwencje. Niestety większość z nich wciąż myśli przede wszystkim o tym, by materiał się sprzedał, był sensacyjny i kontrowersyjny. Ludzka krzywda na szczęście "dobrze się sprzedaje". Ale często prócz ogólnego oburzenia w społeczeństwie, niewiele się zmienia.

Coraz rzadziej spotykam hierarchów kościelnych, którzy w całej tej tragedii przestępstw wobec dzieci, myślą jedynie o nadwyrężonym autorytecie Kościoła i wykazują się ignorancją w zakresie miłości. Niestety są jeszcze tacy! Ale coraz więcej jest w diecezjach i zakonach osób profesjonalnie przygotowanych do pomagania skrzywdzonym. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że ofiary są najważniejsze i jeśli chcemy w Kościele żyć Ewangelią to nie ma w nim osób ważniejszych niż pokrzywdzeni. Mocno wierzę w to, że wkrótce Kościół stanie się najbezpieczniejszym miejscem dla dzieci i młodzieży. Jestem w tej kwestii optymistą. Już teraz państwowe i pozarządowe organizacje mogą się wiele nauczyć od ludzi Kościoła zaangażowanych w ochronę dzieci i młodzieży.

socjusz przełożonego Prowincji Wielko­polsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego, współpracownik portalu DEON.pl oraz Jezuici.pl. Opublikował między innymi: Niebo jest w nas; Miłość większa od wiary; Pogromcy zamętu; Ro­dzice dodający skrzydeł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz"
Komentarze (23)
DS
Dariusz Sandecki
20 czerwca 2023, 11:15
Kler stał się chłopcem do bicia, to jasne. Skala w innych środowiskach jest większa, ale o tym cicho sza. Kościół ma obowiązek oczyszczenia się ale i też prawo do obrony. I tyle.
RP
~Rom P
20 czerwca 2023, 11:05
Dajcie spokój. Od kiedy ta słynna strona zgloskrzywde istnieje? Od 3 lat? A już tacy znawcy problemu.. czemu wcześniej nic nie robiliście?
P1
~Pawel 1661
20 czerwca 2023, 09:01
Gdybyś był molestowany przez księdza to zgłosił to nie wierzyli by ci nawet rodzice i stałbyś się czarna owcą która oskarża księdza i nie miałbyś życia w rodzinie w szkole ani tam gdzie mieszkasz
BB
~Big Bag
19 czerwca 2023, 19:25
Jacy to jesteśmy wspaniali i jak super pomagamy - inni nam zazdroszczą…. Żenujące….
SP
Socjusz PMA
19 czerwca 2023, 11:02
Takie informacje może oczywiście przekazać delegat kościelny, jeśli ktoś skrzywdzony przez osobę świecką się do niego zgłosi. Ale czy ktoś pokrzywdzony w dzieciństwie będzie w stanie sam znaleźć w internecie odpowiednią, długofalową i bezpłatną pomoc? Czy zdobędzie się na wyznanie krzywdy wobec lekarza pierwszego kontaktu, by skierował go na psychoterapię? To co postuluję w artykule, to stworzenie w korporacjach, publicznych szkołach i dużych organizacjach pozarządowych podobnego systemu pomocy, jaki został stworzony w Kościele.
E3
edoro 333
20 czerwca 2023, 22:51
Czy zdobędzie się na wyznanie krzywdy wobec lekarza?! Ludzie się zdobywali na wyznania wobec biskupów i co im często z tego przyszło?
P.
~Paweł .
17 czerwca 2023, 17:38
W kontekście systemowego tuszowania kościelnej pedofili jest to jakiś żałosny żart z ofiar molestowania...
PB
~Pedo Bear
17 czerwca 2023, 08:58
Spośród wszystkich organizacji, które znalazłem w wyszukiwarce internetowej, a do której wysłałem zgłoszenie, tylko Państwowa Komisja je przyjęła. Księża + siostry molestowały mnie w ten sposób, że szkoliły z opowiadania o sprawach intymnych mężczyznom w koloratkach przy okazji spowiedzi. W NT nie ma nic o takich praktykach. Tego nie zgłaszałem, nie pamiętam kto, kiedy itd. Mnie wykorzystał własny ojciec. Wynikiem tego jest schizofrenia. Co mi to da, że Państwowa Komisja je przyjęła? A co mi da sakrament w Kościele? Wartość symboliczna. Ja już się pożegnałem z tym światem, za dużo diabła.
JP
~Joanna Piotrowska
17 czerwca 2023, 20:51
Hej Pedro, masz ochotę pogadać? Zgadzam się z Tobą co do kwestii, że za dużo diabła w świecie. Co do reszty, uważam.sie zaproszona do gadania. ... daj znać, możemy zacząć gdzieś na mess.
PN
~Paula N
16 czerwca 2023, 22:00
Bardzo Ojca szanuję, jednak mam silne wrażenie, że umyka tu Ojcu ważny element meritum sprawy. "Weźcie się do roboty i stwórzcie w zakładach pracy i w placówkach edukacyjnych system ochrony dzieci, który funkcjonowałby PRZYNAJMNIEJ TAK (zaznaczenie moje), jak funkcjonuje obecnie w Kościele"? Zakładamy, że Kościół jest solą ziemi i światłem świata. Skąd świat i chrześcijanie w nim żyjący i pracujący (świeccy są członkami Kościoła) mieliby czerpać wzorce, jak z miłością odnieść się do skrajnej krzywdy innych ludzi, np. do wykorzystania seksualnego? Oprócz tego, wykorzystanie przez kogoś, kto głosi bezwarunkową miłość boli bardziej i głębiej niż przez inną osobę. Skala krzywdy jest inna. Nie mówiąc o sytuacji, gdy ta instytucja, która z definicji głosi bezwarunkową miłość ma historię systemowej współpracy ze sprawcami w celu krycia ich przestępstw i zamykania ust ofiarom - powołując się przy tym na imię Boga - bezwarunkowej miłości... Poziom hipokryzji... brak słów. :(
E3
edoro 333
17 czerwca 2023, 21:06
Hipokryzja swoją drogą. To jest wręcz nieprzyzwoite
D
Dami
16 czerwca 2023, 20:06
A co to za bzdury? Osobę świecką po zgłoszeniu na policję czeka proces sądowy a księdza co? Wypoczynek w "hotelu" aż sprawa ucichnie i przeniesienie do innej parafii...
JK
~Jan Kocoń
18 czerwca 2023, 23:43
Księdza czeka świecki proces sądowy i więzienie jeśli zapadnie prawomocny wyrok skazujący, a co czeka osobę, która tryska antyklerykalnymi hasłami na forum ? Jaką poniesie odpowiedzialność za swoje pomówienia?
JK
Jarek Kk
16 czerwca 2023, 19:20
Przeszedłem kiedyś całą drogę pomocy siedemnastoletniej dziewczynie molestowanej przez starszego brata. Dziewczyna chciała popełnić samobójstwo w jednym z domów pielgrzyma. Została uratowana przez siostry zakonne. Dziewczyna opowiedziała, że jest molestowana przez starszego brata. Zadzwoniliśmy po policję. Policjanci szybko przyjechali. Byli empatyczni, wrażliwi. Chyba przeszkoleni lub byli ojcami córek. Poprosili siostry, żeby przenocowały dziewczynę. Na drugi dzień zadzwoniła do mnie pani prokurator i poprosiła, aby przywieźć dziewczynę do prokuratury. Tam odbyła się błyskawiczna akcja prokuratorów. Skierowali dziewczynę do bezpiecznego dla niej domu dziecka. Prokuratura poprosiła mnie, aby zawiózł dziewczynę do tego domu dziecka. Cała akcja trwała dwie doby. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa z takiego obrotu sprawy. Cieszyła się, że będzie mieszkać w domu dziecka, a nie we własnym domu. Wszystko zostało załatwione bardzo szybko.
RM
~Regina Myszkowska
16 czerwca 2023, 19:08
Żeby ułatwić trud szukania podpowiem autorowi, że na terenie całego kraju działają liczne Ośrodki Interwencji Kryzysowej, które zapewniają bezpłatną pomoc prawną, psychologiczną i terapię osobom skrzywdzonym. Pomoc świadczą także liczne fundacje. O wszelkich działaniach można dowiedzieć się z internetu z łatwością. Np. strona Urzędu m. st. Warszawy: https://wsparcie.um.warszawa.pl/-/przemoc-seksualna Znajdzie się tam lista telefonów zaufania, miejsc gdzie można uzyskać pomoc prawną i psychologiczną. Kolejna ogólnopolska wyszukiwarka miejsc świadczących pomoc osobom skrzywdzonym dostępna tu: https://feminoteka.pl/mapa-miejsc-pomocy-dla-kobiet-doswiadczajacych-przemocy-2/ Poza tym przypominam, że NFZ prowadzi psychoterapię. Zatem tak jest wiele miejsc, poza Kościołem, gdzie skrzywdzeni mogą uzyskać fachową pomoc. A ojcu delegatowi radziłabym dokładniejsze przeszukanie internetu pod tym kątem ze względu na charakter jego pracy, ta wiedza jest po protu niezbędna. A jej brak - rażący.
Wojciech Żmudziński SJ
17 czerwca 2023, 22:19
Większość linków na podanej stronie nie działa, a te które działają nie prowadzą do stron informujących, że ofiary skrzywdzone seksualnie w dzieciństwie mogą otrzymać tam pomoc.
E3
edoro 333
18 czerwca 2023, 09:48
Psychoterapia na NFZ też nie działa? No to jako społeczeństwo mamy duży problem..
RM
~Regina Myszkowska
18 czerwca 2023, 12:00
Jeżeli jakiś link nie działa, można zadać sobie trud i wpisać nazwę organizacji w wyszukiwarce np. Niebieska Linia https://www.niebieskalinia.pl/jak-pomagamy/pomoc-pokrzywdzonym-przestepstwem (info dot. bezpłatnej psychoterapii i pomocy prawna dla "osób pokrzywdzonym przestępstwem, świadków przestępstw oraz osób im najbliższych") Na podanych wcześniej stronach jest oferta pomocy dla wszystkich ofiar. Dlaczego nie miałaby być także dla tych skrzywdzonych w dzieciństwie? Jest także Sieć Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem – 305 placówek w kraju: https://www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl/pl/znajdz-osrodek-pomocy/ Ponadto przypominam raz jeszcze Ojcu, że w ramach NFZ-u refundowana jest psychoterapia. Może z niej skorzystać każdy, również osoba która doświadczyła traumy wykorzystania seksualnego w dzieciństwie. Pomocą skrzywdzonym seksualnie dzieciom zajmuje się m.in. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę: https://fdds.pl/jak-pomagamy.html#centra-pomocy-dzieciom
SP
Socjusz PMA
19 czerwca 2023, 11:02
Takie informacje może oczywiście przekazać delegat kościelny, jeśli ktoś skrzywdzony przez osobę świecką się do niego zgłosi. Ale czy ktoś pokrzywdzony w dzieciństwie będzie w stanie sam znaleźć w internecie odpowiednią, długofalową i bezpłatną pomoc? Czy zdobędzie się na wyznanie krzywdy wobec lekarza pierwszego kontaktu, by skierował go na psychoterapię? To co postuluję w artykule, to stworzenie w korporacjach, publicznych szkołach i dużych organizacjach pozarządowych podobnego systemu pomocy, jaki został stworzony w Kościele.
RM
~Regina Myszkowska
20 czerwca 2023, 14:57
Takie informacje delegat kościelny powinien przekazać KAŻDEMU pokrzywdzonemu (niezależnie czy został skrzywdzony przez osobę świecką czy duchowną). Po to by osoba skrzywdzona mogła wybrać tę formę pomocy, którą chce. Część ofiar naprawdę nie chce korzystać z pomocy oferowanej /finansowanej przez Kościół i woli wybrać instytucję niezależną. Większość ludzi, posługujących się internetem, jest w stanie w ciągu kilku minut znaleźć informacje o miejscach pomocy lub uzyskać je dzwoniąc do różnego rodzaju telefonów zaufania. Tam dyżurują specjaliści, którzy podpowiedzą gdzie najbliżej może ktoś uzyskać pomoc. Lekarzowi pierwszego kontaktu nie trzeba zgłaszać, że jest się ofiarą wykorzystania seksualnego. Wystarczy prosząc o skierowanie do poradni psychologicznej powiedzieć ogólnie o tych objawach, które w danym momencie najbardziej doskwierają np. obniżony nastrój, traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa, lęki itp. Dalej jest już diagnoza i terapia w poradni psychologicznej.
E3
edoro 333
16 czerwca 2023, 14:49
No naprawdę. Tylko kościół ratuje ofiary pedofilii. Nie wstyd Wam tak pisać?
JP
~Jacek P
17 czerwca 2023, 07:38
To może jakieś przykłady
E3
edoro 333
17 czerwca 2023, 21:01
Pani Regina Myszkowska ładnie na to odpowiedziała. Nic dodać nic ująć. Odsyłam.