Tacy ludzie mają "chore oczy". Nie widzą tego, co najważniejsze

fot. unsplash.com
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Póki nie widzimy tego skarbu nasze oczy pozostają chore i światło, które w nas jest, jest ciemnością.

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Któż z nas chciałby stracić największy skarb swego życia? Na pewno nikt. Tymczasem mając do wyboru skarb przemijający (a więc taki, który stracimy) i nieprzemijający (a więc taki, który możemy zabrać ze sobą do wieczności) wybieramy często ten pierwszy, czyli to, co jest materialne. Wybieramy po prostu to, co jest łatwiej dostępne. Rzeczy wieczne (duchowe) są trudniej dostępne, ale "coś za coś" - wybierając to, co trudne, otrzymujemy to, co ma większą wartość, bo jest nieprzemijające. Tylko rzeczy nieprzemijające są godne człowieka, bo człowiek jest wieczny.

Otwórzmy oczy na największy skarb, jakim jest zjednoczenie (komunia) z Bogiem. Póki nie widzimy tego skarbu nasze oczy pozostają chore i światło, które w nas jest, jest ciemnością.

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tacy ludzie mają "chore oczy". Nie widzą tego, co najważniejsze
Komentarze (1)
VE
~Vos estis lux mundi ? Vos estis lux ściemniacze
18 czerwca 2021, 12:05
jak złodziej poświeci latarką po oczach to wtedy jest taka ciemność Kler tą latarkę trzyma i używa tak że potem dzieci "dzieci nie żołnierze"