Augustyn: wykorzystywanie seksualne zakonnic to ciągle temat tabu

(fot. Ricardo Gomez Angel / Unsplash)
kk

"Wykorzystywanie seksualne zakonnic przez księży to wciąż temat tabu w Kościele. Choć wiele wskazuje na to, że skala problemu jest znaczna" - twierdzi na łamach "Tygodnika Powszechnego" Edward Augustyn.

W tekście "Ofiara doskonała" Augustyn podejmuje zagadnienie cierpienia zakonnic, którego skala na świecie jedynie przybliżona, pomimo tego, że problem został rozpoznany już na początku lat 90. Nagłośniono go zwłaszcza w ostatnich latach po publikacji w "L’Osservatore Romano".

Skandaliczne zachowania mają miejsce również w Polsce, o czym mówiła s. Jolanta Olech, lecz podkreślała, że dotychczas nie był badany. Wykorzystywane siostry zgłaszają się także do telefonu zaufania Zranieni w Kościele.

DEON.PL POLECA

Pewnych informacji o skali mogą dostarczyć badania przeprowadzone w 1998 roku w USA przez psychologów na grupie 2,5 tysiąca sióstr. Połowa z nich wypełniła ankietę, w której opisały doświadczenie swojego cierpienia, bo aż jedna trzecia z nich miała do czynienia z jakąś formą nadużyć. Jacek Prusak SJ pytany przez Edwarda Augustyna o to, czy amerykańskie wyniki można odnieść do kontekstu polskiego, odpowiada, że biorąc pod uwagę to, że liczba ofiar zawsze przekracza oficjalne dane, oraz to, że w Polsce duchownych i zakonnic jest więcej niż w innych krajach, to "tych przypadków nie może być mniej", na co wskazuje czysta statystyka.

Lucetta Scaraffia, ceniona watykanistka odpowiedzialna za przełomową publikację w watykańskim czasopiśmie, którą zwróciła uwagę na powagę problemu, dodaje, że problemu nie da się rozwiązać wyłącznie wewnątrz Kościoła, bo ten jest zdominowany przez mężczyzn.

"Musimy pomóc siostrom. Najskuteczniejszą drogą jest zgłaszanie przestępstw organom państwa – policji i prokuraturze. Trzeba tworzyć instytucje oferujące porady prawne i wsparcie psychologiczne. Ale przede wszystkim należy wysłuchać skarg zakonnic i poważnie je traktować" - twierdzi Scaraffia.

"Pokrzywdzone zakonnice rzadko szukają pomocy na zewnątrz. Być może nawet nie wiedzą, gdzie ją znaleźć. Nie mają się komu poskarżyć" - dodaje autor tekstu w "Tygodniku" i zauważa, że często jedną z pierwszych poinformowanych o krzywdzie osób jest spowiednik, który zamiast pomóc, obciąża współwiną ofiarę.

Augustyn przywołuje badania przeprowadzone przez s. Mary Lembo, która poświęciła wykorzystywaniu seksualnemu zakonnic swój doktorat, obroniony na Papieskim Uniwersytecie Gregorianum w Rzymie.

"Psycholożka opisuje szkody poniesione przez ofiary: fizyczne (ból, ciąża, aborcja), psychiczne (zespół stresu pourazowego, depresja, myśli samobójcze, wstręt do własnego ciała, zwątpienie w wybraną drogę życiową, brak wiary w lepszą przyszłość), w życiu społecznym (nieufność, wstyd, strach przed stygmatyzacją) oraz duchowym (osłabienie wiary, żal do Boga, zaniedbanie życia zakonnego, nieumiejętność przebaczenia)" - wylicza Augustyn, zwracając uwagę na fakt, że problem molestowania jest wyzwaniem instytucjonalnym. Dlatego też pomoc ofiarom powinna przyjąć postać całościowej zmiany postrzegania problemu.

Szczególnie interesującą terapeutyczną ścieżką jest ta sformułowana przez prof. Davida Tombsa z Uniwersytetu Otago, który badał osoby wykorzystywane przez liderów ze stowarzyszenia Sodalicio de Vida Cristiana w Peru. Tombs zwraca uwagę na możliwość zestawienia krzywdy osób wykorzystanych seksualnie z uznaniem Jezusa za ofiarę takiego typu przemocy. "Choć samo określenie może szokować, to przecież nietrudno znaleźć na nie dowody: w starożytności, tak jak i współcześnie, tortury więźniów były łączone z upokarzaniem i wykorzystywaniem seksualnym" - zauważa Augustyn.

"Relacje z księżmi, w które zostały uwikłane, opierają się na zależności i nadużyciu zaufania. To zawsze niesie negatywne skutki psychologiczne i psychospołeczne. Trzeba im pomóc w przezwyciężeniu poczucia tzw. zdrady instytucjonalnej" - podkreśla o. Jacek Prusak SJ.

Więcej o szansach uzdrowienia osób wykorzystanych przeczytasz tutaj >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Augustyn: wykorzystywanie seksualne zakonnic to ciągle temat tabu
Komentarze (16)
ZD
~zenek derta
4 lutego 2021, 11:36
Tajemnica poliszynela - jak wiele w tej korporacji finansowej czyli polskim kościele :)
ŁM
~Łukasz Morawski
3 lutego 2021, 07:31
Moja przyjaciółka chciała pójść do zakonu zamkniętego, miała najpierw rok próby, nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa, po pół roku zrezygnowała twierdząc że jak ma grzeszyć to woli jako wolny normalny człowiek nie w zakonie.
DS
~Dorota S.
2 lutego 2021, 21:22
Ja miałam epizod z życiem zakonnym, a w Kościele jestem bardzo zaangażowana i powiem krótko: większej bzdury jak wykorzystywanie seksualne sióstr nie słyszałam!!! Owszem, różne rzeczy w zgromadzeniach się zdarzają - również w kontekście kapłańskim, ale - nie tego rodzaju grzechy! No chyba jedynie mega wąski margines. Powiem tak - nawet gdyby ktoś chciał w klasztorze dopuścić się cudzołóstwa, to musiałby chyba na rzęsach stanąć, żeby znaleźć okazję i "warunki". I piszę to, bo byłam w zakonie. Zresztą ja jako głęboko wierząca osoba nie wyobrażam sobie nawet pójścia z kimś do łóżka bez małżeństwa. I nie mam 20 lat, ale znacznie, znacznie więcej.
WN
~Wiara Nadzieja Miłość
3 lutego 2021, 21:55
~Dorota S. - w takim razie na czyich rzęsach trzeba stanąć aby wykorzystać niepełnoletniego, czy też wręcz upośledzonego, to dopiero tragiczne pytanie. Życzmy sobie nawzajem ,aby to wszystko zmierzało do usuwania grzechów z tego świata.
OK
~Osoba Konsekrowana
2 lutego 2021, 14:40
Przesadzone i to mocno...ktoś niezły doktorat napisał..wykorzystywanie, ciąże, aborcje..co jeszcze?jestem osobą zakonną od 26 lat i z różnymi rzeczami sie stykslam, to ze czesto siostry są niedoceniane, ośmieszanie i traktowane jak niedouczone glupie gąski to nic nowego rowniez se strony niektorych duchownych ale twierdzenie ze siostry sa wykorzystywane seksualnie na duza skale bo jest ich w Polsce wiecej to bujda jakich mało ..
KS
Konrad Schneider
2 lutego 2021, 20:49
~Osoba Konsekrowana: Mam podac konkrety?
KS
Konrad Schneider
1 lutego 2021, 09:05
Polecam filmik z vloga Siostry Bruny od Maryi: https://www.youtube.com/watch?v=aRvLSwIbi_o
AE
~Anna Elżbieta
1 lutego 2021, 17:34
Dziękuję za podany link, warto wysłuchać tej Siostry. Ma sensowne spojrzenie na to, co się dzieje w Kościele. Myślę, że takich sióstr jest wiele. Ale są też inne, które niszczą podlegające im siostry np. w imię źle rozumianego posłuszeństwa. W dyskusji pod vlogiem jest opowieść byłej siostry, bardzo przykra i smutna. Niestety tak też się dzieje w niektórych zakonach. Może warto by było zmienić niektóre zasady panujące od wieków w klasztorach, skonsultować się z dobrymi psychologami i wprowadzić mądre, przemyślane zasady? Czasy się zmieniły, Bóg jest ten sam, ale ludzie są w dzisiejszych czasach inni, inne młode kobiety przychodzą do klasztoru niż to było dziesiątki czy setki lat temu. Zakonnice i zakonnicy są wielkim skarbem Kościoła. Szkoda by było ten Skarb utracić.
WN
~Wiara Nadzieja Miłość
3 lutego 2021, 21:30
sami kapłani uczą się psychologi od pierwszego roku .... i wiedzą dokładnie jak postępować, aby utrzymać stan im odpowiadający. Tak można wydobyć osoby zagubione, aby im pomóc albo i nie. Tak można dać mocne kazanie albo zmanipulować treść. Tak też można dać budującą spowiedź lub zadać psychologiczne zabawy. Tak też można łatwo ocenić czyjś stan majątkowy, preferencje, dyspozycyjność, różne przydatne rzeczy dla wiary.
WC
~Wojciech Chajec
31 stycznia 2021, 21:45
Przerażające! Ja jednak wierzę, że statystyk amerykańskich nie można przenosić na Polskę. Czyżbyśmy w liczbie grzechów "musieli" doścignąć Amerykę? Przypomina mi się, jak kilka lat temu politycy i dziennikarze przekonywali, że Polska w "produkcji" śmieci musi dogonić "Europę". I co? Najpierw dogoniliśmy, a dopiero potem "wymyślono" to, co ludzie od wieków wiedzieli, że przecież niektóre odpadki można kompostować we własnym ogródku! Że można zbierać makulaturę. Może jeszcze wymyślą, że można sprzedawać posegregowane i czyste tworzywa sztuczne? Niestety, od dobrobytu ludzie głupieją!
KS
Konrad Schneider
1 lutego 2021, 09:02
~Wojciech Chajec: Przepraszam, ale nie nadazam za Panska parabola miedzy wykorzystaniem seksualnym zakonnic a sortowaniem tworzyw sztucznych...
M*
Monika * Monika
1 lutego 2021, 11:47
a ja myślę, że u nas jest większe niż w Ameryce przyzwolenie KK na samowolę księży plus większy patriarchat, w którym kobieta nie ma szans bo społeczeństwo postrzega jej rolę jako służebną wobec mężczyzny/rodziny/wspólnoty, więc jestem przekonana, że zakonnice są wykorzystywane w stopniu nawet większym niż w USA
AZ
Anna Z
1 lutego 2021, 14:41
Ja też myślę, że skala zbrodni może być nawet większa ze względu na słabą edukację seksualną i duże tabu w okół seksualności jako takiej. Do tego dochodzi duże społeczne przyzwolenie na przemoc seksualną, bagatelizowanie problemu i częste obwianianie ofiar (nawet kiedy są dziećmi!). To wszystko, połączone z brakiem niezależności sióstr zakonnych, tworzy klimat sprzyjający wypieraniu i ukrywaniu krzywdy a nie szukaniu pomocy. W dodatku instytucja koscioła katolickiego w PL ma aktualnie dość problemów z wychodzącymi wciąż na jaw zaniedbaniami w sprawach przestępstw pedofilskich i raczej będzie chciała zamieść problem molestowania zakonnic pod dywan żeby nie pogarszać swojej sytuacji wizerunkowej. Bardzo to wszystko przykre.
AE
~Anna Elzbieta
1 lutego 2021, 14:51
Nic nie wnosi głoszenie swoich poglądów: bo tak myślę. A ktoś inny myśli inaczej. A gdzie jest prawda???
AE
Agnieszka Ewa
2 lutego 2021, 10:18
estem w Zgromadzeniu prawie dwadzieścia lat i nie słyszałam o żadnym przypadku wykorzystywania seksualnego sióstr przez księży - u nas. Co nie znaczy, że takich przypadków nie ma. Częściej spotykałam się z przemocą psychiczną, z manipulacją: "jak to, nie będziecie nam obiadu gotować, przecież jesteście po to, aby służyć Kościołowi...umowy, jakie umowy, a gdzie wasze poświęcenie?" itd. Jest to pewnie spadek po czasach komunizmu, kiedy w większości przypadków pracowałyśmy przy parafiach i to było jedyne źródło utrzymania. Na pewno wiele trzeba zmienić, szczególnie w formacji po obu stronach. Jeżeli nie będziemy świadome swojej godności jako kobiety i osoby konsekrowane będzie trudno tworzyć dojrzałe relacje i stawiać pewne granice. Papież Franciszek, w książce "Siła powołania" mówi, że klasztor, seminarium przyciąga osoby, które podświadomie wiedzą, że są chore i szukają bezpiecznego miejsca, a po kilku latach wychodzą problemy. Trzeba rozeznawać i formować do dojrzałości.
WN
~Wiara Nadzieja Miłość
3 lutego 2021, 21:46
Agnieszka Ewa- to że swobodnie się tu wypowiadasz świadczy o tym, że dostałaś takie możliwości w ramach bardzo otwartej formy życia zakonnego. A co z pozostałymi? O ciągotach do przemocy i manipulacji może właściwie każdy się przekonać. Wystarczy czegoś potrzebować od księży, kiedy to na czymś nam zależy- i raptem z pokornego człowieka ujawniają się despotyczne zajawki. Bardzo współczuję zależnym, ciężki krzyż i tym bardziej trzeba by się za kościół modlić.