Milenialsi poszukiwali odpowiedzi w świecie, ale znaleźli je w klasztorze. Jak zareagowały siostry?

(fot. facebook.com/nunsandnones)

Milenialsi, czyli pokolenie dorastające na przełomie lat 90. i nowego milenium, bywają wskazywani jako grupa społeczna, która ma szczególny problem z poszukiwaniem sensu i wyznaczaniem celów w życiu. Ta grupa podjęła radykalne kroki, by przełamać ten stereotyp.

Historię projektu "Nuns and Nones" (Zakonnice i Żadni) opisał "The New York Times". Grupa Amerykanów po trzydziestce postanowiła zamieszkać na pół roku w zakonie Sióstr Miłosierdzia. Na pomysł wpadł 32-letni Żyd, Adam Horowitz oraz 79-letnia siostra Judy Carle z Bay Area. Horowitz, który jest działaczem społecznym, zastanawiał się ze znajomymi w jaki sposób mogliby nauczyć się radykalnego działania, które polega na pełnym poświęceniu dla sprawy i doszedł do wniosku, że najlepszymi nauczycielkami w tym zakresie będą… siostry zakonne.

"To radykalne, cholernie twarde kobiety, które poświęciły swoje życie dla sprawiedliwości" - mówi Sarah Bradley, jedna z uczestniczek projektu, na co dzień aktywistka społeczna.

DEON.PL POLECA


Chociaż pokolenie milenialsów jest najmniej wierzącym w całych Stanach Zjednoczonych (jedynie 27% uczestniczy w jakichkolwiek praktykach religijnych), to zaskakująco dużo osób poczuło powołanie do życia w zakonie. Taka decyzja ucieszyła również siostry, ponieważ średni wiek zakonnicy w USA zbliża się do 80. lat i najzwyczajniej w świecie potrzebują one pomocy.

Z tego egzotycznego połączenia pokoleń urodziło się coś naprawdę interesującego. Siostry były zaskoczone tym, że młodych interesowały zwłaszcza ich śluby. Milenialsi pasjami czytali również książki o regule wspólnoty, bo chcieli poznać w jaki sposób zakonnice łączą życie codzienne z religią i rytuałem. Młodzi nie pytali o to w co wierzą siostry, ale jakie praktyki duchowe stosują. Jedna z uczestniczek projektu zaczęła nawet chodzić na poranną mszę z siostrami.

Chociaż rano uczestnicy "Nuns and Nones" udawali się do pracy, to wracali do klasztoru popołudniu i spędzali tam cały wieczór. Pomagali siostrom w codziennych obowiązkach i razem spędzili Wielkanoc. Czytali Pismo Święte, a ci wychowani w tradycji żydowskiej zaprosili siostry na szabatową kolację.

Młodzi znaleźli w klasztorze pokój i dyscyplinę, ale również zakonnice zyskały na ich obecności. "Jednym z problemów ze starzeniem się jest by nie skupiać się tylko na bólu i stękaniu. Poczułam, że ich obecność wezwała mnie do patrzenia szerzej. W bardzo prostym zakresie przełamałam swoją nieufność, która powstrzymywała mnie od rozmawiania z młodymi ludźmi" - mówi siostra Janet Rozzano.

Sarah Bradley podkreśla, że doceniła czystość seksualną. "Zdałam sobie sprawę, że czystość jest zaproszeniem do właściwego związku i nie chodzi tu wyłącznie o celibat. W czasach #MeToo potrzebujemy właściwych relacji. Potrzebujemy wiedzieć, czym jest szacunek względem osobowości drugiego człowieka i siebie samego, oraz co to znaczy być wiedzionym przez miłość, a nie egoistyczne potrzeby".

"Czystość to także oddanie siebie pewnej drodze życia" - dodaje David Bronstein, 31-letni nauczyciel akademicki. "To zorientowanie się na ducha i społeczność" - wyjaśnia.

Uczestników pociągnęły również śluby ubóstwa, a w dość zaskakujący sposób także posłuszeństwa, w którym znaleźli wezwanie do słuchania drugiego człowieka i dialogu. Odpowiedzi, których milenialsi szukali w świecie, znaleźli w Kościele, a wielu uczestników zyskało nowe spojrzenie na tradycję, z której wychodzą. Pilotażowy projekt cieszył się ogromnym powodzeniem, dlatego obecnie "Nuns and Nones" wdrażane jest w kilkunastu miastach w USA. Zainteresował również społeczność międzynarodową.

Historię poznałem dzięki "The New York Times".

Redaktor i publicysta DEON.pl, pracuje nad doktoratem z metafizyki na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Milenialsi poszukiwali odpowiedzi w świecie, ale znaleźli je w klasztorze. Jak zareagowały siostry?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.