Zmiany w przepisach dotyczących byłych księży. Czy nadchodzi rewolucja?

(fot. Dimitri Conejo Sanz/cathopic.com)
"Przewodnik Katolicki" / Monika Białkowska / ms

Zwłaszcza ostatni zapis wydaje się być szczególnie istotny, bo pokazuje pewien zamysł Franciszka wobec byłych kapłanów – nie zwalnia ich on całkowicie z obowiązków, nie pozwala całkowicie uciec w świecki świat. Tworzy swego rodzaju szpital polowy, w którym wydaleni z kapłaństwa duchowni muszą pełnić swoją posługę na ile mogą.

Normy dotyczące procedur przez jakie musi przejść ksiądz odchodzący z kapłaństwa ustaliła Kongregacja Nauki Wiary w 1971 r. Dokumenty te pozostają bez zmian, jednak portal Religion Digital, na który powołuje się "Przewodnik Katolicki", dotarł do reskryptów wprowadzających pewne zmiany w dotychczasowych zapisach.

Czym jest wspomniany reskrypt? Jak wyjaśnia Monika Białkowska w artykule "Duchowny bez sutanny": "reskrypt papieski to nic innego, jak dokument z decyzją dyspensującą księdza od zachowania celibatu i przenoszącą go w stan stan świecki. Dokument taki wydawany jest na zakończenie całej procedury ubiegania się o dyspensę po tym, jak ksiądz porzucił kapłaństwo, i wywołuje skutki prawne w momencie jego notyfikacji, czyli prawnego powiadomienia księdza o jego wydaniu".

Co uległo zmianie?

Dotychczas odejście z kapłaństwa (poprzedzone przejściem wszystkich procedur) skutkowało zwolnieniem z celibatu i utratą stanu duchownego, były to skutki nierozłączne. Kapłan tracił wszystkie prawa wynikające ze stanu duchownego jak np. kościelne godności czy urzędy, nie mógł też sprawować sakramentów (wyjątkiem było rozgrzeszenie w przypadku niebezpieczeństwa śmierci). Zwolniony był także z obowiązków, ponadto nie mógł wygłaszać homilii ani nawet służyć jako lektor czy szafarz Komunii Świętej. Nie mógł także zostać rektorem ani uczyć religii lub teologii. Według przepisów nie powinien także mieszkać w miejscu, gdzie pamiętano go jako księdza, zwłaszcza gdy zawarł związek małżeński. Samo zawarcie związku małżeńskiego powinno odbyć się bez zbytniego rozgłosu.

DEON.PL POLECA

Właśnie te wyżej wymienione kwestie regulują nowe przepisy.

Miejsce zamieszkania

Odchodzący z kapłaństwa ksiądz nie jest już proszony o przeprowadzenie się do miejsca, w którym nikt nie znał go jako księdza, zostaje za to poproszony, by dalej pełnił posługę dla społeczności wśród której żył. Jak podaje reskrypt1: "Władza kościelna będzie się starała ułatwiać zwolnionym duchownym pełnienie użytecznych usług na rzecz wspólnoty chrześcijańskiej, by mogli posługiwać jej swoją służbą i darami otrzymanymi przez Boga". Ta zmiana ma zarówno otwierać wydalonego z kapłaństwa prezbitera na wspólnotę, jak i wiernych na miłosierną miłość wobec tego, który zgrzeszył.

Małżeństwo

Gdy były duchowny otrzyma dyspensę, może wejść w sakramentalny związek małżeński i nie musi utrzymywać go w tajemnicy. Nie ma także wymogu zawarcia go bez rozgłosu, ale "z poszanowaniem wrażliwości wiernych tego miejsca".

Pełnione funkcje

Długą listę zakazów w wykonywaniu różnych zadań przez byłego duchownego zastępuje informacja o tym, jakich funkcji może się on podjąć. W dokumencie czytamy: "Wydalony duchowny może sprawować kościelne urzędy, które nie wymagają sakramentu kapłaństwa, za pozwoleniem miejscowego biskupa". Z zgodą biskupa były ksiądz może także pełnić funkcję nauczyciela religii czy wykładowcy teologii.

Rozgrzeszenie w przypadku śmierci

Dotychczas udzielenie sakramentu pokuty w obliczu śmierci nie było obligatoryjne, obecnie były ksiądz będąc w takiej sytuacji nie może nie przyznać się przed umierającym, że ma możliwość rozgrzeszenia. Jest poniekąd zmuszony do wykonania tego aktu (chyba że druga strona go odrzuca).

Właśnie ostatni zapis w opinii Moniki Białkowskiej wydaje się być szczególnie istotny, bo pokazuje pewien zamysł Franciszka wobec byłych kapłanów – nie zwalnia ich on całkowicie z obowiązków, nie pozwala całkowicie uciec w świecki świat. Tworzy swego rodzaju szpital polowy, w którym wydaleni z kapłaństwa duchowni muszą pełnić swoją posługę na ile mogą.

Zmiany na korzyść całego Kościoła

Dziennikarka przygląda się też nowym przepisom z kilku perspektyw wskazując na pozytywne zmiany, jakie za sobą niosą. Po pierwsze jest to możliwość dalszego życia w zaprzyjaźnionej wspólnocie, zabroniona dotąd przez przepisy, które skazywały byłego duchownego na “izolację”, sprawiając, że żył ciągle z poczuciem wstydu i odrzucenia. To wiąże się z kolejną kwestią, czyli otrzymaniem pomocy od innych osób, gdyż odchodzący księża często znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. "Łatwo jest powiedzieć, że sami są sobie winni – pisze Białkowska – ale nie jest to podejście godne chrześcijanina – jest raczej manifestacją «syndromu starszego brata» z przypowieści o synu marnotrawnym". Po trzecie potencjał posiadanej przez byłych duchownych wiedzy nie zostaje zmarnowany, a w wielu miejscach świata, gdzie trudno o kapłanów, doświadczenie byłych księży jest niezwykle potrzebne. Po czwarte nowe podejście sprawia, że również Kościół bierze odpowiedzialność za decyzje o odejściu kapłanów z posługi, bo przecież ci podjęli ją, będąc cały czas wśród wspólnoty.

1 Wszystkie cytaty podano za "Przewodnikiem Katolickim".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zmiany w przepisach dotyczących byłych księży. Czy nadchodzi rewolucja?
Komentarze (2)
AW
~ania waliszko
29 października 2019, 14:49
Franciszek systematycznie rozwala Kościół!!!
JW
~Jarosław Wyszyński
28 października 2019, 09:38
niech już Franciszek zniesie całkiem ten celibat a nie bawi się w te żałosne ciuciubabki