Żydzi przebierają się za muzułmanów, aby obejść zakaz modlitwy
Wzgórze Świątynne w Jerozolimie, położone we wschodniej części miasta jest jednym z najważniejszych obiektów sakralnych na świecie. To jedno z najbardziej świętych miejsc judaizmu i trzecie najświętsze w islamie, co często powoduje tu napięcia między Izraelem a palestyńskimi muzułmanami.
To tu znajdowała się świątynia jerozolimska i a w czasach biblijnych miejsce to nosiło nazwę Moria. To tu wg Biblii Abraham udał się ze swoim synem Izaakiem.
Wzgórze Świątynne to również święte miejsce muzułmanów, którzy wierzą, że to właśnie stąd (Kopuła na Skale) Mahomet został wzięty do nieba. Obecnie znajduje się meczet Al-Aksa i Kopuła na Skale.
Wschodnia Jerozolima, która obejmuje obszar Starego Miasta, w tym Wzgórze Świątynne, została zajęta podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku przez Izraelczyków. Po jej zdobyciu Żydzi mogli stopniowo odwiedzać Wzgórze Świątynne, co jest możliwe do dziś. Istnieje jednak zastrzeżenie - nie mogą się tam modlić. Wszystko to sprawia, że Wzgórze Świątynne pozostaje wysoko spornym obszarem religijnym dla Żydów i muzułmanów.
Aby obejść zakaz modlitwy na Wzgórzu, niektórzy Żydzi przebierają się za muzułmanów.
Taką osobą jest żydowski działacz Raphael Morris, który przewodzi niewielkiej grupie o nazwie „Powrót na górę”, która opowiada się za modlitwą na Wzgórzu Świątynnym.
Morris jest religijnym, syjonistycznym Żydem, który wierzy, że Wzgórze należy do narodu żydowskiego, ponieważ obiecał im to Bóg. - To szalone. W rzeczywistości ludzie mogą zostać aresztowani za modlitwę do Boga - zaznacza.
- Muzułmanie odmawiają pięć modlitw dziennie. Możesz modlić się z nimi i po prostu mamrotać żydowską modlitwę. Możesz też stać, gdzie chcesz w świątyni i modlić się - mówi.
- Na początku jest to dość przerażające, ale można się przyzwyczaić do tego i w pewnym momencie poczuć się na tyle swobodnie, że można modlić się i spacerować po Wzgórzu Świątynnym. Oczywiście wszędzie są policjanci - dodaje Morris.
Jeśli Raphael zostanie jednak zdemaskowany, natychmiast zostanie aresztowany. Obecnie Izraelska policja tymczasowo zabroniła mu wstępu na Stare Miasto. Ale mężczyzna, mówi, że wróci.
Przez muzułmanów Żydzi podszywający się pod muzułmanów są postrzegani jako bardzo prowokujący.
Hanadi Halawani palestyńska działaczka muzułmańska i nauczyciel Koranu mówi, że oczywiste jest, że Żydzi, którzy w przebraniu wchodzą do meczetu, rodzi agresję i terroryzuje modlących się tam muzułmanów. - To jasne, że to polityczne - dodaje.
Kobieta uczy Koranu i większość dni spędza w meczecie. - Al-Aksa to moje życie. Nie jest dla nas zwykłym meczetem. Nauczanie Koranu w meczecie Al-Aksa jest najważniejszą częścią mojego życia - dodaje i mówi, że będzie bronić meczetu.
Rafael nie jest jedynym, który chce zbudować tutaj nową świątynię. - Jest to powód, dla którego wróciliśmy do ziemi izraelskiej. Świątynia powinna być dokładnie tu zawsze. Taka jest nasza wizja - mówi Morris.
BBC/dm
Skomentuj artykuł