Wciąż, jako ogół Kościoła, żyjemy w przekonaniu, że problem wykorzystywania seksualnego to nie nasz problem. Już wiemy, że to w ogóle możliwe, choć jeszcze jakiś czas temu nie mieściło się w głowie. Ale wciąż duża część wspólnoty wierzących widzi sprawę tak, że to problem osoby skrzywdzonej, sprawcy, wymiaru sprawiedliwości, a naszym jedynym zadaniem jest cieszyć się, że nas to nie dotyczy.
Wciąż, jako ogół Kościoła, żyjemy w przekonaniu, że problem wykorzystywania seksualnego to nie nasz problem. Już wiemy, że to w ogóle możliwe, choć jeszcze jakiś czas temu nie mieściło się w głowie. Ale wciąż duża część wspólnoty wierzących widzi sprawę tak, że to problem osoby skrzywdzonej, sprawcy, wymiaru sprawiedliwości, a naszym jedynym zadaniem jest cieszyć się, że nas to nie dotyczy.
Dobre małżeństwo: takie, które się wspiera, które przechodzi kryzysy razem, w którym ona i on troszczą się o siebie nawzajem i na pierwszy rzut oka widać, że są dla siebie bardzo ważni. Jak sprawić, żeby małżeństwo było udane?
Dobre małżeństwo: takie, które się wspiera, które przechodzi kryzysy razem, w którym ona i on troszczą się o siebie nawzajem i na pierwszy rzut oka widać, że są dla siebie bardzo ważni. Jak sprawić, żeby małżeństwo było udane?
Kilka dni temu media obiegła mocno nietypowa wiadomość: na Ukrainie pewien związek nie przetrwał próby i zakończył się po czterech miesiącach. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo media piszą i o związkach, i o ich zakończeniach, gdyby nie fakt, że nasza para postanowiła się rozstać po czterech miesiącach od… skucia się łańcuchem.
Kilka dni temu media obiegła mocno nietypowa wiadomość: na Ukrainie pewien związek nie przetrwał próby i zakończył się po czterech miesiącach. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo media piszą i o związkach, i o ich zakończeniach, gdyby nie fakt, że nasza para postanowiła się rozstać po czterech miesiącach od… skucia się łańcuchem.
Mówi się, że odchodzą, zostawiają. Że się nie angażują. Że nie potrafią tyle, co matki, mylą ubranka, rozmiary butów i numery klas, nie ogarniają lekarstw ani ocen i trzeba im zostawiać instrukcje do wszystkiego.
Mówi się, że odchodzą, zostawiają. Że się nie angażują. Że nie potrafią tyle, co matki, mylą ubranka, rozmiary butów i numery klas, nie ogarniają lekarstw ani ocen i trzeba im zostawiać instrukcje do wszystkiego.
I mamy te wakacje. Wakacje po dziwnym, pandemicznym roku szkolnym. Czas, w którym nie trzeba aż tak kontrolować życia, by wszystko szło dobrze i do przodu. Z ulgą myślę o tym, że moje – choć wciąż małe – dzieci są jednak na tyle duże, że same zrobią sobie na śniadanie to, na co będą miały ochotę, wstaną, gdy się wyśpią, i będą mogły do późnej nocy siedzieć przy ognisku.
I mamy te wakacje. Wakacje po dziwnym, pandemicznym roku szkolnym. Czas, w którym nie trzeba aż tak kontrolować życia, by wszystko szło dobrze i do przodu. Z ulgą myślę o tym, że moje – choć wciąż małe – dzieci są jednak na tyle duże, że same zrobią sobie na śniadanie to, na co będą miały ochotę, wstaną, gdy się wyśpią, i będą mogły do późnej nocy siedzieć przy ognisku.
Siedmioletni Bartek przeżywa dramat. Genetycznie jest dziewczynką, ale czuje się chłopcem – a w szkole nie chcą go zaakceptować jako chłopca. I jest problem. O jego historii piszą Wysokie Obcasy. Na górze tekstu – zdjęcie dziecka z mamą.
Siedmioletni Bartek przeżywa dramat. Genetycznie jest dziewczynką, ale czuje się chłopcem – a w szkole nie chcą go zaakceptować jako chłopca. I jest problem. O jego historii piszą Wysokie Obcasy. Na górze tekstu – zdjęcie dziecka z mamą.
Wczoraj widziałam żywy Kościół. Myślący, radosny, twórczy, prawdziwy. Od niedawna – pełnoletni. Siadam z takim obrazem do pisania tego tekstu i czuję, jak bardzo mam już dość nieustannego narzekania, które słychać wszędzie dookoła.
Wczoraj widziałam żywy Kościół. Myślący, radosny, twórczy, prawdziwy. Od niedawna – pełnoletni. Siadam z takim obrazem do pisania tego tekstu i czuję, jak bardzo mam już dość nieustannego narzekania, które słychać wszędzie dookoła.
Czym są Światowe Dni Młodzieży? Jaką rolę spełniają? Czy wciąż są potrzebne? O ŚDM jako przestrzeni spotkania i sposobie budowania relacji w rozmowie z Martą Łysek opowiada ks. Marcin Filar, duszpasterz młodzieży archidiecezji krakowskiej.
Czym są Światowe Dni Młodzieży? Jaką rolę spełniają? Czy wciąż są potrzebne? O ŚDM jako przestrzeni spotkania i sposobie budowania relacji w rozmowie z Martą Łysek opowiada ks. Marcin Filar, duszpasterz młodzieży archidiecezji krakowskiej.
Kościół traci młodych, traci wiernych, traci autorytet i zaufanie. Kościół się kończy. Takie opinie dominują w medialnej narracji. Powoli zaczynamy w nie wierzyć: widzimy słabość instytucji, grzech, zniechęcające podejście do trudnych tematów.
Kościół traci młodych, traci wiernych, traci autorytet i zaufanie. Kościół się kończy. Takie opinie dominują w medialnej narracji. Powoli zaczynamy w nie wierzyć: widzimy słabość instytucji, grzech, zniechęcające podejście do trudnych tematów.
- Światowe Dni Młodzieży zawsze ubogacają. Bez względu na to, czy przeżywamy je lokalnie, czy w skali świata i Kościoła powszechnego. Niosą uniwersalne bogactwo młodości i wyjątkowe działanie łaski Boga - mówi nam w wywiadzie bp Marek Solarczyk, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
- Światowe Dni Młodzieży zawsze ubogacają. Bez względu na to, czy przeżywamy je lokalnie, czy w skali świata i Kościoła powszechnego. Niosą uniwersalne bogactwo młodości i wyjątkowe działanie łaski Boga - mówi nam w wywiadzie bp Marek Solarczyk, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
Święta Marta: pierwsze skojarzenie – ta, co się troszczy i niepokoi o wiele. Wybiera gorszą cząstkę. Ale gdy przyjrzymy się uważnie trzem fragmentom Ewangelii, w których Marta się pojawia, możemy odkryć jej dobry sposób na relację z Jezusem. Oto trzy wskazówki od św. Marty, które mogą Ci pomóc w życiu duchowym… i zwykłym też.
Święta Marta: pierwsze skojarzenie – ta, co się troszczy i niepokoi o wiele. Wybiera gorszą cząstkę. Ale gdy przyjrzymy się uważnie trzem fragmentom Ewangelii, w których Marta się pojawia, możemy odkryć jej dobry sposób na relację z Jezusem. Oto trzy wskazówki od św. Marty, które mogą Ci pomóc w życiu duchowym… i zwykłym też.
Kult cudownego rodzica – oto problem obecnego pokolenia wychowującego dzieci. Nikt nas na to nie przygotował. Model bycia rodzicem, który odziedziczyliśmy, nagle okazuje się nieprzystający do rzeczywistości. I rośnie potrzeba stworzenia nowego modelu, radzącego sobie w półcyfrowej, ideologicznie porozdzieranej, zmieniającej się szybciej niż widok z okna pilota Formuły 1 rzeczywistości.
Kult cudownego rodzica – oto problem obecnego pokolenia wychowującego dzieci. Nikt nas na to nie przygotował. Model bycia rodzicem, który odziedziczyliśmy, nagle okazuje się nieprzystający do rzeczywistości. I rośnie potrzeba stworzenia nowego modelu, radzącego sobie w półcyfrowej, ideologicznie porozdzieranej, zmieniającej się szybciej niż widok z okna pilota Formuły 1 rzeczywistości.
Osiem rozmów o Kościele z kobietami, które znają go od podszewki. Spodziewam się trochę sztampy. A może raczej - nie spodziewam się zbyt wiele. A książka "To my wychowamy Kościół" zaskakuje, cieszy, jest nam tu i teraz, w polskim Kościele w roku 2021, bardzo potrzebna.
Osiem rozmów o Kościele z kobietami, które znają go od podszewki. Spodziewam się trochę sztampy. A może raczej - nie spodziewam się zbyt wiele. A książka "To my wychowamy Kościół" zaskakuje, cieszy, jest nam tu i teraz, w polskim Kościele w roku 2021, bardzo potrzebna.
Focus.pl / Plos One
Przynajmniej 13 proc. polskich rodziców żałuje, że ma dzieci. Ale te 13 proc. to średnia: okazuje się, że wśród osób, które borykają się z problemami finansowymi, to już 23 proc., a w grupie rodziców, którzy jako dzieci doświadczyli przemocy w domu, aż jedna trzecia żałuje własnej decyzji o posiadaniu potomstwa. Dla naszego społeczeństwa, bardzo wysoko stawiającego wartość bycia rodzicem, to dość szokujące informacje.
Przynajmniej 13 proc. polskich rodziców żałuje, że ma dzieci. Ale te 13 proc. to średnia: okazuje się, że wśród osób, które borykają się z problemami finansowymi, to już 23 proc., a w grupie rodziców, którzy jako dzieci doświadczyli przemocy w domu, aż jedna trzecia żałuje własnej decyzji o posiadaniu potomstwa. Dla naszego społeczeństwa, bardzo wysoko stawiającego wartość bycia rodzicem, to dość szokujące informacje.
Można by powiedzieć, że to zwykły hejt, tworzony przez ludzi, którzy ani wiary nie rozumieją, ani nie mają z nią nic wspólnego – ale jednak właśnie takie komentarze powinny dawać nam, ludziom wierzącym, do myślenia.
Można by powiedzieć, że to zwykły hejt, tworzony przez ludzi, którzy ani wiary nie rozumieją, ani nie mają z nią nic wspólnego – ale jednak właśnie takie komentarze powinny dawać nam, ludziom wierzącym, do myślenia.
Parawany: temat od pewnego czasu grzany co wakacje we wszystkich mediach, zwłaszcza społecznościowych. Odkryty, gdy urlop za granicą stał się chwilowo niemożliwy albo bardzo utrudniony i trzeba było szukać lokalnych zamienników. A że morze mamy w Polsce tylko jedno – nic dziwnego, że zjawiła się nad nim spora grupa ludzi, którzy do tej pory z naszym kapryśnym Bałtykiem niewiele mieli wspólnego.
Parawany: temat od pewnego czasu grzany co wakacje we wszystkich mediach, zwłaszcza społecznościowych. Odkryty, gdy urlop za granicą stał się chwilowo niemożliwy albo bardzo utrudniony i trzeba było szukać lokalnych zamienników. A że morze mamy w Polsce tylko jedno – nic dziwnego, że zjawiła się nad nim spora grupa ludzi, którzy do tej pory z naszym kapryśnym Bałtykiem niewiele mieli wspólnego.
rytdominikanski.pl / mł
O. Wojciech Gołaski OP to dominikanin, który właśnie upublicznił swoją decyzję o przejściu do Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, czyli tzw. lefebrystów. W tekście wyjaśnia nam, z czym się wiąże w praktyce przejście z zakonu do bractwa.
O. Wojciech Gołaski OP to dominikanin, który właśnie upublicznił swoją decyzję o przejściu do Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, czyli tzw. lefebrystów. W tekście wyjaśnia nam, z czym się wiąże w praktyce przejście z zakonu do bractwa.
Deon.pl
Nie da się wychować dzieci, nie wydając pieniędzy. I nie da się wychować, ukształtować młodego Kościoła na dobrych, wierzących, służących światu swoją wiarą i dobrem ludzi, nie wydając pieniędzy.
Nie da się wychować dzieci, nie wydając pieniędzy. I nie da się wychować, ukształtować młodego Kościoła na dobrych, wierzących, służących światu swoją wiarą i dobrem ludzi, nie wydając pieniędzy.
1 września, czyli nieoficjalny dzień stresu dla wszystkich, którzy mają dzieci w szkole. Jak się przygotować, żeby nie mieć poczucia, że nadszedł właśnie koniec świata? Oto pięć pomysłów dla rodziców, z niepokojem czekających na rozpoczęcie roku.
1 września, czyli nieoficjalny dzień stresu dla wszystkich, którzy mają dzieci w szkole. Jak się przygotować, żeby nie mieć poczucia, że nadszedł właśnie koniec świata? Oto pięć pomysłów dla rodziców, z niepokojem czekających na rozpoczęcie roku.
Jest taki stary dowcip; w podstawówce na lekcji religii katechetka rysuje na tablicy wiewiórkę i pyta dzieci: co to jest? Zgłasza się Jaś i mówi: normalnie to bym powiedział, że wiewiórka, ale jak siostra narysowała, to musi być Pan Jezus!
Jest taki stary dowcip; w podstawówce na lekcji religii katechetka rysuje na tablicy wiewiórkę i pyta dzieci: co to jest? Zgłasza się Jaś i mówi: normalnie to bym powiedział, że wiewiórka, ale jak siostra narysowała, to musi być Pan Jezus!
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}