Żyjemy w sieci relacji, dosłownie i w przenośni. W każdej chwili ‘spływają’ do nas informacje, obrazy, komunikaty, które dotyczą ludzi nam bliskich, ale i dalekich, znanych i lubianych, ale jakże często takich, z którymi nic nas szczególnie nie łączy. Czy to mnie czyni lepszym człowiekiem? Czy raczej świadczy o ubóstwie i bezradności w tworzeniu trwałych więzi z innymi? Mamy wiele narzędzi do komunikowania się, a jednocześnie sporo ludzi jest wyobcowanych i samotnych, wręcz niezdolnych do tworzenia trwałych i głębokich więzi z innymi.
Żyjemy w sieci relacji, dosłownie i w przenośni. W każdej chwili ‘spływają’ do nas informacje, obrazy, komunikaty, które dotyczą ludzi nam bliskich, ale i dalekich, znanych i lubianych, ale jakże często takich, z którymi nic nas szczególnie nie łączy. Czy to mnie czyni lepszym człowiekiem? Czy raczej świadczy o ubóstwie i bezradności w tworzeniu trwałych więzi z innymi? Mamy wiele narzędzi do komunikowania się, a jednocześnie sporo ludzi jest wyobcowanych i samotnych, wręcz niezdolnych do tworzenia trwałych i głębokich więzi z innymi.
Odpowiedź Jezusa na błogosławieństwo Maryi przez kobietę nie jest krytyką swej Matki, ani odbieraniem jej zasług. Ona jest pierwowzorem przyjęcia i pielęgnowania Słowa i dawania o Nim świadectwa. Kto – jak Maryja – słucha Słowa, przyjmuje i strzeże go w swoim sercu, pozwala, aby Jezus się w nim narodził, rósł i dojrzewał.
Odpowiedź Jezusa na błogosławieństwo Maryi przez kobietę nie jest krytyką swej Matki, ani odbieraniem jej zasług. Ona jest pierwowzorem przyjęcia i pielęgnowania Słowa i dawania o Nim świadectwa. Kto – jak Maryja – słucha Słowa, przyjmuje i strzeże go w swoim sercu, pozwala, aby Jezus się w nim narodził, rósł i dojrzewał.
Insynuacja, że Jezus działa jako przedstawiciel Belzebuba (złego ducha) jest poważnym oskarżeniem. To jakby powiedzieć, że Pan jest na służbie u szatana. Jeśli w jego imię działa, tracimy wszelką możliwość rozpoznania, co jest dobrem a co złem. Domyślanie się czy insunuowanie złych intencji nie jest wcale rzadkie w relacjach między ludźmi.
Insynuacja, że Jezus działa jako przedstawiciel Belzebuba (złego ducha) jest poważnym oskarżeniem. To jakby powiedzieć, że Pan jest na służbie u szatana. Jeśli w jego imię działa, tracimy wszelką możliwość rozpoznania, co jest dobrem a co złem. Domyślanie się czy insunuowanie złych intencji nie jest wcale rzadkie w relacjach między ludźmi.
Modlitwa nie jest magicznym zaklęciem ani sztuczką czarnoksiężnika, by naginać Boga do spełniania ludzkich oczekiwań i pragnień. Żarliwa modlitwa otwiera nas na ‘wierną miłość Boga’ i na twórczą wolność, która jest zakorzeniona w Duchu Świętym.
Modlitwa nie jest magicznym zaklęciem ani sztuczką czarnoksiężnika, by naginać Boga do spełniania ludzkich oczekiwań i pragnień. Żarliwa modlitwa otwiera nas na ‘wierną miłość Boga’ i na twórczą wolność, która jest zakorzeniona w Duchu Świętym.
Modlitwa to więcej niż słowa - to sposób na życie w harmonii z Bogiem i samym sobą. Prosta, krótka formuła, jaką znamy od wieków, kryje w sobie głęboką prawdę o przebaczeniu, zaufaniu i wierze. Czy potrafimy odnaleźć w niej duchową siłę i nauczyć się otwierać serce na Bożą wolę?
Modlitwa to więcej niż słowa - to sposób na życie w harmonii z Bogiem i samym sobą. Prosta, krótka formuła, jaką znamy od wieków, kryje w sobie głęboką prawdę o przebaczeniu, zaufaniu i wierze. Czy potrafimy odnaleźć w niej duchową siłę i nauczyć się otwierać serce na Bożą wolę?
Jezusa nie zraża napięcie, jakie jest w twoich relacjach. Nie zraża Go, że niepokoisz się i martwisz o wiele rzeczy, a słuchanie Jego Słowa odsuwasz na potem, gdy wszystko będzie zrobione. Czeka, aż zrozumiesz, że naśladowanie Go nie jest wezwaniem do robienia rzeczy, ale do słuchania Słowa. 
Jezusa nie zraża napięcie, jakie jest w twoich relacjach. Nie zraża Go, że niepokoisz się i martwisz o wiele rzeczy, a słuchanie Jego Słowa odsuwasz na potem, gdy wszystko będzie zrobione. Czeka, aż zrozumiesz, że naśladowanie Go nie jest wezwaniem do robienia rzeczy, ale do słuchania Słowa. 
Kto jest moim bliźnim? Dla Żydów ‘bliźnim’ był ktoś z narodu wybranego, czasami ci, którzy przeszli na judaizm. Jezus nie akceptuje takiego rozróżnienia. ‘Bliźnim’ jest ten, kto jest w potrzebie. Pytanie brzmi zatem nie ‘kto’ jest, ale jak stawać się ‘bliźnim’, okazując miłosierdzie?
Kto jest moim bliźnim? Dla Żydów ‘bliźnim’ był ktoś z narodu wybranego, czasami ci, którzy przeszli na judaizm. Jezus nie akceptuje takiego rozróżnienia. ‘Bliźnim’ jest ten, kto jest w potrzebie. Pytanie brzmi zatem nie ‘kto’ jest, ale jak stawać się ‘bliźnim’, okazując miłosierdzie?
Świat zdaje się być w stanie coraz większego wrzenia. I nie chodzi mi o to, że średnia temperatura powietrza rośnie z roku na rok i zbliża się do niebezpiecznych granic, które przyniosą katastrofalne zmiany w klimacie. Wojny, których mamy coraz więcej w różnych zakątkach globu, wymykają się spod kontroli i nikt nad tym chaosem nie może zapanować. Ponadto ideologiczny spór na świecie zaostrza się, a w imię wolności i praw jednych, zabija się miliony innych.
Świat zdaje się być w stanie coraz większego wrzenia. I nie chodzi mi o to, że średnia temperatura powietrza rośnie z roku na rok i zbliża się do niebezpiecznych granic, które przyniosą katastrofalne zmiany w klimacie. Wojny, których mamy coraz więcej w różnych zakątkach globu, wymykają się spod kontroli i nikt nad tym chaosem nie może zapanować. Ponadto ideologiczny spór na świecie zaostrza się, a w imię wolności i praw jednych, zabija się miliony innych.
Szorstka troska. U Żydowskich nauczycieli istniał zwyczaj przynoszenia do nich dzieci po błogosławieństwo w wigilię Dnia Pojednania – Jom Kippur. Uczniowie chcą być może uniknąć zamieszania i rozgłosu, ale Jezus karci ich i ukazuje dzieci jako symbol niewinności i naturalnej zdolności do przyjęcia Bożego daru.
Szorstka troska. U Żydowskich nauczycieli istniał zwyczaj przynoszenia do nich dzieci po błogosławieństwo w wigilię Dnia Pojednania – Jom Kippur. Uczniowie chcą być może uniknąć zamieszania i rozgłosu, ale Jezus karci ich i ukazuje dzieci jako symbol niewinności i naturalnej zdolności do przyjęcia Bożego daru.
Przed naszymi oczyma pojawiają się podobne obrazy, ale inaczej je widzimy. Kto widzi cofające się zło, rozpoznaje opór wobec pokus złego, cieszy się z przyjmowania odrzucanych i wykluczonych, ten ma szczęśliwe oczy – widzi i słucha Jezusa.
Przed naszymi oczyma pojawiają się podobne obrazy, ale inaczej je widzimy. Kto widzi cofające się zło, rozpoznaje opór wobec pokus złego, cieszy się z przyjmowania odrzucanych i wykluczonych, ten ma szczęśliwe oczy – widzi i słucha Jezusa.
Miłość nieodwzajemniona. Krzyż Chrystusa, Jego śmierć, doświadczane przez nas w odrzuceniu przez świat, jest trudna do zrozumienia i przyjęcia. Jest w całkowitej kontrze do współczesnego kultu sprawczości, sukcesu i wpływu. Uczeń Chrystusa, tak czy inaczej, prędzej czy później, musi osobiście przeżyć krzyż ‘miłości nieodwzajemnionej’.
Miłość nieodwzajemniona. Krzyż Chrystusa, Jego śmierć, doświadczane przez nas w odrzuceniu przez świat, jest trudna do zrozumienia i przyjęcia. Jest w całkowitej kontrze do współczesnego kultu sprawczości, sukcesu i wpływu. Uczeń Chrystusa, tak czy inaczej, prędzej czy później, musi osobiście przeżyć krzyż ‘miłości nieodwzajemnionej’.
Tylko ewangelista Łukasz pisze o siedemdziesięciu dwóch uczniach, którzy zostają wysłani z misją. Ona nie jest zarezerwowana tylko dla apostołów. Tych siedemdziesięciu dwóch to symbol każdego ucznia.
Tylko ewangelista Łukasz pisze o siedemdziesięciu dwóch uczniach, którzy zostają wysłani z misją. Ona nie jest zarezerwowana tylko dla apostołów. Tych siedemdziesięciu dwóch to symbol każdego ucznia.
Prawdziwa wielkość nie tkwi w sile ani w dominacji, lecz w umiejętności przyjęcia z pokorą darów, które przynosi życie. W centrum duchowej drogi jest przemiana serca i umysł, który uczy się od małości - od dziecka, które przyjmuje wszystko z ufnością i otwartością. Wspólnota, której fundamentem jest miłość i miłosierdzie, rośnie nie przez nieskazitelność, lecz przez przebaczenie, pojednanie i troskę o najsłabszych. Jak możemy podążać tą drogą i odkrywać siłę w byciu małym?
Prawdziwa wielkość nie tkwi w sile ani w dominacji, lecz w umiejętności przyjęcia z pokorą darów, które przynosi życie. W centrum duchowej drogi jest przemiana serca i umysł, który uczy się od małości - od dziecka, które przyjmuje wszystko z ufnością i otwartością. Wspólnota, której fundamentem jest miłość i miłosierdzie, rośnie nie przez nieskazitelność, lecz przez przebaczenie, pojednanie i troskę o najsłabszych. Jak możemy podążać tą drogą i odkrywać siłę w byciu małym?
„Bo nie chodzi z nami”. Sekciarstwo, chęć wymuszenia ‘naśladowania reguł grupy’ zamiast naśladowania Jezusa jest obecna we wspólnotach chrześcijańskich od samego początku. Jezus nie mówi jednak o zwykłej tolerancji. ‘Wolność dzieci Bożych’ polega także na tym, że ‘mamy być z Nim’, z Panem, a nie z naszym narzuconym ‘wyobrażeniem Pana’.
„Bo nie chodzi z nami”. Sekciarstwo, chęć wymuszenia ‘naśladowania reguł grupy’ zamiast naśladowania Jezusa jest obecna we wspólnotach chrześcijańskich od samego początku. Jezus nie mówi jednak o zwykłej tolerancji. ‘Wolność dzieci Bożych’ polega także na tym, że ‘mamy być z Nim’, z Panem, a nie z naszym narzuconym ‘wyobrażeniem Pana’.
Spowiedź w Kościele katolickim jest bardzo wymagającą praktyką duchową. Z jednej strony jest potrzebna, wręcz konieczna do normalnego duchowego życia. Z drugiej nagromadzone wokół niej jest tyle negatywnych emocji, wyobrażeń i przesądów, że wielu nie potrafi się z tym zmierzyć. Czasami jednak chyba trzeba.
Spowiedź w Kościele katolickim jest bardzo wymagającą praktyką duchową. Z jednej strony jest potrzebna, wręcz konieczna do normalnego duchowego życia. Z drugiej nagromadzone wokół niej jest tyle negatywnych emocji, wyobrażeń i przesądów, że wielu nie potrafi się z tym zmierzyć. Czasami jednak chyba trzeba.
Radykalizm ewangeliczny. Bóg jest na pierwszym miejscu jako ‘miłośnik życia’ i dlatego zachęta ‘odetnij rękę czy nogę’, ‘wyłup oko’ nie jest wezwaniem do okaleczania się, jak to bywało w kultach magicznych i pogańskich. Duchowe znaczenie jest takie, że Bóg jest najważniejszy, nawet ponad rzeczami, które są nam najdroższe.
Radykalizm ewangeliczny. Bóg jest na pierwszym miejscu jako ‘miłośnik życia’ i dlatego zachęta ‘odetnij rękę czy nogę’, ‘wyłup oko’ nie jest wezwaniem do okaleczania się, jak to bywało w kultach magicznych i pogańskich. Duchowe znaczenie jest takie, że Bóg jest najważniejszy, nawet ponad rzeczami, które są nam najdroższe.
Nie pojmować i bać się zapytać. Uczniowie nie byli gotowi na ‘prawdę’ zapowiedzi. Bali się zapytać, ponieważ przeczuwali, że nie będą umieli przeżyć, dzielić losu Mesjasza, który jest odrzucany przez swoich. „Nie ma bardziej głuchego od tego, co nie chce usłyszeć...”
Nie pojmować i bać się zapytać. Uczniowie nie byli gotowi na ‘prawdę’ zapowiedzi. Bali się zapytać, ponieważ przeczuwali, że nie będą umieli przeżyć, dzielić losu Mesjasza, który jest odrzucany przez swoich. „Nie ma bardziej głuchego od tego, co nie chce usłyszeć...”
W ciszy i samotności rodzą się pytania, które zmuszają do refleksji nad sobą. Czasem to jedno pytanie wystarczy, by odkryć głębię własnych pragnień, lęków i przekonań. Jak odpowiedzieć, gdy ktoś pyta: „Kim dla Ciebie jestem?” - i jak ta odpowiedź zmienia nasze życie? To chwila, w której możemy zobaczyć, czy żyjemy w zgodzie z prawdą o sobie, czy ulegamy iluzjom własnych wyobrażeń.
W ciszy i samotności rodzą się pytania, które zmuszają do refleksji nad sobą. Czasem to jedno pytanie wystarczy, by odkryć głębię własnych pragnień, lęków i przekonań. Jak odpowiedzieć, gdy ktoś pyta: „Kim dla Ciebie jestem?” - i jak ta odpowiedź zmienia nasze życie? To chwila, w której możemy zobaczyć, czy żyjemy w zgodzie z prawdą o sobie, czy ulegamy iluzjom własnych wyobrażeń.
Łaska czujności i nasłuchiwania sercem słów Pana, nawraca.
Łaska czujności i nasłuchiwania sercem słów Pana, nawraca.
Chrześcijaństwo bez świadectwa jest pozorne, nie istnieje. Tak naprawdę wiara bez tego świadczenia jest iluzoryczna. Myliłby się jednak ten, kto by oczekiwał wielkich słów i spektakularnych gestów.
Chrześcijaństwo bez świadectwa jest pozorne, nie istnieje. Tak naprawdę wiara bez tego świadczenia jest iluzoryczna. Myliłby się jednak ten, kto by oczekiwał wielkich słów i spektakularnych gestów.