Dzisiejszy fragment zapowiada wielką walkę, aby wejść do radości zbawionych. Bramą do niej jest Jezus. Wejść mogą ci, którzy chcą, nawet słabi i grzeszni. Na zewnątrz pozostają ci, którzy są w porządku, w swoim mniemaniu. Nikt nie zbawia się sam, wszyscy doświadczają zbawienia.
Dzisiejszy fragment zapowiada wielką walkę, aby wejść do radości zbawionych. Bramą do niej jest Jezus. Wejść mogą ci, którzy chcą, nawet słabi i grzeszni. Na zewnątrz pozostają ci, którzy są w porządku, w swoim mniemaniu. Nikt nie zbawia się sam, wszyscy doświadczają zbawienia.
Królestwo Boże zaskakuje. Jest otwarte na małych, na dzieci, jest pogardzane przez wielkich i możnych, bo jest małe, nic nie znaczące. Żeby je dostrzec, trzeba zgodzić się na pokorę i uniżenie. Bóg wypełnia swój plan poprzez to, co małe, pogardzane i odrzucane. 
Królestwo Boże zaskakuje. Jest otwarte na małych, na dzieci, jest pogardzane przez wielkich i możnych, bo jest małe, nic nie znaczące. Żeby je dostrzec, trzeba zgodzić się na pokorę i uniżenie. Bóg wypełnia swój plan poprzez to, co małe, pogardzane i odrzucane. 
Bóg nie przymusza, nie narzuca się. Pozostawia wolność wyboru człowiekowi. Nie można lekceważyć małych znaków ani na płaszczyźnie osobistej, ani kościelnej. Jezus wchodzi nie na jakąś górę, ale na ‘tę’ górę, na której objawia się Bóg. To też wskazówka, że i nasze ‘noce’ mogą być przestrzenią spotkania się z Panem.
Bóg nie przymusza, nie narzuca się. Pozostawia wolność wyboru człowiekowi. Nie można lekceważyć małych znaków ani na płaszczyźnie osobistej, ani kościelnej. Jezus wchodzi nie na jakąś górę, ale na ‘tę’ górę, na której objawia się Bóg. To też wskazówka, że i nasze ‘noce’ mogą być przestrzenią spotkania się z Panem.
Poproszę o pokorę i otwarte serce, bym umiał wołać do Pana. Podziękuję za tych, którzy otwierają moje oczy na sprawy Boże. Jak Bartymeusz, zawołam: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”.
Poproszę o pokorę i otwarte serce, bym umiał wołać do Pana. Podziękuję za tych, którzy otwierają moje oczy na sprawy Boże. Jak Bartymeusz, zawołam: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”.
„Słyszałeś…? Podobno on z nią…” „Słowo – jak mówi przysłowie – ulatuje ptakiem, a wraca kamieniem”. Plotka jest jedną z poważniejszych plag społecznych, jakie dotykają wszystkich. Żyjemy w czasach niezwykłej łatwości ‘podglądania’, a nawet ‘śledzenia’ innych. Wielką, choć nie zawsze pozytywną rolę odgrywają w tym media, zwłaszcza teraz media społecznościowe. Świat, przede wszystkim ten celebrycki, podpowiada nam bardzo ryzykowne strategie: „nie ważne jak, byle o tobie mówili”.
„Słyszałeś…? Podobno on z nią…” „Słowo – jak mówi przysłowie – ulatuje ptakiem, a wraca kamieniem”. Plotka jest jedną z poważniejszych plag społecznych, jakie dotykają wszystkich. Żyjemy w czasach niezwykłej łatwości ‘podglądania’, a nawet ‘śledzenia’ innych. Wielką, choć nie zawsze pozytywną rolę odgrywają w tym media, zwłaszcza teraz media społecznościowe. Świat, przede wszystkim ten celebrycki, podpowiada nam bardzo ryzykowne strategie: „nie ważne jak, byle o tobie mówili”.
Śmierć w wyniku jakiegoś kataklizmu przypomina o gwałtowności przyrody, niesprawiedliwości losu. Te sytuacje rodzą pytania o to dlaczego Bóg dopuszcza krzywdy, przemoc czy katastrofy? Trwa tajemniczy dialog między sprawiedliwością (wytnij je) a miłosierdziem (pozostaw – przebacz). Zło jest stałym elementem naszego życia, racjonalnie niewytłumaczalnym.
Śmierć w wyniku jakiegoś kataklizmu przypomina o gwałtowności przyrody, niesprawiedliwości losu. Te sytuacje rodzą pytania o to dlaczego Bóg dopuszcza krzywdy, przemoc czy katastrofy? Trwa tajemniczy dialog między sprawiedliwością (wytnij je) a miłosierdziem (pozostaw – przebacz). Zło jest stałym elementem naszego życia, racjonalnie niewytłumaczalnym.
Każdego dnia jesteśmy otoczeni sygnałami, które pomagają nam podejmować decyzje. Patrzymy na niebo, przewidując pogodę, i wyciągamy wnioski z drobnych obserwacji życia codziennego. Ale czy potrafimy rozpoznać głębsze, duchowe znaki, które kształtują nasze życie? Wyzwanie polega na tym, aby nie tylko dostrzegać to, co widoczne, ale także to, co ukryte w naszym sercu.
Każdego dnia jesteśmy otoczeni sygnałami, które pomagają nam podejmować decyzje. Patrzymy na niebo, przewidując pogodę, i wyciągamy wnioski z drobnych obserwacji życia codziennego. Ale czy potrafimy rozpoznać głębsze, duchowe znaki, które kształtują nasze życie? Wyzwanie polega na tym, aby nie tylko dostrzegać to, co widoczne, ale także to, co ukryte w naszym sercu.
Droga paschalna jest przejściem przez to, czego nie chcę. Zmartwychwstanie przychodzi po męce i śmierci. Miłość zwycięża ale po próbie. Jezus mówi, byśmy się nie lękali i nie niepokoili, bo On sam uwalnia nas od naszej udręki.
Droga paschalna jest przejściem przez to, czego nie chcę. Zmartwychwstanie przychodzi po męce i śmierci. Miłość zwycięża ale po próbie. Jezus mówi, byśmy się nie lękali i nie niepokoili, bo On sam uwalnia nas od naszej udręki.
„Bądźcie gotowi”. Gotowość na przyjście Pana to proces. Nie jesteśmy przygotowani, ale stajemy się. To proces, który trwa całe życie. Nie znamy dobrze czasu, kiedy to się stanie, ale perspektywa spotkania z Panem to nie zagrożenie. Całe nasze życie jest drogą ku Niemu.
„Bądźcie gotowi”. Gotowość na przyjście Pana to proces. Nie jesteśmy przygotowani, ale stajemy się. To proces, który trwa całe życie. Nie znamy dobrze czasu, kiedy to się stanie, ale perspektywa spotkania z Panem to nie zagrożenie. Całe nasze życie jest drogą ku Niemu.
Rzeczywistość, która nas otacza jest przejściowa, ale samo czekanie nie jest pustką. Jest to czas dawania świadectwa wobec świata. Chrystus posyła swoich uczniów z misją głoszenia Ewangelii wszystkim. Historia jest miejscem próby, podjęcia decyzji i nawracania się.
Rzeczywistość, która nas otacza jest przejściowa, ale samo czekanie nie jest pustką. Jest to czas dawania świadectwa wobec świata. Chrystus posyła swoich uczniów z misją głoszenia Ewangelii wszystkim. Historia jest miejscem próby, podjęcia decyzji i nawracania się.
Gromadzenie i posiadanie coraz więcej jest naiwnym oczekiwaniem na samozbawienie. Wynika to najczęściej z lęku przed śmiercią. Nadmierne pragnienie posiadania, lęk przed utratą dóbr musi stać się sygnałem alarmowym.
Gromadzenie i posiadanie coraz więcej jest naiwnym oczekiwaniem na samozbawienie. Wynika to najczęściej z lęku przed śmiercią. Nadmierne pragnienie posiadania, lęk przed utratą dóbr musi stać się sygnałem alarmowym.
Dla nas jezuitów czas rekolekcji to wielki przywilej i okazja do przyjrzenia się nie tylko osobistej historii wiary, ale i doświadczeniom wspólnoty Kościoła, także w odniesieniu do świata. Jest czego ‘zazdrościć’, jak mi powiedziała jedna z naszych deon-owych redaktorek przed wyjazdem. To czas ciszy, wyłączenia się z zabieganej codzienności, okazja do pooddychania duchem i regeneracji. Okoliczności miejsca (dom rekolekcyjny ‘na Górce’ w Zakopanem) i czasu, także sprzyjały.
Dla nas jezuitów czas rekolekcji to wielki przywilej i okazja do przyjrzenia się nie tylko osobistej historii wiary, ale i doświadczeniom wspólnoty Kościoła, także w odniesieniu do świata. Jest czego ‘zazdrościć’, jak mi powiedziała jedna z naszych deon-owych redaktorek przed wyjazdem. To czas ciszy, wyłączenia się z zabieganej codzienności, okazja do pooddychania duchem i regeneracji. Okoliczności miejsca (dom rekolekcyjny ‘na Górce’ w Zakopanem) i czasu, także sprzyjały.
„Co chcecie, żebym wam uczynił?” Ewangelia to wielka szkoła pragnień. Jesteśmy konfrontowani i powinniśmy ‘uzgadniać’ nasze pragnienia z Bożymi. Bóg realizuje swoje obietnice. Nie spełnia naszych krótkowzrocznych oczekiwań, ale uwalnia nas od nich.
„Co chcecie, żebym wam uczynił?” Ewangelia to wielka szkoła pragnień. Jesteśmy konfrontowani i powinniśmy ‘uzgadniać’ nasze pragnienia z Bożymi. Bóg realizuje swoje obietnice. Nie spełnia naszych krótkowzrocznych oczekiwań, ale uwalnia nas od nich.
Jezus zwraca się na przemian do tłumów i uczniów. Uczeń powinien „odważnie dawać świadectwo swojemu Panu”, ufając, że objawi się Jego sąd. Ludźmi kieruje lęk przed śmiercią. To często warunkuje mówienie człowieka, myślenie i działanie. Uczeń Chrystusa kieruje myśl ku Bogu, który za niego umarł na krzyżu. Nie ulega wypaczonej ocenie świata, bo wie, że sąd Boga potwierdza Jego miłość do człowieka.
Jezus zwraca się na przemian do tłumów i uczniów. Uczeń powinien „odważnie dawać świadectwo swojemu Panu”, ufając, że objawi się Jego sąd. Ludźmi kieruje lęk przed śmiercią. To często warunkuje mówienie człowieka, myślenie i działanie. Uczeń Chrystusa kieruje myśl ku Bogu, który za niego umarł na krzyżu. Nie ulega wypaczonej ocenie świata, bo wie, że sąd Boga potwierdza Jego miłość do człowieka.
Kościół jest wolny i potrafi egzystować w różnych kulturach i konfrontować się z nowymi wyzwaniami, o ile jest związany z Panem i w Nim zakorzeniony.
Kościół jest wolny i potrafi egzystować w różnych kulturach i konfrontować się z nowymi wyzwaniami, o ile jest związany z Panem i w Nim zakorzeniony.
Faryzeusze mają fałszywy obraz Boga, akcentujący nadmiernie prawo, pozbawiony miłosierdzia. W ten sposób sami nie widzą i innym przeszkadzają w spotkaniu z Bogiem żywym. Wszelkie wyobrażenia Boga, Jego relacji do świata, które są inne niż miłosierdzie objawione na krzyżu, są kłamstwem złego ducha.
Faryzeusze mają fałszywy obraz Boga, akcentujący nadmiernie prawo, pozbawiony miłosierdzia. W ten sposób sami nie widzą i innym przeszkadzają w spotkaniu z Bogiem żywym. Wszelkie wyobrażenia Boga, Jego relacji do świata, które są inne niż miłosierdzie objawione na krzyżu, są kłamstwem złego ducha.
W świecie, gdzie zewnętrzne normy i pozory często wyznaczają naszą wartość, łatwo zatracić prawdziwy sens duchowości. Jak nie dać się uwieść iluzji, która nakłada ciężary, zamiast przynosić wewnętrzny spokój? To refleksja nad fałszywą pobożnością, która może być niczym niewidoczny grób - pułapką dla naszego serca i umysłu.
W świecie, gdzie zewnętrzne normy i pozory często wyznaczają naszą wartość, łatwo zatracić prawdziwy sens duchowości. Jak nie dać się uwieść iluzji, która nakłada ciężary, zamiast przynosić wewnętrzny spokój? To refleksja nad fałszywą pobożnością, która może być niczym niewidoczny grób - pułapką dla naszego serca i umysłu.
Bóg dzisiaj daje nam znaki, które mają doprowadzić nas do wiary, nie naruszając naszej wolności. Ich cechami są ubóstwo, uniżenie i pokora. Ostatecznym znakiem jest krzyż. Bóg nie posługuje się znakami bogactwa, władzy i wyniosłości.
Bóg dzisiaj daje nam znaki, które mają doprowadzić nas do wiary, nie naruszając naszej wolności. Ich cechami są ubóstwo, uniżenie i pokora. Ostatecznym znakiem jest krzyż. Bóg nie posługuje się znakami bogactwa, władzy i wyniosłości.
Przywiązanie do dóbr, pragnienie gromadzenia, pomnażania i posiadania może być wielką przeszkodą i pułapką. Tylko to, czym potrafimy się dzielić z potrzebującymi stanie się ‘skarbem w niebie’. Nie wystarczy ‘nie czynić zła’. Trzeba czynić dobro.
Przywiązanie do dóbr, pragnienie gromadzenia, pomnażania i posiadania może być wielką przeszkodą i pułapką. Tylko to, czym potrafimy się dzielić z potrzebującymi stanie się ‘skarbem w niebie’. Nie wystarczy ‘nie czynić zła’. Trzeba czynić dobro.
Żyjemy w sieci relacji, dosłownie i w przenośni. W każdej chwili ‘spływają’ do nas informacje, obrazy, komunikaty, które dotyczą ludzi nam bliskich, ale i dalekich, znanych i lubianych, ale jakże często takich, z którymi nic nas szczególnie nie łączy. Czy to mnie czyni lepszym człowiekiem? Czy raczej świadczy o ubóstwie i bezradności w tworzeniu trwałych więzi z innymi? Mamy wiele narzędzi do komunikowania się, a jednocześnie sporo ludzi jest wyobcowanych i samotnych, wręcz niezdolnych do tworzenia trwałych i głębokich więzi z innymi.
Żyjemy w sieci relacji, dosłownie i w przenośni. W każdej chwili ‘spływają’ do nas informacje, obrazy, komunikaty, które dotyczą ludzi nam bliskich, ale i dalekich, znanych i lubianych, ale jakże często takich, z którymi nic nas szczególnie nie łączy. Czy to mnie czyni lepszym człowiekiem? Czy raczej świadczy o ubóstwie i bezradności w tworzeniu trwałych więzi z innymi? Mamy wiele narzędzi do komunikowania się, a jednocześnie sporo ludzi jest wyobcowanych i samotnych, wręcz niezdolnych do tworzenia trwałych i głębokich więzi z innymi.