Dlaczego Kościół w polityce?

Dlaczego Kościół w polityce?
Rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski Józef Kloch podczas konferencji prasowej po drugim spotkaniu Rady Biskupów Diecezjalnych, w Starej Bibliotece na Jasnej Górze (fot. PAP/Waldemar Deska)
BS_LEx / artykuł nadesłany

Uważam, że hierarchowie Kościoła Katolickiego znajdują się obecnie w sytuacji przywódców Powstania Warszawskiego przed jego wybuchem. Chodzi o podjęcie decyzji odnośnie zaangażowania politycznego.

Decyzja o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego była dyskutowana tak zaciekle, że ja już dodawać nic nie muszę. Dopiero jednak ostatnio przypomniano sobie realia tamtych dni, a w szczególności fakt, że gdyby Powstanie nie wybuchło na rozkaz, to wybuchłoby samorzutnie. Uważam, że podobnie należy obecnie mówić o decyzji hierarchów Kościoła Katolickiego na temat zaangażowania w politykę. Mam na myśli głównie zbliżające się wybory choć nie tylko.

O wolności wyboru można by mówić gdyby nie fakt, że rzesze wiernych tego Kościoła już są w politykę tak emocjonalnie zaangażowani, że wymuszają wręcz zaangażowanie swych duszpasterzy. W dużej mierze wynika to z braku świadomości wiernych co do roli Kościoła i potencjalnych skutków zaangażowania politycznego. Dziś nic nie można na to poradzić, bo to praca na lata. Najgorsze jest to, że ślady przenikania postaw polityków do Kościoła można już niestety zauważyć w postaci drobnych (na szczęście) konfliktów przenikających do mediów.

Biorąc pod uwagę skalę nacisków to i tak jest dobrze. Nadto tematy którymi się obecnie polityka zajęła nie mogą być Kościołowi obojętne. Mam na myśli w szczególności problemy aborcji, in vitro czy też problem eutanazji, który już "puka do drzwi". Kościół o tym milczeć nie może, a każda wypowiedź zaważy siłą rzeczy na decyzjach wyborców i wpłynie na efekt głosowania. Tego faktu uniknąć się nie da i powstaje pytanie, po co to piszę, skoro przynajmniej część ludzi problem ten dostrzega?

Uważam, że osoby którym zależy na normalnych warunkach funkcjonowania społeczeństwa powinny w miarę swych możliwości uświadamiać tę sytuację współobywatelom. Pozwoli to uniknąć bezsensownej dyskusji o celowości czy wręcz prawie do zaangażowania politycznego Kościoła skoro wyboru nie ma. Jeżeli zaangażowanie i tak występuje już "na dziko" (niektóre opłakane skutki widać) to decyzje porządkujące ten fakt tylko zmniejszą straty. Najważniejsza jest jednak świadomość pracy, którą należy wykonać, aby w przyszłości zlikwidować ów przymus podjęcia decyzji w sytuacji wyboru mniejszego zła. Mam na myśli pracę, która pozwoli na to, aby w przyszłości polityką zajmowali się świeccy, a Kościół mógł bez przeszkód pełnić swoją misję. To praca długofalowa z efektami po latach. Zmniejszanie nieuniknionych szkód jest zadaniem na dziś. Ten artykuł jest małym przykładem takiego działania do którego próbuję namówić też innych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dlaczego Kościół w polityce?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.