Przenikasz i znasz mnie, Panie...
Czasem wydaje nam się, że jeśli kogoś nie widzimy, to nikt na nas nie patrzy. Oczywiście nie zawsze tak jest. Zapominamy też o tym, że Bóg, który jest, zawsze nas widzi. I w dzisiejszym Psalmie o tym właśnie mowa: "Gdzie ucieknę przed duchem Twoim? Gdzie oddalę się od Twego oblicza? Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś, jesteś przy mnie, gdy położę się w otchłani...".
Nie jest tak, że Bóg, który jest, który widzi i jest obecny w naszym życiu, jest naszym sędzią, prokuratorem czy katem. Nie. To, że widzi, nie znaczy, że zaraz osądza, potępia nasze czyny czy karze. Bóg daje nam wolną wolę i pozwala żyć, jak chcemy. Uposaża nas w najpotrzebniejsze rzeczy, daje talenty, rozum, zdrowie i pewne wytyczne, które zapewniają ład i porządek w nas samych i na świecie, i odtąd sami sobie radzimy. Różnie nam to wychodzi - raz lepiej, raz gorzej. Z czasem niejednokrotnie zaczynamy kombinować - bo tak jest łatwiej, szybciej, wygodniej. I wtedy zaczynają się schody! Bo nie jest to już po Bożemu, a po mojemu - narasta bunt wobec Boga, bo ja chcę tak! Bunt, lęki, odejścia, niewierność - bo chcę żyć po swojemu! I już Bóg nie jest dla mnie ukochanym Ojcem, a właśnie tym, który osądza, karze. A tak nie jest...
On patrzy na to, co robisz, ale nie potępia Cię. Obserwuje Twoje ludzkie poczynania, ale nie ocenia ich. Pozwala Ci żyć, jak Ty chcesz. Po to obdarował Cię wolną wolą, ażebyś był wolny. Tylko pytanie - co Ty z tą wolnością robisz? Autor Psalmu mówi dalej: "Gdybym wziął skrzydła jutrzenki, gdybym zamieszkał na krańcu morza, tam również będzie mnie wiodła Twa ręka i podtrzyma mnie Twoja prawica. Jeśli powiem: Niech więc mnie ciemność zasłoni, noc mnie otoczy jak światło", to nawet mrok nie będzie dla Ciebie ciemny, a noc jak dzień będzie jasna".
Dzisiejszy Psalm, a i wspomnienie św. Augustyna skłaniają do refleksji nad Bożą Opatrznością i Wiernością Panu. Augustyn żył przez wiele lat po swojemu, nie pomagały prośby, groźby ani nawet modlitwy matki - św. Moniki, która przez wiele lat modliła się o nawrócenie syna. W końcu on sam do wszystkiego dorasta i stwierdza: "Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu". I warto dziś zastanowić się nad swoją wiernością i postrzeganiem Boga w swoim życiu. Kim On dla mnie jest i czy chcę zaakceptować Jego obecność w moim życiu? A zastanawiając się nad tym, myślę, że warto zawołać za psalmistą: "Panie, przenikasz i znasz mnie całego...".
Skomentuj artykuł