Refleksje wokół afery VatiLeaks

Refleksje wokół afery VatiLeaks
(fot. leonardobc / sxc.hu)
AlmaYah1606 / artykuł nadesłany

Duża bomba w Watykanie. 26 maja watykańska policja aresztowała służącego Benedykta XVI. Paolo Gabriele mający 46 lat, pracuje i mieszka na terenie państewka watykańskiego wraz z żoną i dziećmi. Rzecznik Watykanu przyznał tego samego dnia, że w mieszkaniu służącego, który podawał papieżowi posiłki i go ubierał, policja znalazła coś, czego tam mieć Gabriele nie miał prawa - pisze na swoim blogu, publicysta Adam Szostkiewicz. I ciągnie dalej:

"Chodzi o poufne watykańskie dokumenty, raporty dyplomatyczne, prywatne listy do papieża. To jest kolejna plama na wizerunku Watykanu. Już w styczniu wyciekły stamtąd podobne poufne papiery. Nazwano to aferą VatiLeaks. Po styczniowych VatiLeaks Benedykt powołał komisję trzech kardynałów do wyjaśnienia, jak doszło do wycieków. Purpuraci współpracują z policją.

17 maja wyszła we Włoszech książka dziennikarza Gianluigi Nuzziego. Napisana na podstawie dokumentów, które wyciekły od kogoś z Watykanu, kto działał w porozumieniu z małą grupką watykańskich ,,wtajemniczonych". Książka ukazuje watykańską biurokrację jako przeżartą korupcją i w negatywnym świetle przedstawia, Tarcisio Bertone, osobę numer dwa w kościelnej hierarchii.

I tu już dwa dni po premierze ,,Waszej Świątobliwości" Nuzziego, wkracza na scenę rzecznik papieski, ks. Lombardi. 19 maja nazywa książkę przestępstwem, zapowiada proces sądowy przeciwko autorowi. Ten oczywiście nie ujawnia swych źródeł. Rzym huczy od spekulacji. Między innymi takich, że za Spiżową Bramą zaostrza się bezpardonowa walka o władzę i wpływy. Na celowniku jest dziś Bertone. Lokaj może być tylko pionkiem w dużo bardziej skomplikowanej rozgrywce."

DEON.PL POLECA


Wielu katolików przyglądających się podobnym doniesieniom i refleksjom medialnym zastanawia się, w jakim świecie żyje. Skorumpowany Watykan, walka o wpływy i pieniądze - to wszystko dalekie jest od zadań, jakie stoją przed biskupami, którzy uczą nas wiary.

Nie jestem szczególnie zaskoczona tym, że słyszę coś złego o Kościele. Historia od 2000 tysięcy lat była pełna podobnych niejasnych sytuacji. Królowie walczyli o władzę w Europie i możliwość wyboru papieża do takiego stopnia, że w XV wieku Kościół miał ich równocześnie trzech. Ale tylko jeden był tak naprawdę prawdziwy, kanonicznie wybrany. Dwóch antypapieży zostało obsadzonych jako wynik walki o wpływy mocarstw. Był nawet czas nazwany Saeculum obscurum (ok.IX w.), kiedy to papiestwo pozostawało pod silnym wpływem rodów rzymskich, mordowano kolejnych papieży i obsadzano swoich sprzymierzeńców, a intryg dokonywały dwie ambitne i bogate kobiety Teodora i Marozja. Powstawały także legendy o papieżycy Joannie, która jakoby miała pod męskim przebraniem dostać się do zakonu i następnie być wybraną na papieża. Jednak żadne dokumenty historyczne nie posiadają luki, gdzie możnaby tę bajkę potwierdzić jako fakt (feministki dążące do kapłaństwa kobiet podają to opowiadanie jako fakt historyczny).

Żyliśmy w czasach, kiedy papieski tron piastował błogosławiony Jan Paweł II. Kościół to dla nas świętość, bo świętego mieliśmy następcę Apostołów. Nie zapominajmy, że Kościół składa się z ludzi grzesznych, każdy z nas jest uwikłany walkę ze złem i grzechem.

- Ten z was, któy jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem - mówił Jezus. Lubimy tak wytykać błędy i potknięcia wśród kapłanów czy biskupów, a czy pomodliliśmy się za nich? Czasami przekazy medialne, plotki, pomówienia niszczą niewinnych ludzi. Warto przypomnieć sprawę naszego płockiego biskupa Stanisława Wielgusa, którego nagonka medialna doprowadziła do osamotnienia. Czy naprawdę ten niezwykle mądry człowiek był tajnym współpracownikiem, szpiegiem, czy może jak każdy chcący wyjechać podpisał kilka papierków, a SB dorobiła resztę? Nad tym nikt się nie zastanawiał, kamienując tego biskupa kilka lat temu swoimi słowami.

Jak wspomniałam, nie jestem zdziwiona tymi nowinkami o złych rzeczach, które dzieją się w Watykanie. Po pierwsze, szatan stara się zniszczyć Kościół i czyni to świetnie jako ojciec kłamstwa, ale Kościół Chrystusa jest niezwyciężony. W historii było kilka przypadków niewłaściwych osób, które źle służyły kościołowi, ale przecież pierwszym papieżem został św. Piotr, ten sam, który stchórzył i wyparł się samego Jezusa. Bóg z każdego zła potrafi uczynić dobro. Po drugie, takie doniesienia medialne mogą być świetnym odwróceniem uwagi od sytuacji ekonomiczno-politycznej w Europie, mówiąc: patrzcie my oszczędzamy, podczas gdy w Watykanie tak marnotrawią pieniądze. Nie będę już wspominać ataków na Kościół, fundusz kościelny, Radio Maryja czy TV Trwam.

Jak powinien zachować się katolik wobec takich afer jak VatiLeaks czy podobnych, wydaje się, że trudno powiedzieć. Jednak mówią tak jedynie ci, którzy są słabej wiary.

Mamy największy skarb, Jezusa Chrystusa, Syna Boga, który dla nas stał się człowiekiem. Herezje, rozłamy, walki o wpływy, nadużycia - to pojawiało się zawsze na świecie, bo jesteśmy grzesznymi ludźmi. Zadaniem dla prawdziwych katolików jest wytrwać w wierze i nie dać się zwieść z drogi zbawienia. Podsumowując, warto zacytować papieża Benedykta XVI, który mówił w Mediolanie: - Choć czasem można by myśleć, że łódź Piotrowa rzeczywiście znajduje się pośród niebezpiecznych, przeciwnych wiatrów - co jest prawdą - to jednak widzimy, że Pan jest obecny, żywy, że Zmartwychwstały naprawdę żyje i trzyma w ręku rządy nad światem i nad ludzkimi sercami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Refleksje wokół afery VatiLeaks
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.