Akcje humanitarne a media
Wokół uczynku miłosierdzia: Głodnych nakarmić
Media publiczne - prywatne czy społecznościowe - są bardzo ważne we współczesnym życiu społecznym. W poniższym tekście skupię się na jednej tylko roli, jaką odgrywają, przekazując informacje o wydarzeniach w Polsce i na świecie.
Ich odbiorcy na tej podstawie tworzą sobie obraz swojego kraju i świata, co z kolei wpływa na ich postawy społeczne, światopogląd oraz sposób podejścia do rozwiązywania problemów globalnych lub lokalnych. Jaką rolę w tym zakresie pełnią polskie media? Jaką świadomość i zaangażowanie społeczne budują? Jaki obraz świata tworzą? Jaka jest dzisiaj misja i rola mediów? Jak ją wypełniają i jak wpływają na społeczeństwo?
Media i ich odbiorcy
Zazwyczaj informacje w polskich mediach związane są raczej z wydarzeniami, a nie z systematycznym budowaniem zainteresowania i analizą problemów. Takie tematy jak AIDS, woda, głód, edukacja na świecie, niesprawiedliwy handel, wykorzystywanie pracy dzieci, handel ludźmi, efekty wojen i katastrof naturalnych oraz wiele innych powinny być stałym elementem programów informacyjnych, reportaży, dyskusji etc.
Polskie media skupiają się przede wszystkim na tym, co dzieje się w kraju, i na polityce wewnętrznej. Prezentują głównie wypowiedzi polityków dotyczące bieżących spraw lub krytyki innych polityków, komentarze do komentarzy oraz liczne sensacje i plotki. Świat postrzegany przez polskie media to przede wszystkim świat nieograniczonej konsumpcji i rozrywki, świat zamożnych krajów, których styl życia staje się upragnionym celem.
Informacje ze świata dotyczą najczęściej tematów, które łączą się z Polską. W 2013 roku w polskich mediach wojna w Syrii była prawie niezauważalna, w 2015 roku kiedy problem uchodźców z Syrii zaczął dotyczyć również Polski, pojawiło się nie tylko więcej informacji, ale również analizy sytuacji w regionie. Podobnie jest z krajami afrykańskimi. O przemianach w Egipcie czy w Tunezji mówiło się sporo, bo w tych krajach wielu jest turystów z Polski. Co wiemy o innych krajach tego kontynentu? W jakich polskich mediach można znaleźć informacje o wydarzeniach w Erytrei, Mali czy Sudanie Południowym? Polacy dziwią się, dlaczego Czeczeńcy nadal szukają azylu w innych krajach. Dla nich wojna tam się skończyła, dlatego w polskich mediach brak informacji o tym państwie.
Znam bardzo wielu dziennikarzy. Współpraca między nimi a Polską Akcją Humanitarną jest bardzo ważna. Zadając im pytania o misję mediów, ich udział w budowaniu świadomości Polaków na tematy społeczne czy dotyczące świata, słyszę tę samą odpowiedź: brak pieniędzy, liczy się oglądalność, liczy się sprzedaż, ludzie nie chcą o tym słyszeć, nie chcą o tym czytać. A więc i nasza postawa społeczna, i poczucie odpowiedzialności za świat także mogą mieć wpływ na media. Nie tylko media na nas. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, co wiemy i co myślimy - media i ich odbiorcy.
Pomiędzy nami a mediami toczy się - powinien się toczyć - dialog, który polega między innymi na świadomym i krytycznym odbiorze informacji. Nie wszystko, co przeczytamy na Facebooku, jest prawdą, a za taką zwykliśmy uważać na przykład informacje o uchodźcach, które tworzą fałszywy obraz ich problemów. Z powodu takich fałszywych informacji tkwimy w stereotypach: biały jest ofiarą terroryzmu, a muzułmanin terrorystą. To nie pozwala nam dojrzeć w muzułmaninie człowieka. Żeby uniknąć stereotypów oraz wpływów fałszywych informacji, relację my - media powinniśmy budować na wartościach, takich jak uznanie prawa każdego człowieka do życia i do rozwoju, równość wobec prawa, poszanowanie każdej kultury i religii.
Media powinny poszerzać nasze horyzonty i wiedzę nie tylko o tym, co się w świecie dzieje ważnego, ale również o tym, w jaki sposób można rozwiązać problemy tego świata i jak rozwiązują je ci, którzy są zaangażowani w różnego rodzaju działania. Powinniśmy inspirować media do współdziałania i opisywania tej "części" świata, gdzie dzieje się dobro. A w tym "świecie" dzieje się bardzo wiele. Bliski jest mi świat organizacji pozarządowych, których znam bardzo wiele - małych, dużych, ogólnopolskich, lokalnych i światowych. Znam bardzo wielu ludzi, którzy stanęli u początków działań, które stały się wielkimi dziełami służącymi dobru człowieka. Tych działań, tych organizacji jest o wiele więcej niż sądzimy.
Czy nas to nie dotyczy?
To, czy media będą pisać o nich i ciekawych inicjatywach społecznych, zależy też od nas, od naszej potrzeby i ciekawości świata, od naszej chęci uczestniczenia w jego przemianach. Często słyszę od ludzi: nas to nie dotyczy. Nie dotyczy nas problem uchodźców, nie dotyczy wojna w Sudanie Południowym, na Ukrainie czy w Syrii. Nie dotyczy nas fakt, że prawie miliard ludzi codziennie kładzie się spać bez jedzenia. A przecież w naszym świecie każdego dnia wyrzucamy 25 tysięcy ton żywności.
Żaden mur, żadne druty kolczaste nie powstrzymają człowieka, który z powodu głodu opuszcza swoją ziemię. To od nas zależy, czy w miejscu swojego pochodzenia będzie miał wodę i możliwość uprawy ziemi. To od nas zależy, czy człowiek żyjący w rejonie konfliktu będzie miał dostęp do jedzenia i wody. To my, ludzie, możemy rozwiązać te problemy, bo to my, ludzie, je stworzyliśmy. Współdziałanie pomiędzy nami a mediami może otworzyć nam okno na świat i stworzyć nowe możliwości do jego zmieniania.
Obie strony potrzebują poważnej, angażującej odpowiedzialnie całe społeczeństwo dyskusji na przykład na tematy związane z długotrwałym ubóstwem, zmianami klimatycznymi, sprawiedliwym handlem czy z przeciwdziałaniem łamaniu praw człowieka. Potrzebna jest nam wiedza o tym, jak nasz styl życia wpływa na życie ludzi w najbiedniejszych krajach. Jak wpływa na nie fakt, że kupujemy tanio rzeczy produkowane dzięki taniej sile roboczej w tych krajach.
Nie chcę przez to powiedzieć, że takie tematy w ogóle nie znajdują miejsca w mediach. Istnieją media, w których można znaleźć bardzo ciekawe analizy i informacje w tym zakresie. Jednak nie prowadzą one do debaty publicznej, która pozwoliłaby określić, jaką drogą świadomie chcemy pójść i dokąd dojść; do debaty, która określiłaby zakres naszej obywatelskiej odpowiedzialności oraz odpowiedzialności państw i polityków.
Dialog pomiędzy nami - mediami i odbiorcami - może nas wyrwać z obojętności i bezradności, obudzić wiarę, że mamy wpływ na to, co się dzieje w świecie, i przyczynić się do budowy prawdziwej solidarności. Miłosierdzie, które ma na względzie dobro drugiego człowieka, nie może się obyć bez wiedzy, która pozwala zrozumieć, że to dobro niekoniecznie wiąże się z moimi wyobrażeniami o dobru. Miłosierdziu jest potrzebna wiedza o tym, że każdy człowiek na ziemi ma takie same prawa do rozwoju, że niezależnie od wyznawanej wiary, kręgu kulturowego i rasy wszyscy jesteśmy ludźmi.
Skomentuj artykuł