Być otwartym, to być ortodoksyjnym
W lutym tego roku "Więź" obchodzi 55. urodziny. Wraz jubileuszem magazyn wszedł w zupełnie nowy etap swojej historii - z miesięcznika został zmieniony na kwartalnik. Redakcja tłumaczy, że w dobie kryzysu prasy drukowanej taka formuła jest najbardziej adekwatna do intelektualnego charakteru periodyków. Jednocześnie w planach pisma jest większe zaangażowanie w internecie.
"Więź" w pierwszym tegorocznym numerze powraca do źródeł idei katolicyzmu otwartego, proponując jego nowe odczytanie jako otwartej ortodoksji. Na łamach magazynu pojawiają się profesorowie Aleksander Smolar i Piotr Gliński, którzy dyskutują o tym, co jeszcze łączy Polaków. Trzeci blok główny poświęcony jest kulturze i został zaczepnie nazwany "Jeśli nie popkultura, to co?"
W piśmie pojawiają się także nowe felietony i nowi stali współpracownicy, m.in. Aleksander Hall i trapista o. Michał Zioło. W obszerniejszej niż dotąd "Więzi" (aż 240 stron) znalazło się miejsce zarówno na dotychczasowe mocne strony magazynu, np. dział historyczny pod kierunkiem prof. Andrzeja Friszkego, jak i nowe stałe działy, m.in.: reportaż ("Czytanie świata"), Europa wschodnia ("Z drugiej strony Bugu"), dialog z niewierzącymi ("Rozmowy na dziedzińcu") oraz dialog międzyreligijny ("Dzieci Abrahama").
Teraz "Więź" pojawiała się będzie wraz ze zmianami pór roku. Ten numer - z datą "wiosna 2013" - redakcja zdecydowała się wydać nieco wcześniej ze względu na obchodzone w lutym 55 urodziny. Magazyn dostępny jest w tradycyjnej formie papierowej oraz w wersji elektronicznej.
O urodzinach, zmianach i nowym numerze redaktorzy "Więzi" opowiadają w specjalnie przygotowanym filmie.
Więcej o nowym numerze "Więzi" można przeczytać tutaj
Skomentuj artykuł