Państwo świeckie, czyli...? Listopadowa "Więź"
![Państwo świeckie, czyli...? Listopadowa "Więź" Państwo świeckie, czyli...? Listopadowa "Więź"](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2010/11/25/c2d7adfafcce4c6900b17f76dc5a18eb/jpg/deon/articles-thumb-xlarge-breakpoint-default/panstwo-swieckie-czyli-listopadowa-wiez.jpg)
Stanowcze domaganie się przez wielu polityków i publicystów poszanowania zasady świeckości państwa to jedna z konsekwencji lipcowo-sierpniowych sporów i demonstracji Polaków pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Cóż to jednak znaczy: państwo świeckie?
Nie zna takiego określenia polska konstytucja, która mówi o bezstronności państwa. Zna je natomiast polska pamięć, która wie, czym zajmowało się Towarzystwo Krzewienia Kultury Świeckiej. Czy również dzisiaj pożądana świeckość państwa to całkowita nieobecność religii w życiu publicznym? Jakie właściwie powinno być państwo: świeckie, neutralne, bezstronne? A co ze stosunkami państwo-Kościół? Czy polska konstytucja dobrze je opisuje? Co szwankuje: teoria czy praktyka? Tym problemom przyglądają się w tym miesiącu nasi autorzy.
Udzielenie dobrej odpowiedzi na pytania szczegółowe wymaga wcześniejszej refleksji nad sprawami fundamentalnymi. Sławomir Sowiński przekonująco pokazuje, że współczesny spór o Kościół jest równocześnie sporem o przestrzeń publiczną - apolityczną sferę obywatelskiej wspólnoty, spotkania, debaty i solidarności.
Tu właśnie jest miejsce na polemiki, choćby tę o rozumienie równości, w którą włącza się Marek Rymsza. Zawsze jednak powinno chodzić o dobro wspólne, a nie o postawienie „na swoim”.
Może zatem rację ma ks. Tomáš Halík, który twierdzi, że w Europie chrześcijaństwo i laicyzm potrzebują siebie nawzajem? Co ciekawe, w swojej refleksji Halík powołuje się na... Benedykta XVI. Zapraszam do lektury.
Zbigniew Nosowski
Skomentuj artykuł