Zaczyna brakować małych mieszkań
BUDOWNICTWO. W pierwszym kwartale 2010 r. w Krakowie rozpoczęto aż 20 nowych inwestycji mieszkaniowych. Czy kryzys definitywnie za nami? Czy należy się jeszcze spodziewać wstrząsów wtórnych na rynku nieruchomości? Diagnoza dotycząca koniunktury na nowe mieszkania, która powstaje w Instytucie Analiz Monitor Rynku Nieruchomości, napawa optymizmem.
Ceny mieszkań na rynku pierwotnym spadły w ciągu dwóch lat aż o 30 proc. Ich największe załamanie odnotowano na przełomie 2008 i 2009 r.
Od wiosny 2009 r. średnie ceny za metr kwadratowy nowego lokum są stabilne. Pojedynczy deweloperzy zaczynają je nawet podnosić.
Zwiastunem trwałego odbicia są nowe inwestycje. - Tylko w Krakowie w pierwszym kwartale 2010 r. pojawiło się ich aż 20! Większość z nich to jeszcze dziury w ziemi, ale to oznaka zwiększającej się podaży. Rok 2009 zakończył się rekordową liczbą ponad 6 tys. nowych mieszkań oddanych do użytku, ale teraz do sprzedania pozostała już tylko jedna trzecia z nich, gdyż znaczną część sprzedano jeszcze podczas budowy - twierdzi Piotr Krochmal, analityk MRN. Nowością na rynku pierwotnym są programy sprzedażowe, które opierają się na niewielkiej zaliczce (10 - 30 proc. wartości lokalu), resztę dopłaca się po zakończeniu budowy i odbiorze budynku. Po aferach upadłości kilku firm na krakowskim rynku, klienci nie zaryzykują finansowania mieszkania w czasie budowy. - Dzięki takim konstrukcjom finansowym deweloper już na etapie budowy zapewnia sobie zbyt na lokale, a jego klienci nie obawiają się utraty 100 proc. kosztów mieszkania - dodaje analityk MRN.
Deweloperzy wydają się pogodzeni z faktem, że czasy wielkich budów się skończyły. Obecnie dominują małe inwestycje, a duże podzielono na etapy. Takie rozłożenie sił zmniejsza ryzyko inwestora i nabywcy. Nabywcy zaś interesują się głównie małymi mieszkaniami. -Wszystkie lokale za kwoty poniżej 300 tys. znajdą klienta - zapewnia Piotr Krochmal. Małe mieszkanka sprzedają się na tyle dobrze, że zaczyna ich brakować na rynku pierwotnym.
Pełna analiza koniunktury na rynku deweloperskim, oczekiwań nabywców i ich możliwości, faktycznego stanu obrazującego liczbę i wielkość sprzedanych mieszkań, liczbę i metraż lokali w budowie, konfrontacja podaży z ofertą banków zostanie przedstawiona podczas V Konferencji MRN.pl, która odbędzie się 27 maja w hotelu Kossak. Uczestnicy wykładów dowiedzą się, czy mieszkania będą jeszcze tańsze, czy banki zliberalizują politykę przyznawania kredytów hipotecznych, wreszcie czy rzeczywiście kryzys już się kończy i można spokojnie rozpocząć proces inwestycyjny, a może wręcz przeciwnie, najgorsze jeszcze przed nami? Tytuł konferencji "Czas na inwestycje?! Perspektywy krakowskiego rynku nieruchomości oraz wybranych miast polskich" - częściowo zdradza wyniki badań profesjonalnych analityków.
Wykłady będą dotyczyć różnych segmentów rynku nieruchomości. O krakowskich inwestycjach z punktu widzenia władz samorządowych i prognozę nowych przedstawi wiceprezydent Miasta Krakowa Kazimierz Bujakowski. O tym, że przyszedł czas na działania na rynku deweloperskim będzie przekonywał Piotr Krochmal. Krzysztof Bartuś, prezes IA MRN, opowie o krakowskim rynku wtórnym - w oczekiwaniu na przełamanie trendu spadkowego. Jarosław Czerski dokona natomiast analizy rynku powierzchni biurowych. Pod lupą analityków znajdą się także grunty miejskie i podmiejskie, powierzchnie komercyjne i logistyczne, domy jednorodzinne oraz hotele. Medialny patronat nad konferencją sprawuje "Dziennik Polski".
Zainteresowani uczestnictwem w majowej konferencji Instytutu Analiz MRN powinni skontaktować się z organizatorami. Wszystkie informacje na stronie mrn.pl lub pod nr. tel. 12 378 31 30.
Skomentuj artykuł