Cierpienie przeżyte w objęciach największej Miłości daje wolność. Rekolekcje dla rodziców po stracie
Jest takie miejsce w Polsce, gdzie rodziny, które doświadczyły straty, mogą znaleźć ukojenie. Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo prowadzą w Małopolsce dom rekolekcyjny, gdzie organizowane są rekolekcje dla rodziców, którym cierpienie związane z utratą nienarodzonego dziecka przesłania każdy aspekt ich życia.
"Początkowo nie do końca byłem przekonany, żeby tutaj przyjechać, zastanawiałem się, czy mi to pomoże, nie chciałem przeżywać tego cierpienia na nowo, ale… no właśnie, ale jest takie, że jednak będąc tutaj, nauczyłem się czegoś. Bardzo podobał mi się cały proces przebiegu tych spotkań, tego, że mogłem wysłuchać innych, ale również podzielić się swoimi przemyśleniami, emocjami i uczuciami. Atmosfera, jaka mi się tutaj udzielała, pozwalała mi czuć się bardzo dobrze i wcale nie obco czy samotnie" - napisał uczestnik rekolekcji dla osób, które doświadczyły utraty dziecka na skutek poronienia lub martwego porodu.
Czego może potrzebować osoba, która straciła dziecko w wyniku poronienia? Co można zrobić, aby wesprzeć rodziców dzieci, które zmarły przed narodzeniem, w przeżyciu żałoby? Czy taka pomoc w ogóle jest możliwa?
Bardzo ważna jest pomoc w organizowaniu formalności tuż po stracie - rodzice mają prawo do godnego pożegnania dziecka, do zasiłku pogrzebowego, do urlopu - a nie zawsze mają siłę, żeby tego prawa się domagać. Warto wtedy być blisko - zapytać o to, czy mama lub tata potrzebują pomocy. Uczestnicy naszych rekolekcji mówią, że tuż po poronieniu czuli się pozostawieni sami sobie, a temat straty był - nawet wśród najbliższych - tematem tabu. Z drugiej strony - jeśli nie mamy w sobie wystarczającej empatii - nie próbujmy pocieszać. Słowa: "Dobrze, że to stało się teraz, nie później", "Jesteś młoda, możesz mieć więcej dzieci", "Dobrze, że macie już dzieci" - naprawdę nie pomagają. Jeśli nie wiem, co powiedzieć osobie, która właśnie straciła dziecko, to mogę po prostu z nią być, zapytać, czego potrzebuje, zrobić coś dla niej - przygotować obiad, zabrać na spacer, pomilczeć razem. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy smutek po stracie dziecka trwa dłużej, a rodzice nie potrafią pójść dalej w procesie żałoby, wciąż rozpamiętując kolejne etapy ciąży, poronienia, narodzin martwego dziecka?
Jest takie miejsce w Polsce, gdzie rodziny, które doświadczyły straty, mogą znaleźć ukojenie. Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo prowadzą w Małopolsce dom rekolekcyjny, gdzie organizowane są rekolekcje dla rodziców, którym cierpienie związane z utratą nienarodzonego dziecka przesłania każdy aspekt ich życia.
Rekolekcje dla osób po stracie trwają trzy dni. Uczestnicy przyjeżdżają w piątek po południu. Przyjeżdżają w różnych stanach emocjonalnych - z nadzieją, że może jednak odnajdą spokój, ze strachem i wątpliwościami, czy ta "ostatnia deska ratunku" cokolwiek zmieni. Pięknie jest doświadczać - z perspektywy towarzyszenia im w tym procesie - jak bardzo ich emocje zmieniają się w tak krótkim czasie. Zmianę widać na twarzach, we wzajemnych relacjach małżonków, niemal czuć w powietrzu w niedzielne popołudnie. Trzy dni rekolekcji to czas intensywnej pracy i modlitwy. Dla rodziców to możliwość opowiedzenia o swoim cierpieniu i usłyszenia historii innych osób. To także czas zmierzenia się ze swoimi emocjami, możliwość wykrzyczenia swojego żalu i bólu. W małej grupie budują się relacje - cierpienie przeżyte z innymi bardzo zbliża. Dla wielu uczestników bardzo kojącym staje się fakt, że nie są sami, że inni mieli podobnie. To, co nas motywuje do organizowania kolejnych rekolekcji, to przede wszystkim wpływ, jaki to weekendowe spotkanie ma na wzajemne relacje małżonków, którzy razem uczestniczą w rekolekcjach. Zdarza się, że rodzice przyjeżdżają na rekolekcje jakby osobno - zamknięci w swoim własnym smutku, obwiniający siebie nawzajem. Kobiety noszą w sobie żal, że ich mąż nie okazał im wsparcia w sposób, w jaki tego oczekiwały, czują się samotne i opuszczone. Mężczyźni przyjeżdżają czasem z oczekiwaniem, że "naprawimy im żonę", nie rozumieją, co przeżywa kobieta, bo nie doświadczają ciąży na poziomie ciała, biologii, hormonów. Rekolekcje dają im szansę usłyszenia siebie nawzajem, dają przestrzeń do pogłębienia relacji - to czas, kiedy są razem i nic innego ich nie rozprasza. Ich uwaga w czasie rekolekcji koncentruje się na tym, co przeżywają, ale także na ich utraconych dzieciach. Rekolekcje dają przestrzeń do duchowego spotkania z dziećmi, nadania im imienia, napisania do nich listu - to piękny czas przejścia ze smutku z powodu utraty dziecka do nadziei na spotkanie z nim w Niebie.
Ten weekendowy program wsparcia nazywany jest rekolekcjami, ponieważ prowadzony jest w oparciu o Słowo Boże - każde ćwiczenie rekolekcyjne poprzedzone jest medytacją wybranych fragmentów Ewangelii, Słowo uczy, jak przeżywać cierpienie i Słowo daje wytchnienie. Doświadczenie głębi własnego cierpienia i bólu, przejście drogi z piątkowej Golgoty do niedzieli zmartwychwstania razem z Jezusem powoduje, że uczestnicy rekolekcji wyjeżdżają z tego miejsca na południu Polski przemienieni - wyjeżdżają z poczuciem, że to brutalne doświadczenie, przeżycie bólu i straty nie było niezauważone, był Ktoś, kto z nimi w tym cierpieniu trwał, bo sam zna ból straty, opuszczenia i samotności. Cierpienie przeżyte w obecności Boga daje im nadzieję, prowadzi do głębszej relacji, uczy oddawania swojego bólu i otrzymywania w zamian ukojenia. Cierpienie nazwane i wypowiedziane, przeżyte z innymi, opłakane i doświadczone w obliczu i objęciach największej Miłości, daje wolność.
Najbliższe rekolekcje: 24-26.02.2023
Kontakt: 605335507 lub 798707456
Skomentuj artykuł